A więc Dziewczęta:
Robię wciąż soki! Jasne, że jak jadę np na plener, to wyciskary nie biorę, no i niestety gdy jestem zabiegana, też sok mi umknie. Albo tak, jak dziś...stoi od wczoraj tylko przepłukana i nie ma już siły , żebym ją teraz wymyła . Ale tak, zawsze mam w domu duże ilości marchwi, buraków i jabłek, więc to oczywiste, że to przerabiam. Ja się uzależniłam!
Siłownia czasem cztery razy w tygodniu, ale...tylko joga. Czyli, chodzę do Jatomi, mam karnet, ale te wszystkie bieżnie, urządzenia, sztangi...nie. Joga to moja stara-nowa miłość. I już nie tylko wygibasy, ale coś...szerzej. Może dlatego zaczęłam ostatnio mieć na wszystko jakiś "inny punkt widzenia" . Tak, jakby ktoś odarł mnie ze skóry i wystawił nerwy na wierzch.
Nie w sensie wkurwu, tylko sensualności. Aaaa, trudny temat...
Mag...ta wyciskarka bardzo ładna, no i tylko 30 obrotów, nie zniszczy w warzywach i owocach niczego