Tojka, ale mi ten mój zawód nie pasi. to raz. a dwa, przez chemię wszystko mi się zapomniało. serio.
więc nawet wstyd mi się do niego przyznawać.
próbowałam sobie coś zmienić, ale kurka_wodna, nic mi do łba nie wchodzi. normalnie nie przyswajam nowych wiadomości. a co najmniej 3 "nowe zawody" mogłabym sobie wyuczyć i w nich pracować (tak jak pomyślałam co mi się obecnie podoba). na dniach planuję kolejne podejście (zakup książki znaczy się) i będę cosik próbowała kolejny raz do mózgu wtłoczyć...
róża, a Ty myślisz, że każda kura może się wysypiać? no może każda, pod warunkiem, że foruma nie ma w zasięgu
... a ja wew szkole to o kurze nie marzyłam, tylko o "normalnej" pracy. dopiero jak mi się Okruszek urodził, to jakoś tak samo wyszło