Porozmawiajmy o niczym :)

[DanaPar]

a to nie jest tak, że jak wypadek ma PB to trąbią podkreślając nazwę przewoźnika, a jak się zwypadkuje jakiś lokalny pekaes to po prostu piszą o wypadku autobusu (bez nazwy)?

Aquilo sama sobie odpowiedziałaś: autobus = pekaes

[metka]

nie zawsze autobus=pekaes. u nas autobus, to autobus, a pekaes, to pekaes  dwie różne firmy, różne marki pojazdów, różny komfort, różne ceny. zdarzają się wypadki i tego, i tego, ale fakt, nigdy nie słyszałam żeby jakoś przewoźnika czy inne szczegóły podkreślali

[DanaPar]

Ani przez ułamek sekundy się tu nie wymądrzałam.
Biorę to na karb, w tym wypadku, Twojego szybszego pisania, niż myślenia.

Mirusiu, gdzie jesteś, zacznij się wymądrzać, plis  Wolę mądrości, niż głupoty.

W życiu bym nie pomyślała, że tak odbierzesz te moje wypociny, których jedynym celem było, by zażartować (przy okazji zapamiętam, gdzie znaczek "cytuję") a nie poważnie podejść do Twojego i Mag postu. Ale widać na żartach się nie znam i pióro mam nie letkie 

[Mirusia]

A ja se jade Polskim Busem do Katowic,.

Polskim busem znaczy niebezpiecznym
Perło odmawiaj zdrowśki, by się nic nie stało. Szczęśliwej podróży i miłego pobytu w Wiśle 

Przepraszam, jeśli znowu się czepiam 
Jednak dla mnie znowu to zdanie dziwnie zabrzmiało.
Czy mam rozumieć, że jazda wszelkimi takimi środkami, tj. miejskimi środkami komunikacji, międzymiejskimi w postaci busów i pkp, jest niebezpieczna i my korzystający z nich mamy się modlić?
Pytając mam na myśli oczywiście różne firmy przewozowe, to jest to o czym pisze metka. Plis 
I, czy w związku ze związkiem jedynie jazda środkami prywatnymi jest zbezpieczna 

Dano, myślałam, że tamto już sobie wyjaśniłyśmy.
Jeśli to mea culpa to posypałam już głowę popiołem.

[DanaPar]

Mirusiu prywatnymi jest najbardziej niebezpieczna. Słyszałaś, jaki był bilans weekendowych wyjazdów 

Znowu tak sobie zaczepnie napisałam  , bo Perła napisała polskim busem, znaczy jakim?
Nie wszystkie wymiany zdań na forum są w 100 % sensowne, czasem jest to takie luźne gadanie  . A może ono czasem być inspiracją do ciekawszej, poważnej dyskusji                 

[Mirusia]

....Znowu tak sobie zaczepnie napisałam  , bo Perła napisała polskim busem, znaczy jakim?.........             

Ale we mnie, jako w osobie korzystającej właśnie z takich środków transportu, takie zdanie po prostu wzbudziło trwogę.
A często, gęsto nie mam po prostu wyjścia i pruję takim środkiem transportu połowę PL lub całą wykonując obowiązku służbowe.
Poczułam się bardzo niekomfortowo.

[DanaPar]

Ja jeżdżę najczęściej sama swoim autem i zawsze trzęsę portkami, jak mam na polską drogę wjechać, a jak dojadę, za każdym razem dziękuję Bogu, że się udało. Widziałam wiele wypadków (znaczy tuż po) resztę dopowiadają każdego dnia media 

[Mirusia]

Ja też.
Ale po co się jeszcze dodatkowo straszyć.

[Natalia]

No niestety te polskie drogi sa fatalne.Jak jade do Torunia to najbardziej mnie męczy odcinek Gniezno - Torun .Autostrady sa dużo wygodniejsze i bezpieczniejsze .

[DanaPar]

Ale po co się jeszcze dodatkowo straszyć.

Mirusiu, nie chciałam nikogo straszyć. Takie luźnie refleksje w wątku "porozmawiajmy o niczym" Gdyby chodziło o poważne potraktowanie tematu, to wystarczyłoby na nowy wątek.

A co z mamami maturzystów? Agawo widzę, że jesteś. Jak synuś?
Wszystkie mamy nabrały pary w usta 

[hamak]

Młody - OK, ale on matematyk z natury (to bardzo dziwne: nie lubi za bardzo tej matmy, ale jakoś "przychodzi" mu samo ).Stary - ? Mam - jeszcze żyje
Chyba muszę poczytać, co dalej, jak kicha z więcej niż jednego egzaminu No ale przecie nie same inżyniery na świecie potrzebne, nie?

[agawa]

Żyjemy PO dzisiejszym dniu mamy się dobrze. Usłyszałam, że matma to był luzik i przyjemność 
Jutro też relaks, czyli podwójny angielski.
Problemem jest jedynie kondycja; dziś wieczorem wyglądał jak zombi  A to dopiero początek.
Rany… muszę jeszcze koszulę wyprasować 

A tu dla Was link dla relaksu i zabawy. Test wieku umysłoego. Mi humor sie wydatnie poprawił; mam 25 lat 
http://www.arealme.com/mental/pl/

[metka]

U mnie 28

[suchal]

Oj, u mnie 26. Może to wynik świadczący o tym, że czas dojrzeć emocjonalnie. 

[TOJKA]

Chyba muszę poczytać, co dalej, jak kicha z więcej niż jednego egzaminu

hehe możesz przeczyć poniżej, podpowiem (mam to w jednym paluszku - hehe przeca za to mi płacą w LO):
jeśli zawalony jeden egzamin (obojętnie czy pisemny czy ustny) poprawkę zdaje się w sierpniu
część pisemna 26.08 o godz. 9.00
a ustne od 25 do 29 sierpnia : dokładny termin ustala szkoła
Jeśli natomiast nie zdane jest więcej niż jeden przedmiot, wówczas można przystąpić do ich poprawiania w następnym roku (lub przez najbliższe 5 lat). Trzeba jednak pamiętać, że koniecznie należy złożyć w szkole we wrześniu deklaracje maturalną.