Dzień dobry. Pewno zdziwi Was moje pytanie.
Jestem po leczeniu już 11 lat i nigdy nie miałam robionej scyntygrafii.
W lutym tego roku nieoczekiwanie podczas ćwiczeń złamałam pietę. Na rtg nic nie było widać, ortopeda zaproponował rezonans (na cito i odpłatnie), który wykazał złamanie pięty (pionowo) i pęknięcie kości (poziomo). Leczenia jakiegoś specjalnego nie było, orteza, zwolnienie w biegu, preparaty na osteoporozę.
I tak teraz sobie rozkminiam temat bo wizyta u onkologa w sierpniu.
Wszystkie badania oprócz mammo (jeszcze nie mam skierowania), są w porządku.
Czekam na badanie gęstości kości (też prywatnie).
I teraz pytanie - co mam mówić w sierpniu u onkologa, żeby skłonić go do wystawienia skierowania na scyntygrafię, bo zawsze jak pytałam o to badanie w odpowiedzi słyszałam, że nie ma potrzeby.
A teraz jednak chciałabym je zrobić. Więc co mam powiedzieć, żeby przekonać?