Autor Wątek: Umpararura:)  (Przeczytany 444726 razy)

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2265 dnia: Maja 20, 2017, 12:36:55 am »
No i co z tego, że rak. A gdyby nie rak, to żyły byśmy 150 lat? Nie, bo wpadłybyśmy pod auto, bo walnąłby nad piorun, itp. Ja wolę żyć ze świadomością, że ta chemia, którą wzięłam ubije gada, niż żyć ze świadomością że godzina się we mnie rozwija.
Ańcia z rakiem wątroby to różnie bywa. Mój brat choruje na szpiczaka, przyplątał się guzek właśnie na wątrobie, wycieli, zbadali. Rak. Brat dalej sobie żyje, tylko ten szpiczak go wykańcza.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2266 dnia: Maja 20, 2017, 01:26:21 am »
Mag...Oczywiście,  bo to prosty, bezdyskusyjny fakt. Że rak je zabił,  mimo nafaszerowania lekami. Ależ zajebiste moje tezy!
A że Bóg jest miłością...tarzam się ze śmiechu po podłodze. Jeżeli jest ( w co wątpię) to...zgadzam się z aquilą.
Lulu, a nie lepiej wierzyć w siłę życia? I szczęście ;). ..bo takie tezy tu też były.

« Ostatnia zmiana: Maja 20, 2017, 01:32:07 am wysłana przez Perła »
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2267 dnia: Maja 20, 2017, 05:26:52 pm »
Matematyki się nie zrozumie, ogarnie, bez przyjęcia aksjomatów  :-\
Podobnie z sensem bytu na ziemi. Od zarania dziejów, zawsze coś, ktoś, było tą siła najwyższą, która dała początek i na nim budowany był ład
Musze kończyć, bo Hania spytała mnie, dlaczego bardziej wolę komputer, a nie nas, znaczy wnuki. Zdecydowanie wolę wnuki, więc spadam do zabawy z nimi
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline aquila

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4189
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2268 dnia: Maja 20, 2017, 07:45:25 pm »
no dobra, to co było przedtem  xhc

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2269 dnia: Maja 20, 2017, 08:01:42 pm »
Matematyki się nie zrozumie, ogarnie, bez przyjęcia aksjomatów  :-\

Nie ma aksjomatów
(taki wniosek po lekturze którejś tam książki o Einsteinie ;), wiem, wiem, Einstein to fizyka, nie matematyka ;) )
« Ostatnia zmiana: Maja 20, 2017, 08:03:17 pm wysłana przez hamak »
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2270 dnia: Maja 20, 2017, 08:53:26 pm »
Mag...Oczywiście,  bo to prosty, bezdyskusyjny fakt. Że rak je zabił,  mimo nafaszerowania lekami. Ależ zajebiste moje tezy!



ale ja nigdy niemówiłam, że leki poradzą sobie z przerzutowym rakiem, ani żaden lekarz nigdy tego nie powie - rak uogólniony jest śmiertelny, tylko kwestia czasu może różnić przypadki,

Ty natomiast ciągle o tym wspominasz, gdy chcesz udowodnić, że chemia nie działa, bo skoro one nie żyją to nie działa - jak dziecko, powtarzasz ciągle to samo,
a ja daję się w to zawsze wciągnąć i piszę też ciągle to samo, bo mam nadzieję, że do Ciebie dotrze, więc powtórzę kolejny raz:
1. rak miejscowy to zupełnie co innego niż rak przerzutowy, pierwszy daje nadzieję, drugi NIE,
2. chemia nie działa na każdy przypadek raka, dlatego po pierwszym leczeniu jedni żyją długo, inni mają przerzuty

to są prawdy oczywiste od lat


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2271 dnia: Maja 20, 2017, 09:33:09 pm »
Cieszę się, że to dla Ciebie oczywiste i że to są prawdy oczywiste.Dla mnie jakoś nie...Jeżeli po chemii rak się rozsiewa, to coś słabe lekarstwo i tyle. I nie ma się co tak nim podniecać   :P
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2272 dnia: Maja 20, 2017, 09:47:59 pm »
Hamak a Euklides?
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2273 dnia: Maja 21, 2017, 12:21:03 am »
Cieszę się, że to dla Ciebie oczywiste i że to są prawdy oczywiste.Dla mnie jakoś nie...Jeżeli po chemii rak się rozsiewa, to coś słabe lekarstwo i tyle. I nie ma się co tak nim podniecać   :P

Perła ,ja miałam chemię przedoperacyjną .Nastąpiła całkowita remisja tzn w guzie nie stwierdzono komórek rakowych,tzn ,że chemia go wytukła.Nie ma innej opcji,no może podziałała jeszcze jemioła ( bo brałam cały czas) .Ile przy tym "dostał" mój organizm to inna sprawa.Nie można więc powiedzieć,że chemia nie działa.
Natalia

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2928
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2274 dnia: Maja 21, 2017, 12:56:59 am »
Mag, nie zgadzam się, że przerzuty nie daja nadziei na wyzdrowienie. Nie ma na tej planecie ANI JEDNEJ choroby, która byłaby w 100% śmiertelna. Są ludzie, którzy przeżywają zakażenie Ebolą, są ludzie którzy wyzdrowieli z wscieklizny. Rak to przy tym Pan Pikuś i sa osoby, które z przerzutowego raka wyzdrowiały, "na złośc statystykom". Są tez takie co z przerzutowym rakiem zyją bardzo dlugo, równie długo jak inne z chorym sercem czy cukrzycą.

Perła, rak sie potrafi na chemie uodpornic, a zreszta najczęściej lekarze stosuja schematy według refundacji NFZ bez badania na co ten konkretny rak jest wrazliwy. No i nie zawsze trafią  :-\
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2275 dnia: Maja 21, 2017, 01:06:07 am »
Ja tylko poddaję w wątpliwość cudowne, wysokoprocentowe działanie chemii, mam do tego prawo.
 I też mnie denerwuje, jak ktoś mi mówi "może to do Ciebie dotrze", jakby był jakąś alfą i omegą. A nie jest. Nikt z nas nie jest :P
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2928
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2276 dnia: Maja 21, 2017, 01:11:44 am »
Ale przecież nikt Ci jej nie każe brać  ;D  Wiec możesz sobie spokojnie zdiagnozować co tam wymacałaś, bo  na jakis zawał zejdziesz z niepokoju i może całkiem na darmo, jesli to nie rak :-*
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2277 dnia: Maja 21, 2017, 03:16:31 am »
Ja już mam wszystko w dupie. Te całe diagnozy i leczenie. Same tak często mówicie: co ma być , to będzie. No, to niech będzie. Dobranoc.
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2278 dnia: Maja 21, 2017, 09:30:03 am »
Mag, nie zgadzam się, że przerzuty nie daja nadziei na wyzdrowienie. Nie ma na tej planecie ANI JEDNEJ choroby, która byłaby w 100% śmiertelna.


brajo, ja pisząc to, chcialam rozdzielić tylko to, co Perła wrzuca do jednego worka, w nadziei że rozróżni dwa stany wyjściowe do leczenia,
wyszło zbyt uogólniającego, ale nie da się napisać wszystkiego dokładnie i z rozbiciem na przypadki , bo by nam tu książka wyszła,
jasne, że można żyć długo z przerzutami, ale medycy nadal uważają, że wyleczyć się ich nie da - przypadki wychodzące poza te ramy są nadal tylko przypadkami


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2279 dnia: Maja 21, 2017, 09:35:40 am »

 I też mnie denerwuje, jak ktoś mi mówi "może to do Ciebie dotrze", jakby był jakąś alfą i omegą. A nie jest. Nikt z nas nie jest :P


Perło, słowa w cudzysłowie to moje słowa, nie ma potrzeby nazywać mnie ktosiem  :P

dotrzeć do Ciebie miało rozróżnienie stanu zaawansowania choroby i to, że chemia nie zawsze działa - nie jestem żadną alfą i omegą widząc to wyraźnie, bo to akurat bardzo proste jest, rzekłabym podstawowe dla zrozumienia tematu


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich