No to bierzmy się za te terminy końcowo listopadowe i początkowo grudniowe. To tak odległy termin, że można sobie wykroić wolne. A pogodą i krótkim dniem nie ma co się przejmować. W Toruniu jest tyle ciekawych miejsc, że z kolei letnich dni szkoda na przebywanie w murach.
Natalia zorientuj się jak to jest w planetarium, jak w fabryce pierników (przed świętami nauka pieczenia pysznych pierników się przyda), i jeszcze jedna atrakcja (byłam baaardzo dawno i nie pamiętam gdzie to jest) takie interaktywne zajęcia.
No i do roboty zgłaszać się.
A tak dla wspomnienia Torunia, to robię sobie danie, które jadałam w "Modrym Fartuszku", nie wiem czy jeszcze istnieje, pieczarki saute.