Z samego rana pojechałam na zakupy 90% to owoce i warzywa.Teraz siedzę w domu ,bo żar sie z nieba leje aż nie ma czym oddychac.Zero wiatru ,oj nie lubię takich upałòw a tak ma być przez następny tydzień.Dobrze ,że poniedziałek świéto to trochė odpocznę od lampek.Dziś czujé się słaba i bez chęci do życia.