Leżałam onegdaj w szpitalu z babką ,która na bank na to cierpiała! Tego sobie nie wyobrażacie, same skarżyłysmy ordynatorowi ,że jej na pewno coś jest. Nie spałyśmy całe noce- ona tak! Waliła przez sen nogami z całej siły , w żelazne szpitalne łożko. Skakała na pół metra ( no może przesadziłąm ) przewracając się na drugi bok! Przy tym sapała, charczała ,gadała przez sen , koszmar...Dziwne tylko ,ze ona świetnie spała , tak mówiła przynajmniej..,