Autor Wątek: mój zakręcony świat:)  (Przeczytany 101280 razy)

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #330 dnia: Listopada 26, 2014, 11:16:38 am »
. teraz wiem ,że to tylko nerwica:)
nie mówiłabym "to tylko nerwica"
nerwica to bardzo poważna choroba
nie da jej się wyleczyć na 100%
można ją tylko podleczyć (farmakologicznie lub psychoterapeutycznie/psychologicznie/przez poukładanie sobie w głowie)
nerwica powraca nawet po kilku/kilkunastu/kilkudziesięciulatach
często "przeradza się" w bardzo poważne stany depresyjne
Powiem z praktyki: wrzucić na luz, nic nie tłumić w sobie, wygadać się, wykrzyczeć, starać się nie przejmować tym na co wpływu nie mamy (to zapożyczone od mag); koniecznie spotkać się z psychiatrą, aby ocenił stan zaawansowania .
Nie lekceważ tego, bo na starość możesz nie dać rady ;)
operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #331 dnia: Listopada 26, 2014, 01:02:36 pm »
wiem Tojka, ze trzeba leczyć. ja mam zdiagnozowaną nerwicę lękową z rysem hipochondrycznym czy cóś takiego. ja po pierwszym ataku a było to 1,5 temu myślałam ,że umieram ,że jestem poważnie chora, ze mam guza albo poczatki SM.w końcu się ogarnęłam. i po pól roku kiedy znowu mnie nerwica rozłożyła poszłam do psychiatry i zaczęłam terapie.
Leki brałam pól roku. przytyłam 8 kg będąc na diecie pod opieką dietetyka, w końcu zmieniła mi doktorka leki.  w sumie to od juz nie zażywam ale są w pogotowiu plus doraźne w sytuacji gdy mam atak lęku.
na terapie chodzę raz na tydzień albo co 2 tygodnie. kosztuje to troche ale stwierdziłam ,że jest lepiej i najszybszą inwestycją jaka się wraca to spokój.
w sumie to jak zaczełam terapie to wyszedł mi jeszcze rys depresyjny. ale na szczęście szybko znaleźliśmy źródło z terapeutą i zniszczyliśmy.
nie mam co się użalać nad sobą ,że wiele przeszłam bo ludzie mają gorzej w życiu.
« Ostatnia zmiana: Listopada 26, 2014, 01:10:07 pm wysłana przez anka21 »
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2928
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #332 dnia: Listopada 26, 2014, 01:17:42 pm »
Nerwicę da się poskromić, jako dziecko zawsze się dusiłam przy zasypianiu, chrząkałam, charczałam, kaszlałam. Gdy miałam lat naście w koncu matka wzięła mnie do laryngologa- "nerwica" orzekł i zapisał neospazminę.  Zanim połknełam pierwszy łyk duszności zmalały, wystraczyła świadomość, że to "tylko" nerwy. Z fobią ciemności i nerwicą natrectw uporałam się sama, na strach przed piorunami i igłami zapodałam sobie sesję hipnotyczną- kurcze, nie mogę uwierzyć, że jedna wystarczyła, żeby objawy bardzo się zmniejszyły (czemu nie zrobiłam tego ZANIM zaczęłam chemię) a wydawało mi się, że się nie dałam zahipnotyzować
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #333 dnia: Listopada 26, 2014, 01:32:05 pm »
najgorzej w nerwicy dla mnie pokonac ból, jak mnie coś boli to ja się nakręcam i wtedy ból trwa długo i to jeszcze bardziej nakręca:) ale powiedziałam STOP
« Ostatnia zmiana: Listopada 26, 2014, 01:33:39 pm wysłana przez anka21 »
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #334 dnia: Listopada 26, 2014, 04:48:24 pm »
Ech, Aniu, nie masz lekko... Psyche wszak trudniej leczyć niż ciało...
Ale tak się cieszę, że nad tym panujesz :-* :-* :-*
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #335 dnia: Listopada 26, 2014, 07:46:34 pm »
Ech, Aniu, nie masz lekko... Psyche wszak trudniej leczyć niż ciało...
Ale tak się cieszę, że nad tym panujesz :-* :-* :-*
Musze z tym walczyć. Nie jest łatwo ale mam dość hipochondryii i tych leków.powinnam cieszyć się życiem a nie ciągle się o nie martwić. Za wszystkie badania co już zrobiłam to niezłe zakupy bym zrobiła.
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #336 dnia: Listopada 26, 2014, 08:01:09 pm »
Aniu a jak z pracą. Dla mnie takim panaceum na wszelakie objawy złego samopoczucia jest praca i wszelkie formy aktywności fizycznej.
Trzymam kciuki, by zamiast wydawać na kolejne badania, to na przyjemności (ciuch, fryzjer, kosmetyczka, balanga z przyjaciółmi...)  :-*
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #337 dnia: Listopada 26, 2014, 08:13:57 pm »
Kontrakt się już prawie skończył to monotoniia papiery ale wszystko do ogarnięcia. Dowiedziałam się że od lutego będę mieć nową umowę i awans. Tyle że kontraktów na razie nie ma.
aktywność fizyczna prawie zero bo mi się nie chce.większość znajomych daleko bo wyprowadziłam się w związku z pracą.
Ale musze to zmienić musze cieszyć się życiem
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline Kela

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4100
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #338 dnia: Listopada 27, 2014, 08:51:31 am »
Aniu, super wieści. Ciesz się życiem


Weszki to już chyba przeszłość  >:D

jednak nie, wszawica w szkołach ciągle obecna :(
rak piersi (carcinoma tubulare infiltrativum multifocale)
mastektomia piersi prawej - 2006
rekonstrukcja piersi - 2007
leczenie: chemioterapia 4 x FAC, hormonoterapia - Tamoxifen

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #339 dnia: Listopada 27, 2014, 09:00:09 am »
ztx
zdecydowanie lepiej mieć głowę czystą  ztx


Kelu o weszkach, to był kontekst do Agawy postu, tak w przenośni  xhc
A na poważnie to zdaje sobie sprawę, że może być inaczej

Dowiedziałam się że od lutego będę mieć nową umowę i awans. Tyle że kontraktów na razie nie ma.
Gratuluję awansu  :oklaski:
Nie wiesz, jak wielu Ci zazdrości, że masz pracę i ją ogarniasz. Podstawa jest, reszta w Twoich rękach i Twojej głowie  :-*
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #340 dnia: Grudnia 23, 2014, 08:26:54 pm »
Kochane Dziewczyny jak zajrzycie tutaj przyjmijcie ode mnie serdeczne życzenia, szczęścia, radości i miłości w Święta, a nadchodzącym roku samych dobrych wynikow, dużo czasu wolnego, mało stresu i odpoczynku :)
a poza tym smacznego jedzonka i malo kilogramow na plusie po Świętach:)
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #341 dnia: Stycznia 15, 2015, 06:35:54 pm »
mam wczoraj byla na kontroli. zrobiła prześwietlenie plucek (palacz z przeziebieniem obecnie:) markery, bilurbina, morfologia, próby wątrobowe, i coś tam jeszcze:) wyniki za tydzień. trzymajcie kciuki.
ja przez Świeta byłam chora  i chyba nie doleczyłam się bo od tygodnia wrócilo z podwójną siłą. najgorsze sa zatoki. a anytbiotyk mi organizm nie toleruje. zjadałam 3 dawki tego  o przedłuzonym działaniu ( miałam jeśc 6 dni). bylam u lekarza stwierdził,że nie mam goraczki, oskrzela już spoko , to nie mam co się faszerować.Poza tym mam więcej przebywać na świeżym powietrzu, bo osoby z nerwicą łapią szybciej przeziębienie.no no powiedzmy ,że tak jest.
Dziewczyny znacie jakieś sposoby na pozbycie sie tego cholerstawa z zatok??
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #342 dnia: Stycznia 15, 2015, 06:45:12 pm »
Noooo, ja mam ajurwedyjską metodę ssania leju. Sezamowego, kokosowego...ja ssałam lniany. Na  czczo, łyżeczkę, jak cukierek, przeciskasz między zębami. Po 15, 20 min wypluwasz, przepłukujesz usta wodą z solą...Zatoki powinny być, jak nowe (po iluś tam razach, rzecz jasna). Kliknij  neta :)
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #343 dnia: Stycznia 15, 2015, 06:49:38 pm »
ooo Perełko o tym nie słyszałam:)teraz czytam o czystku, który niby jest bakteriobójczy.
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: mój zakręcony świat:)
« Odpowiedź #344 dnia: Stycznia 15, 2015, 08:00:01 pm »
Ssanie oleju, a nie leju ;D No poczytaj o tym ssaniu, też się zdziwiłam.  Ale jak mi łomot migrenowy podczas ssania przeszedł...to szok :)
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat