Marianno, ja nie dam rady do Ciechocinka i o tym już wiedziałam od samego początku, więc się nawet na listę nie wpisywałam. poza tym, szczerze Ci powiem, tam dojazd mam koszmarny. pociąg, który był w ubiegłym roku (od 4 rano jechałam, no ale był), teraz go zlikwidowali i musiałabym jechać dzień wcześniej wieczorem, tułać się po Warszawie czy innym przystanku_pośrednim (mag to gdzieś opisywała) - jakoś nie mam aż takiej motywacji... Kozienice jednak dla mnie połowę bliżej...
a parę dziewczyn, nie tylko Perła, wiem że planowało jechać. nie śledzę na bieżąco.