Tak czytam i czytam o Waszym planowaniu świąt. Tylko ciut zazdroszczę
Za to mam czas na polegiwanie, na turnusie wszystko podadzą, wyrehabilitują, a żal że będziemy z mężem wśród obcych z dala od rodziny
Ale jeśli dzieci partnerzy mają rodziców, to musimy się jakoś pogodzić i co drugie święta spędzać razem i to wszyscy. Na przemian (tzn. raz z córki rodzin, raz z syna) nie wchodzi w rachubę. Chodzi o to by wnuki się spotkały. A gwiazdka z taką gromadką dzieci, choć męcząca, jest cudowna. Wic poczekam do drugiego roku.
Jutro wyjeżdżam. Gdybym tam nie miała internetu to już składam Wam najserdeczniejsze życzenia.
Niech nowonarodzony Jezus przepełni Wasze serca miłością (jakiej nas uczył) spokojem i radością.
I niech błyskotki, które ubarwiają te Święta Bożego Narodzenia, nie przysłonią ich istoty
No i naturalnie nie przejedzcie się, by potem nie trzeba było męczyć się na siłowni lub walczyć z niestrawnością
Buziaczki dla Wszystkich