U mnie jednak był pszeniczny flak. Prawie została wyeliminowana (od czasu do czasu makaron i orkisz). I mogę o dziurkę mocniej zapinać pasek. No i nie podjadam wieczorami (a przecież wtedy paluszki, czekoladki, grzaneczki, etc. smakują najlepiej). I zaczęłam się ruszać. Rower czeka :-)