No to już dano zamieniamy się
Nie będziesz miała w ten sposób zaległości.
Mirusiu zamieniamy się na co? Zaległości i tak będę miała, bo są nawet po kilku dniach nieobecności na forum, a mnie nie będzie prawie 3 tygodnie.
A wracając do wyjazdu, walizka prawie spakowana. Dobrze, że obejrzałam plecak. Zakupiony w Lidlu, więc nic specjalnego, ale na trekking i podręczny bagaż z wyglądu ok. A dziś, gdy mu się przyjrzałam okazało się, że jest w jednym miejscu rozpruty. Na szczęście był czas, naprawiłam. Mam nadzieję, że już więcej niespodzianek nie będzie. Tu był za płytko wszyty materiał. Oby nie było, że jak ktoś tanio kupi (kosztował ok. 100 zł) to płaci dwa razy.
Jutro zastrzyk w brzuch (chyba na krążenie). Tak mi zaleciła moja onkolog i pojutrze przed lotem drugi.
Wylatujemy z Berlina o 9-tej, a o 18-nastej ichniego czasu będziemy w limie (jak dobrze pójdzie!)