Tylko że to takie: "co ten gówniarz może mnie nauczyć" jakoś zwykle mocno siedzi głęboko w głowie. W mojej też
Nie, no właśnie nie myślę w ten sposób
Dla mnie jest istotne jakie doświadczenia życiowe posiada rozmówca, który ma się ąwęntualnie zastanawiać nad moim wnętrzem, strachami, lękami, potrzebami, itd, itp. Jak mam je ocenić? Dlatego za najłatwiejsze kryterium, nie znając osoby, przyjęłam wiek. Ale tak się dzieje jedynie w tego typu kontaktach. Dlatego też pisałam Natalii o tym wytłumaczeniu powodów braku chęci rozmowy, bo wydawało mi się, że podobnie do mnie zareagowała na otwieranie się przed młodą osobą, aby właśnie nie urazić interlokutora i o tym, że sama jest w stanie postawić barierą do jakiej chce dojść w rozmowie.
Natomiast, jeśli chodzi o inne profesje, zdecydowanie wolę ludzi młodszych, już mających jakieś doświadczenie, a jeszcze chłonnych wiedzy, otwartych na nowości i na ludzi. Np. tak mam z chirurgami. Dla mię, podkreślam, dla mię, nalepsiejsi Ci w przedziale trzydzieści parę po czterdzieści parę. Najbardziej kompetentni i profesjonalni. To jest tylko przykład. Jest takich zajęć wiele.
Mirusiu, a ja odpowiadałam na wątpliwości Natalki, nie kwestionując Twoich potrzeb
No i fajnie