Rak piersi > Rehabilitacja

sanatorium w Polanicy

<< < (2/4) > >>

EwaKor:
A jeśli chodzi o ilość zabiegów , to faktycznie jest ich dużo ?  mam za sobą pracowity i stresujący okres , chciałabym się trochę wyciszyć i odpocząć                               ( przynajmniej na początku ) A tu taka bieganina .... To kiedy jest czas na spacery i "balety " ?

oooAncia!:
Ja nie baletowa, ale spokojnie wystarczy Ci czasu. Tym bardziej, że dni dłuuugaśne. W zasadzie sporo zależy od tego, o której będziesz miała gimnastykę na basenie, bo ona jest każdego dnia (pn-sob) i jako ostatni zabieg.
Po pierwszych zajęciach z czystym sumieniem odpuściłam sobie psychoterapię (prowadzoną w suterenie, z kiblową rurą spustową w pomieszczeniu. Co chwilę słychac było odgłos WCwodospadu :-) ).

Becia:
tak, zabiegów dużo, około 100
ale w Polanicy, kończą się ok. 15ej, za wyjątkiem dwóch dni w tygodniu, kiedy jest psychoterapia albo relaksacja
jedziesz w pięknym okresie, jeszcze różaneczniki powinny w parku obok sanatorium kwitnąć
wtedy najdłuższe dni, więc spacerować można i do 22ej
na balety, gdy ktoś lubi, zawsze jest czas wieczorami O0

TOJKA:
co Ty Becia opowiadasz  ;) na moim turnusie zabiegi kończyły się ok. 16.30 (kolezanka z pokoju tak przychodziła z basenu), mój basen kończył sie o przed 16-tą.
Bylam na turnusie przelom wrzesnia i października. Wtedy dni juz krótsze niż w czerwcu, ale dawałam rade pochodzic z kijkami ;) a i piesze dluższe wędrówki tez były (najdluższa 21 km) - ale to juz raczej sobota i niedziela.
Relaksacje, psychologa i spotkania z lekarzami sobie odpuszczałam - wielokrotnie byłam juz na prewencji rentowej, więc dla mnie, amazonki z dośc długim stażem, uwazalam, że sa zbyteczne, tym bardziej, ze nigdy "nie czułam" relaksacji ;)
Na spacerki wyciszające (samotnie z kijkami) chodziłam miedzy zabiegami - trasa nieedźwiedzia, albo po parku (duzy obszar).
Na balety chodziłam prawie w każdy wieczór do "Zdrojowej", pomimo, ze muzyka mi nie bardzo odpowiadała, ale blisko było ;)

EwaKor, spokojnie, sporo czasu jest, przeciez obiadów nie gotujesz, nie zmywasz, nie sprzatasz, nie chodzisz do pracy, i juz_juz miałam napisać nie chodzisz na zakupy, ale to nieprawda, prawie codziennie byłam w biedronce albo w intermarche ;)

EwaKor:
Byłam z ZUS-u w 2010 r w Ustroniu w Rosomaku  i nie odpuścili nam relaksacji ani spotkań z psychologiem .Ale była nas mała grupa 20 dziewczyn .Tu piszecie o grupie 50 osobowej .Myślę , że lepiej się zrelaksuję na spacerze w parku , a psychoterapia nie jest mi potrzebna i jeśli tylko można  to odpuszczę .
I już trochę czasu dla mnie zostanie   .Właściwie to  wracam z pracy po 16 a  jeszcze tyle rzeczy trzeba zrobić i jakoś się wyrabiam .Tylko na odpoczynek mało czasu jest - a tu całe popołudnie wolne !!!!!!!  nic piękniejszego

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej