Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Różności => Kulinaria => Łatwe przepisy => Wątek zaczęty przez: betty w Kwietnia 06, 2013, 04:14:01 am
-
uwielbiam makarony..
i chociaż wiem, że tuczące i niezdrowe, to prawdą jest, że wystarczy dodać byle_co i mamy gotowy posiłek..
lubię dania nieskomplikowane i nie wymagające ode mnie długiego stania w kuchni;)
noo, to się przyznałam.. :-[
-
ja uwielbiam od dziecka makaron z serem na słodko
odkąd są w sklepach serki typu wiejski_ziarnisty...//bo w dzieciństwie moim takich nie było//....polewam tym makaron.....słodzę...mniam
ale ponieważ moja druga połowa nie lubi na słodko.....to szpinak z czosnkiem i troche papryki na patelni podsmażam......to na makaron......a na wierzch serek wiejski....też mniammm
-
z serkiem wiejskim nigdy nie jadłam - muszę spróbować:)
ja na słodko nie lubię - w zasadzie w ogóle słodyczy nie lubię..
szpinak uwielbiam - jako że w mojej rodzinie nikt go nie tyka, dla mnie zostaje więcej;)
nie wiedzą co dobre;)
tu przepis na moją ulubioną zapiekankę makaronową - rodzina twierdzi, że niech się makarony w Pizza Hut pochowają:D
- 1 opakowanie makaronu penne (ugotować aldente)
- podwójna pierś z kurczaka (pokroić w kostkę, podsmażyć na patelni z przyprawami jakie kto lubi - ja preferuję włoskie)
- 1 brokuł (podzielić na różyczki, obgotować na osolonym wrzątku około 5 minut, ostudzić)
- pół kilograma pieczarek (pokroić w niezbyt cienkie plastry, obsmażyć, po czym dodać do kurczaka - wymieszać)
- 1 mała śmietanka kremówka
- około 20 deko sera żółtego w kawałku - może być mniej
- 1 jajko
- przyprawy
do śmietanki dodać jajko (roztrzepać), potem zetrzeć i dodać żółty ser, przyprawy - wymieszać
Naczynie żaroodporne (dość duże, bo porcja jest pokaźna) posmarować leciutko tłuszczem, wysypać tartą bułką. Układać warstwami:
- marakon
- kurczak z pieczarkami
- cząstki brokuła
- znowu makaron
- znowu kurczak
- znowu brokuł
- i na koniec warstwa makaronu
Całość polać śmietanką z tym wszystkim co ma w środku, zapiekać około 20 minut.
Pycha:)
-
ja też kocham makaron, ale jem tylko pełnoziarnisty lub orkiszowy,
a właściwie teraz, kiedy mam bandzioch za duży, to staram się jeść go bardzo rzadko - raz w tygodniu, choć mogłabym codziennie ::)
oprócz szpinaku z czosnkiem i np. serkiem dor blue (wersja na tłusto) lub 0% jogurtem (wersja dietetyczna),
bardzo lubię makaron z brokułami, serem mascarpone i sosem pomidorowym - ale to też wersja na tłusto
na patelnię wrzucam opakowanie 250g mascarpone, on się rozdziabia, dorzucam zblanszowane brokuły i pomidory z bazylią i oregano, albo te z kaparami (to taka ciapaja z tekturki)
wyśmienite!!!
pierwszy raz jadłam to u amadka ze 3 lata temu, mniam_mniam //oblizuje się ze smakiem
-
ja też kocham makaron, ale jem tylko pełnoziarnisty lub orkiszowy,
kłamczuch :P najnormalniejsze w świecie też jadasz, widziałam :D
Ja makaronów ogólnie to nie lubię, ale zdarza się, że jadam, jak nie ma nic inszego ;)
Jednak jest wyjątek od mojej reguły nielubienia makaronu
lubię wg wersji rózy3 i lubiem jeszcze "
makaron (obojętnie jaki, byle nie spaghetti i nitki) ugotować al dente
bardzo dojrzałe truskawki pokroić, dodać śmietanę i troszkę cukru - lekko rozmiksować
takim sosem polać makaron / mniamniuśne toto jest w upalne czerwcowo_lipcowe dni i wieczory
ło_jejuńciu, ale mi ślinka cieknie, a do sezonu truskawkowego jeszcze baaaaaardzo daleko
-
ja uwielbiam makaron
ale mam tak jak betty ino na pikantno a ze śpinakiem uwielbiam ;D
zapiekanki koniecznie spróbuje
-
Ja właśnie podjadam sobie makaron ... z dżemem.
-
o matuchno ???
chiba by mnię zemgliło :-X
-
Oj tam, oj tam, zemgliło ... dżem jagodowy, lato w gębie tej zimy.
-
makaron wg. przepisu Betty robiłam i wszystkim smakował.
-
Ja tez i moja rodzinka uwielbiamy makarony w szczególności penne i tagliatelle,nie raz eksperymentujemy z dodatkami ,co się nawinie z lodówki,kocham sosy ,uwielbiam warzywa z makaronem i uwielbiam do makaronów sosy serowe -ementaler ,oscypek ,z pleśnią niebieski ,parmezan,albo z kawałkami łososia z mleczkiem kokosowym ,abo makaron kokardki z suszonymi pomidorami i uprawowymi ziarnami słonecznika -pycha
-
powinno być uprażonymi
-
Ja ostatnio kombinuję z wyżywieniem syna, co się wegetarianinem zrobił ::) Ale na moje wyraźne żądanie 2 razy w tygodniu jada coś_z_ryb, coby rosnący organizm trochę białka jednak dostawał ;) A matka miała czyste sumienie ;)
I wykombinowałam makaron z owocami morza; wiem, wiem - nie wszyscy lubią. Ale ci co lubią powinni zasmakować :)
Kupuję mieszankę owoców morza mrożoną na wagę; są tam i krewetki, i kawałki krabów, i pocięte ośmiorniczki. Rozmrażam od razu na patelni, odlewam wodę. Gdy podsmażone -solę i pieprzem ziołowym traktuję.
Mieszam dokładnie z jakimś sosem z sera zrobionym. Na przykład pleśniak z jogurtem. Lub mascarpone z jogurtem. Zazwyczaj dodaję sporo posiekana natki pietruszki.
Ugotowany makaron (staram się wybierać razowy) mieszam w powyższym.
Młody Vega wsuwa aż się uszy trzęsą. A ja mam spokój duszy :D
-
można jeszcze rybne kotleciki usmażyć:) pyyycha:)
-
U mnie makarony na porządku dziennym! Ostatnio znow opanowało mnie makaronowe wariactwo. Przed laty to był makaron z czosnkiem i brokułami posypany parmezanem. Aktualnie z Zuzą jadamy 3 razy w tygodniu ciemne spagetti plus warzywa. Na oliwę wrzucamy około 10 ząbkow przeciśnietego czosnku, do tego pokrojona cukinia, papryka, pokrojone suszone pomidory , moze byc bakłazan ,pieczarki ( co jest w lodowce - czyli warzywa), szybko podsmazamy sol ,pieprz zielona pietruszka i łaczymy z makaronem al dente. Mozna posypac twardy serem ,albo utrzymac dietę Montiniac czyli bez białka. DZis jeszcze popiłam piwem i tak mi sie potem dobrze spało ,ze ho,ho!
-
Ja ostatnio kombinuję z wyżywieniem syna, co się wegetarianinem zrobił ::) Ale na moje wyraźne żądanie 2 razy w tygodniu jada coś_z_ryb, coby rosnący organizm trochę białka jednak dostawał ;) A matka miała czyste sumienie ;)
phihi, to masz grzeczne dzięcięcia :D
ja se przejszłam na wegetarianizm cielęciem czternastoletnim będąc i troski rodzicielskie miałam głęboko w d.... nosie :0ulan:,oporne byłam, żadnych rybów nie dałam se wcisnąć, a o obślizgłych ośmiornicach, krewetkach i innych obrzydlistwach to na mojej zapadłej wsi nawówczas jeszcze nikt nie słyszał :D
a co do makaronów to najlepiej lubię ze szpinakiem i fetą (i wtedy to w zasadzie może być i bez makaronu) :P
-
To wystarczy byś wrzuciła do tego makaronu z warzywami tofu ( doskonałe żródło białka),pod warunkiem ,ze gin ci nie zabronił. Moja córa tak jada , a tofu wczesniej jest zamarynowane jak mięsko ,a wrzucone potem na czosnek i imbir ma wspaniały smak ( czasem skubnę bo na chłopski rozum w menopauzie to i trochę fitoestrogenow potrzeba)
-
sojowe rzeczy jadam odświętnie i mam sprzeczne informacje dot. fitoestrogenów w sfermentowanej soi; a lekarzy nie pytam co mam jeść, bo specami od żywienia to oni zazwyczaj nie są
-
to może niekoniecznie o makaronach, ale:
wczoraj zrobiłam tortillę (wiem_wiem, wszyscy już to znali oprócz mnie ;) )
i powiem, że: nigdy jeszcze tak mi nie smakowało przy tak małym nakładzie pracy :)
będę robić częściej - wszystkim smakowało :)
-
A ja dziś robię Amadkowy przepis:
makaron z łososiem -[/size] szerokie gremium stwierdziło, że pycha
- rozpuścić w małej ilości wody rosołek z kostki
- na masełku poddusić cebulkę
- dodać pokrojone suszone pomidory z zalewy (i trochę zalewy)
- dodać posiekanego łososia wędzonego (jeśli sałatkowy - nie trzeba siekać)
- pogotować, podusić, pomiąchać trochę czasu, dodając rosołek
- dodać mascarpone
- dodać duuuuuużo natki
- sól, pieprz do smaku
- dodać ulubiony makaron, wymieszać dokładnie i zajadać
-
dobre_dobre
kiedyś było u nas co tydzień, potem się znudziło i teraz od czasu do czasu zajadamy;
lubią to nawet ludziska co ryb nie jadają/nie lubią
teraz robię pół-na-pół mascarpone i śmietana 12%, coby dietetycznie było
-
No to się przyznam, że, albowiem, z powodu braku na mojej wsi owego serka, śmietana musiała robić za dwoje. Bo decyzja o owej potrawie zapadła niespodziewanie szybko, jak mnie przywitał w lodówce łosoś, któremu się chyba zaczęło tam nudzić, a ja nie miałam pomysła na coś szybkiego. Mogę różnorakie doświadczenia wyczyniać, bom w dalszym ciągu słomiana wdowa.
-
W sprawie doświadczeń_makaronowych dziś jadłam:
masło klarowane podgrzej i wrzuć do niego garstkę tymianku posiekanego; niech się wzajmnie poprzegryzają kwandrans
w tym czasie ugotuj makaron
wymieszaj
Zjadz mnx
-
Makaron to moja największa zmora 8) uwielbiam mnx
Bardzo lubię swojski ale też kupny - po prostu przepadam,
byle nie był podany na słodko ;D
-
Psotuniu, ja też kocham makaron,
ale tylko ten pełnoziarnisty albo orkiszowy - od białego wyzwoliłam się już ponad 7 lat temu,
niestety teraz jestem w fazie "bardzo_bym_chciała_pozbyć_się_brzucha" więc makaron jem bardzo rzadko :-[
a jak jem to tylko na "bez_tłuszczowo"
-
taki al_dęte to w brzuchol nie idzie, nawet ten biały ;>
-
aquilo, w Twój młody brzuch pewnie nie idzie, ale pocekaj_pocekaj - pogadamy za 20 lat ;D
-
Aquila ma 20 lat mniej? :o Nie wierzę :o Toż mądra jakby miała 20 lat więcej O:-)
-
no bez przesady :wstydniś łamane przez skromniś:
ale co do tych makaronów, to serio, taki al dęte się w dużej mierze nie przyswoi, takie rozgotowane kluchy natomiast pójdą w boczki, w brzuchol, w biodra i wszędzie gdzie się da (tylko nie w cycki oczywista), no ale rozgotowane kluchy i tak som niedobre
-
makarony uwielbiam ale nie na słodko ,zapiekanki różniaste ,z sosikami lub po prostu jakaś zielenina ,czosnek ,oliwka z oliwek ,miodzio o i pomidorki mnx.
-
Ja nie makaronowa ale ostatnio u mojej synowej jadłam takie cud z kapustą i pieczarkami. Było to mniamniuśne. Nie wiem co tam napchała poza tym co zidentyfikowałam bez wyrzeczeń.
-
Łazanki z kapustą i grzybami pewnie! Mniam ,mniam!
-
Łazanki to u mnie na wigilię zawsze są mnx
-
A ja właśnie rozmrażam makaron z mąki surum...to chyba z MM...i dodam udka z kurczaka z rękawa...do tego mam pastę BIO...a najczęściej robię makaron z boczkiem, szpinakiem i zółtym serem...może być zapiekany ja to robię na patelni...i szybko muszę chować aby nie podjadać... mnx
-
Oj, Maju, ten zestaw chyba nawet nie leżał koło MM >:D Choć ja zawsze powtarzam, zenajpiękniej na świecie pachnie cholesterol ztx
-
Łazanki z kapustą i grzybami pewnie! Mniam ,mniam!
O! Zrobię w piątek mnx - świderki z kapustą kiszoną i pieczarkami.
Nie_postnie robię jeszcze z kiełbaską lub mięsem mielonym. A ponieważ nie używam prawdziwnych łazanek, to u nas się toto zwie: kluchy z bigosem ;D
-
A ja ostatnio uwielbiam makaron szpinakowy z łososiem mnx
a przepis sama skombinowałam
a ze nam smakuje to się podzielę
makaron szpinakowy (taki zielony ale nie suchy jest w lodówkach w Biedronce)
do tego kawałek surowego łososia
oraz przyprawa do sałatek jogurtowo-czosnkowa
Śmietana lub jogurt
sok z cytryny
sól i pieprz
olej lub oliwa
i tak
Makaron przygotowujemy w/g przepisu na opakowaniu (tak około 3 min.)
a umytego łososia posolić, popieprzyć i skropić sokiem z cytryny i niech tak tyci poleży
Następnie na patelni podgrzewamy olej i kładziemy łososia i podsmażamy tak delikatnie z dwóch stron
A miedzy czasie przygotowujemy sos
do śmietany wsypujemy przyprawę, dolewamy wodę (tak trochę), a jak jest to jogurt to wody nie dajemy
i na koniec wciskamy sporo soku z cytryny(tak prawie z połowy)
Sos wlewamy na łososia i dusimy na wolnym ogniu, tak troszeczkę , około 3 minuty
wykładamy makaron na talerze na niego kładziemy łososia i polewamy sosem
i teraz smacznego pychota
Ps
Wszystkie składniki dostępne w/w sklepie i to porcja na 2 osoby a na delikatniejsze zoładki to na 3 ;D
-
co prawda łosoś nie jest mojom ulubionom rybom, ale dobrze, małgoś, spróbujemy. jutro będę w biedr to i stosowne zakupy poczynię. tylko po śmietanę muszę się udać gdziesik indziej, bo te biedronkowe wszystkie mają dodatek gumy guar albo karagenu brrrrr_i_fuj
-
a mojom ulubionom to własnie łosoś jezd
na pewno wypróbuje tego przepisa /mniam
-
Meciu, myślę, że z inszą, ulubioną jakąś rybką, tyż by dało radę.
-
dobry pomysł, hamaczku. w takim razie spróbuję z ulubionom i z nie_ulubionom mnx
-
a Metka ma racje Śmietanka to nie z tej firmy A preferuję moja regionalna Jogo ale to jest śmietenka a nie mieszanka różnych rzeczy
-
a tego łososia to ćwiartować przed obróbką cieplną czy tak w jednym kawale na patelkę rzucić? (bo może nie trzeba kawałkować bo sam się rozleci)
tylko uprasza się o szybką odpowiedź, bo właśnie skropiony leży, a teraz zabieram się za makaron i nie wiem co dalej!
-
z opisu Małgoś
wnoszę, że raczej w jednym, owątualnie 2 kawałakach
-
dzięki Ci, Anioł. jeszcze bym kciała wiedzieć ile tej "przyprawy do sałatek" ma być - cała saszetka? nabyłam "sos sałatkowy jogurtowo-czosnkowy" - mam nadzieję że to o to chodziło, z resztą nic innego podobnego nie było
i ile w całości tej śmietany+jogurtu - tak żeby ten łosoś se popływał?
-
metko droga
pojęcia nimom C:-)
-
Metko..... improwizuj 8)
-
Suchalku, cały mój pobyt w kuchni to jedna wielka improwizacja ;)
śmietana mi się zwarzyła, następnym razem kupię taką do zup_i_sosów.
poza tym ok, bardzo bardzo smaczne, fisza mięciutka i delikatna. mięcho_fiszowe dałam w jednym kawałku, bo zapomniałam przekroić (SKS - kilka sekund wcześniej czytałam post anioła...), ale na patelni bardzo ładnie się oddzielało, więc w sumie kroić nie trzeba. dałam prawie cały kubeczek śmietany (330 g) i prawie cały jogurtu (250 g), całe opakowanie sosu_w_proszku. jak dla mnie mogłoby być bardziej aromatyczne, ale jest ok - nie jest jałowe. a makaron - bajka mnx
a teraz podsumowanie finansowe:
makaron 4,99
sos sałatkowy 1,99 (pakowany po 5 sztuk, no ale całość trzeba kupić, to piszę cenę zbiorczą)
filet z łososia 11,93 (zależy od wielkości, 1 kg po 42,90)
jogurt coś_koło złotówki, chyba 0,99 (kupowałam poprzednio)
śmietana 2,19 (lidl)
poza tym miałam w domu:
sól, pieprz, cytrynę, olej
wg mnie makaronu spokojnie wystarczy na 3 osoby (jeszcze zależy ile kto je), ale ryby na dwie. ja nadal jestem głodna, no ale wypada coś małżowi zostawić jak z roboty wróci ;)
-
drogiego łososia trafiłaś
ja często kupuję w lidlu paczkowany po 250 deko - jakoś tak dwadzieścia parę złociszy z kilo chyba .....
-
Metka dałaś radę super a sosu to jak to lubi jak więcej Śmietany to z dwa opakowania jak mniej to jeden
A łososiowatego jak Aniołek zauważył to w całości i po duszeniu porcjuję
A mówiłam makaronik super
-
małgoś - dzięki za przepis mnx
janioł - no drogo... ale to pierszy raz był, na zaś będę wiedzieć. mój też miał tyle - 28 deko.
-
Oj, Maju, ten zestaw chyba nawet nie leżał koło MM >:D Choć ja zawsze powtarzam, zenajpiękniej na świecie pachnie cholesterol ztx
agawa ... MM to sie odnosi tylko do makaronu...reszta to dla podniebienia...a w lodówce mam makaron z pieczarkami, kurczakiem i sosem serowym...qrde...a miałam się odchudzać a to takie dobre... mnx
-
Rada- zjedz sam makaron, a na następny posiłek mięso, pieczarki i ser!!!:)
-
Zaraz robię ten zielony, wilgotny makaron Z Biedronki..."Mojego" pogoniłam po łososia do Lidla, ale nie był tańszy...Taki se galanty kawałek..no cóż już z lekka przyprawiony pt.Toskana(firma Suempol)...Może zwykły byłby tańszy, ale nie było. Ten kosztuje prawie 40zł kg.. a dokładnie 9.50 za 250 g...A ten makaron wygląda bosko! Zobaczymy...Ja zrobię bez tego gotowego sosu, tylko pokombinuję z przyprawami. Jakieś sugestie? :D
-
ja przyprawione mięsko i rybki się boje kupować - bo mam obawy, że przyprawami może być nieświeżość przykryta
u mnie wczora w L. był i nie przyprawiony łosoś - ale też po 40 zyla
więc kupiłam pstrągi, któe wyszły po 16 zyla za kg.
-
Ten łosoś wygląda świetnie, zobaczymy...bo ja rybą karmiona kitu se nie wcisnę. Najwyżej wyślę Wam ostrzeżenie :D Myślicie, że czosnek, to dobry kierunek? Mam pokrojony niedźwiedzi, w zalewie olejowo-solnej, może trochę dodam.
-
wg mnie czosnek to zawsze dobry kierunek xhc
-
A już szczególnie czosnek niedźwiedzi :)
Uwielbiam.
W tym roku udało mi się znaleźć, zerwać, dowieść. I zamroziłam poporcjowany w foremkach lodowych :)
-
Ja też se sama narwałam w Bieszczadach...ale ci...bo tam ponoć pod ochroną. Ja ukisiłam, jak ogórki. W knajpie w Smolniku, w "Wilczej jamie" właściciel Jędrek dał mi to na razowym chlebie z masłem...no niebo w gębie. Łosoś wyszedł świetnie,trochę podlałam sos białym winem.
-
Ja tez jadłam włąsnie niedawno w Bieszczadach , w jakies knajpie ,jako dodatek do obiadu.Wszyscy się zastanawiali przy stole co to jest ,no i oczywiście ja zaraz trafiłam . Chociaz nie mam wielu doświadczen z czosnkiem niedźwiedzim ,ale kupiłam kiedyś suszony ,więc pojęcie miałam! Wileka fanką nie jestem ,wolę zwykły czosnek.
-
Rwałam za inną granicą 8)
Luzik. A pyszny jest bardzo. Kiszonego nie próbowałam, to przede mną O0
-
robię często makaron z szynką wg.przepisu Pascala
podsmażam cebulkę,wrzucam pokrojoną szynkę(jaką mam)-chwilę smażę-wlewam śmietanę słodką 12% ( kiedyś dawałam 30%) dodaję groszek konserwowy-małą puszkę i ok 20-30 dkg sera żółtego(jaki mam -czasem mieszam różne sery)-chwilkę to gotuję-coby się ser rozpuścił i mieszam ten sos z ugotowanym makaronem najczęściej świderkami , moje dzieciaki lubią -ja też ;)
-
Takie coś też bym lubiła ... i chyba polubię, bo takie łatwe w robocie.
-
najłatwiejszy jest chyba makaron z mascarpone xhc
Gotujemy makaron jaki lubimy. Odcedzamy i do gorącego wkładamy mascarpone. Przyprawiamy solą i pieprzem, mieszamy i na talerze xhc
do tego jakąś suróweczkę/sałatkę o ostrzejszym smmaku i gotowe mnx
-
Ja ostatnio doceniłam makarony za ich prostotę w przygotowaniu i niezliczoną możliwość modyfikacji dodatków.
Hiciorem są muszle nadziewane farszem jak do mielonych kotletów,zalane sosem pomidorowym i zapiekane z serem żółtym mnx
Lubieją wszyscy oprócz ślubnego ale on kartoflany jest.Nie wie co traci :P
-
taaa .... i co na to moja dieta wątrobowa? Ja uwielbiam makarony.....::((
-
Joakil...ten przepis z mascarpone, to cudo jest. Takie właśnie lubię. Podobnie"skomplikowany" jak spaghetti polane oliwą z przesmażonym czosnkiem :D
-
albo makaron + pesto (ze słoika z LIDL-a) :D
-
pesto zielone ,czerwone też dobre z tesco i biedronki ok 5 zl ,no dobry ,dobry makaronik z pesto .
-
O Boszsze jak zrobie raz na tydzień makaron to marudzą >:(
U mnie to tylko ziemniaki, kartofle i pyry na okrągło by jedli C:-)
-
a grule lubią? :))
-
Kela, a co to takiego??????
-
Grule z gór :)
Toż to kartofle nasze rodzime ;)
-
pierwsze słysze :o
w góry jeżdżę, ale z górolami nie rozmawiam :D
-
najłatwiejszy jest chyba makaron z mascarpone xhc
Gotujemy makaron jaki lubimy. Odcedzamy i do gorącego wkładamy mascarpone. Przyprawiamy solą i pieprzem, mieszamy i na talerze xhc
do tego jakąś suróweczkę/sałatkę o ostrzejszym smmaku i gotowe mnx
joakilku, jak miło Cię widzieć :D
ja "na bogato" do twojego przepisu na makaron dodaję do mascarpone pomidory z tekturki lub puszki, a już na "bardzo bogato" to i brokuły podgotowane leciutko, smakowita mamałyga wychodzi :D
mniam_mniam mnx
makaron kocham, jem tylko pełnoziarnisty
-
Grule z gór :)
Toż to kartofle nasze rodzime ;)
U nas się mówi ziemniaki, nie grule 8)
-
ziemniaki - najbardziej elegancko;)
kiedy powie mi się "kartofle", ślubny zaraz mnie poprawia - "ziemniaki"
-
Mój dzieciak też mówi elegancko - kartofelki. xhc
-
z tymże "odcedzanie kartofelków" ma już nieco inne znaczenie :P
-
z tymże "odcedzanie kartofelków" ma już nieco inne znaczenie :P
Ha, ha, ha................. xhc............... xhc.................xhc
-
Joakilku kochany a ja bym cię od mascarpone odwodziła( tłuścizna) ! Lepiej zamień ten serek na chudą mozarellę, kozi czy odprobinę grano padano!
-
Joakilku kochany a ja bym cię od mascarpone odwodziła( tłuścizna) ! Lepiej zamień ten serek na chudą mozarellę, kozi czy odprobinę grano padano!
Amorku, wiem, że tłuścizna ale za to jak smakuje mnx :))
-
Ostatnio zrobiłam autorskie danie z makaronem.
Ugotowałam al dente penne,dodałam do niego pieczonego kurczaka w miodzie (co to mi został z poprzedniego dnia),ugotowaną na pół twardo fasolkę szparagową i pokrojonego surowego pora.Wszystko to wymieszałam,wsadziłam do żaroodpornego,posypałam koperkiem i zapiekłam.
Ślubny z zasady kluchów nie lubi a to wtrąbił z apetytem mnx
-
moja rodzina ostatnio wsuwa makaron tagliatelle z kurczakiem podsmażonym i zielonym pesto (pesto wymieszane ze śmietanką 30%, daję około 2/3 opakowania)
w stokrotce u mnie jest pesto najlepsze na świecie - bazyliowe z orzechami
próbowałam różnych, ale to najlepsze
uwierzycie, że jeszcze kilka lat temu makaron uznawałam tylko w rosole?? >:D
-
a ja jestem uzależniona od makaronu,
pełnoziarnistego ofkors :D
staram się go jednak jeść podlug Montignaca - z_bez_tluszczowo, znaczy się z warzywkami ino_tylko
ale ostatno zeżarłam klasykę - nauczoną od amadka - z serem mascarpone, pomidorami i brokułami - mniam_mniam!
-
Też mogę jeść makaron na okrągło.
Podobało mi się we Włoszech. Będąc na objazdówce, zawsze na obiadokolację był makaron z jakimś sosem, zamiast zupy i potem drugie danie z winkiem. Zawsze brałam dokładkę makaronu ztx
-
wpisuję w makaronach, bo spagetti to przeca makaron ;)
mam pytanie, szczególnie do duni i do mag
w sprawie ich spagetti, a raczej mięso_sosu do spagetti
ino sie nie śmiać ze mnie, przeca wiecie, żem tuman kuchenny jest
poproszę dokładnie napisać jak WY robicie
bo ja do tej pory to szłam po najniższej linii oporu i wspomagałam się częściowo gotowcami
a chciałabym wszystko od a do zet samodzielnie
-
Się wetnę
bo Wam jeszcze nie napisałam przepisu na nasz ostatnio ulubiony makaron
1 cebulkę drobno pokrojoną podsmażyć (ja używam woka, bo potem wszystko się tam dorzuca)
do tego dodać szynkę (kupuję plaster około 1,5 - 2 cm i kroję go w niewielkie słupki)
do tego 70 dag pieczarek pokrojonych w plasterki
jak się odparuje woda z pieczarek, dodaję zioła włoskie
przemieszam, dodaję kubek śmietanki 30% i redukuję na wolnym ogniu
i na koniec paczka makaronu penne - wszystko dokładnie wymieszać
znika w okamgnieniu
-
spaghetti : pół kg mięsa mielonego /mieszane wołowo -wieprzowe ale może być tez drobiowe/,ja biorę przecier pomidorowy z kartonika ,mały koncentrat pomidorowy ,2 cebule ,2-3 ząbki czosnku ,przyprawy suszona bazylia ,oregano ,papryka czerwona ,sól ,pieprz ,natka pietruszki ,oliwa ,
cebule drobno kroje i delikatnie dusze na oliwce ,dodając zgnieciony czosnek ,dodaje zioła bazylie i oregano ,cebulka podsmażam na złoto,następnie dodaje mielone mięso ,podsmażam delikatnie wszystko , jak tylko mięso będzie brązowe dodaje przecier pomidorowy z koncentratem ,wszystko mieszam i dusze ,dodaje sól i pierz oraz czerwona słodką paprykę słodką w proszku i odrobinę cukru ,mieszam cały czas ,wcześniej ścieram ser żółty /najlepszy parmezan/,makaron gotuje równocześnie ,może być pszenny ale może być tez ciemny pełnoziarnisty/oczywiście gotuje w dużej ilości wody i żeby nie przegotować / ,nakładam na talerze makaron ,mięso ,ser żółty i posypuje natka pietruszki mnx
-
też mniej więcej tak robię
troszkę zioła inaczej i sos inaczej
i bez cebuli (bo u mnie nie lubią)
ale.....
mag i dunia miały zupełnie inaczej wyglądające mięso!
tzn niby mielone, ale takie całkiem drobniutkie
nie wiem? mielone z 5 razy? a może jakaś tajemna sztuka , coby tak drobno się porozdzielało?
mi podczas smażenia (pomimo mieszania) zbija się w większe kawałki (staram się rozdzielać)
i potem na makaronie jest "takie mięcho",a chciałabym coby to było "mięsko" hehe
-
jak przemielisz mięsko sama na drobnym sitku tez będzie drobno ,zależny tez od mięska :),można tez wszystko wymieszać w garze makaron +mięsko tez dobrze/tylko posypać serem na talerzu ,jak ktoś nie trawi cebuli tez może być ,cebula delikatnie zaostrza smak i aromat ,dlaczego natka pietruszki wyjaśniam dla zdrowia /ja bardzo dużo natki używam / i ładniejszego kolorystycznie wyglądu :)
-
jak podsmażam mięsko do spaghetti, to mieszając je na patelni dziabię drewnianą łopatką
wychodzi mi mega rozdrobnione
-
hehe, ja też dziabie i dziabie i nijak nie chce sie dobrze rozdrobnić
muszę chyba Wam kiedyś fotkę mego spagettowego mięcha pokazać ;)
mięso duni i mag było tak rozdrobnione, że każdy kawałeczek był mniej więcej jak łepek zapałki ;)
-
TOJKA, mi też się zlepia. A ile można dziabać. Może to rzeczywiście kwestia sitka.
-
TOJKA, mi też się zlepia.
ufff odetchnęłam,
bo już myślałam, że faktycznie ino ja jedna tak mam ;)
-
A ja robię na leniwca. Kupuję 20 dkg (100 g na porcję) mielonki tyrolskiej, którą mielę na maszynce, dodaję ciut wody, rosołek Knora (ca 1/2 do smaku) i przecier pudliszek (jak nie mam swojego). Zagęszczam ciut mąką ziemniaczaną roztrzepaną z wodą w słoiczku po przecierze. Na koniec można dodać śmietanę, ale już nie zagotowuję.
Na ugotowany makaron idzie ten sos na niego starty ser i pietruszka. Nam smakuje rewelacyjnie, ale że nie za zdrowe (kto wie, co jest w mielonce) więc za często nie robię :-\
-
Tojka, a Ty takie gotowe mielone mięso na tacce kupujesz czy Ci mielą na miejscu w sklepie wybrany kawałek?
Bo może tu jest ten sęk ;)
W te gotowce to ja nie wierzę za bardzo, nie wiem co tam jest
-
eeeeee pani mi na miejscu mieli najlepsiejsze_najładniejsze kawałki
i zawsze proszę, żeby mi dwa razy przemieliła
(odkąd wybudowali pawilony sklepowe blisko mojego domu, to mam zaprzyjaźnione ;) ekspedientki i zawsze mam pierwyj sort - w mięsnym, w piekarni i w warzywniaku)
-
Jutro babski wieczór, chce mi się makaronu, koniecznie świderków ;) - może w postaci zapiekanki, może "makaronu z czymś". Mam pieczarki, szpinak, cukinię, paprykę, w razie czego to i mrożonki mieszane jakieś. To teraz głupie (trudno :P) pytanie: mieszacie szpinak z cukinią czy albo jedno, albo drugie?
-
Hamaczku szpinaku z cukinią nie mieszałam ,ale cukinie można z pieczarkami i paprykąhttp://www.kwestiasmaku.com/pasta/makaron_z_cukinia/makaron_cukinia_szpinak/przepis.html
-
też myślę, że cukinia osobno, szpinak osobno
-
O, dzięki, Madziu :)
A wiecie, nie przyszło mi do głowy wpisać w google: szpinak cukinia pieczarki ::((
No bo... mam Was :-*
-
siostry google xhc
-
xhc
-
W te gotowce to ja nie wierzę za bardzo, nie wiem co tam jest
Za to koty wiedzą: ani razu nie chciały nawet tknąć. A jak zaczynam w kuchni coś robić z filetem czy miesem to Fiśka w 14 sekund jest przy mnie ;-)