Tak średnio,byłam u lekarki domowej ,niestety chora do końca tygodnia.Powinnam odnowić skierowanie na badania ,trudno doniosę później.Zamówiłam jemiołę i to wszystko.No może jedynie długie spacery wokół jeziora.Byłam jeszcze na cmentarzu u męża ,zapaliłam świeczkę,pogadałam,pożaliłam się i mu przypomniałam,że obiecał nade mną czuwać .Zapłaciłam za opiekę nad grobem..Teraz obiadek i chwilę poobiedniej drzemki.