Perła, my rozumiemy o co chodzi Tobie, to Ty nie chcesz zrozumieć, choćby teoretycznie, że dla ludzi, których naprawdę inspiruje Jezus te msze są nardzo ważne, niezlaeznie od całej koszmarnej historii kościoła. Bo ta historia to tylko potwierdzenie tego co on sam powiedział; "nie kazdy, który mi mówi "Panie! Panie!" wejdzie do królestwa niebieskiego".
Sama zresztą wierzysz w placebo. Czemu zatem odmawiasz tej wiary innym? Nawet jeśli kazda religia byłaby "bzdurą" to jednak nie da się ukryć, że ta "bzdura" bardzo pomaga zyć miliardom ludzi. Jest taki ciekawy film, "Kumare" o facecie, ktory udawał hinduskiego guru, wymyślil swoją doktryne, wymislił mantry, wymyślił rytuały i... po paru latach miał niezłą zagwostke jak się z tego wywinąć! Bo nagle "dzieki niemu" ludzie wychodzili na prosta z zyciowych dramatów. Jak im powiedziec, że ich oszukał? No ale powiedział. I co? Mimo to częśc nadal pozostała jego zwolennikami. A on sam stał sie lepszym człowiekiem.
Problemem nie sa religie, problemem są szuje, a szuje były, sa i będą. Gdyby w Polsce był prawdziwy rozdział kościola od państwa to nie byłoby problemów z zamykaniem pedofili w sutannach