Ee.... tam, agawo, każdy wiek ma swoje prawa
Ja też do tych spokojnych nie należałam.
Ale chyba bardziej rozrywkowa byłam na studiach.
Dano, porównując te dwie matury (moją i synowatego) chciałam powiedzieć, że szkół naszych, czy Twoich dzieci, nie da się porównać z obecnymi. Inny system. Ale o różnice trzeba pytać pań uczycielek, jak Ci się chce drążyć temat. Mnie się już nie chce. Temat poza mną. A z moich osobistych doświadczeń wynika, jak opisałam wcześnej, że nasz system był lepsiejszy. Moim zdaniem nie posłużyły szkole, poziomie nauczania, tak częste reformy, tym bardziej, że nie zawsze wszystkie były trafione. Ale to moje zdanie
A odnośnie cofania. Niewiele z tej mojej ukochanej historii mi zostało. Studia pamięciówa. Potem praca i życie nie pozwoliły mi na pielęgnowanie tematu. A niestety trzeba cały czas czytać, aby być w tym dobrym. Ale mój ojciec, też pasjonat, ma dobre książki, więc mam nadzieję, że kiedyś powrócę do niegdyś ulubionych rzeczy