Przebrałam się. Mąż kazał
Kręgosłup wytrzymał. Czyli jutro ciąg dalszy
Gorzej z kręgosłupem moralnym; po ogłoszeniu wyników wziął i strzelił. Rzucam qu_wami.
Wiesz, doszłam do wniosku, że powinnam dać Mu szansę. Póki co denerwuję się widząc zaciśnięte pięści, słuchając jak mówi (jak rozkazy) niezależnie od treści…
Zobaczę , co będzie po 25 października…
Na odstresowanie opowiem Wam moją dzisiejszą przygodę, która przywraca wiarę i w ludzi i w nasze państwo.
(...)
I kolejna mila refleksja - tylu fajnych ludzi poznało się dzięki psu
Młody człowiek powiedział, że babcia, gdy dzieje się 'nieszczęście' to piecze szarlotkę, więc w domu u niego czeka gorąca szarlotka - i że nas wszystkich zaprasza
Było kosmicznie miło, smacznie i ciepło Babcia przemiła i przeszczęśliwa, że pies się odnalazł
I takie to zdarzenie miałam dziś po południu
To znacznie milsze niż wybory i polityczne dywagacje
Takich spotkań nam trzeba. Chyba…zazdraszczam….
bo on na drugie imię ma Chudeusz za marudzenie przy jedzeniu. A na trzecie Edypek za zamiłowanie do sypiania z matką, tfu… z pańcią, to znaczy chciałam powiedzieć ze mną eh, te przejęzyczenia
Cudownie piszesz o zwierzaku. Aż się chce go przytulić, podstawić ciastka na pożarcie. Czy udało Ci się ułożyć Alvina?
Przyszłam publicznie opowiedzieć o kręgowym slupie moim. Bo jest kiepsko.
Dałaś radę wyjechać na 4 tygodnie, wysiedzieć dziesiątki, jak nie setki godzin w aucie….ufff.. kręgosłup dał radę!
A czy nie doszły do tego emocje? Kręgosłup jest podobno doskonałym barometrem naszego stanu psychicznego…
I idę z przyjemnością do Agawowego świata. Tam czytać relację, zachwycać się fotkami, trzymać kciuki, uśmiechać… Fajny ten Twój świat Agawo!