Tojka, u nas od połowy kwietnia upały, upały, upały. Może przez 7 dni był (w sumie) deszcz. Truskawki już się kończą, maliny, agrest, porzeczki, świdośliwa już dojrzałe. Jagody kamczackie też zjedzone. Nawet wiśnie dojrzewają. Chore to jakieś niestety. Przez aurę wiele warzyw po prostu wybujało i nie urosło jak należy, np. rzodkiewka i szpinak. Jest tak sucho, że dzień w dzień lejemy ponad 400 litrów wody na ogród (dobrze, że mamy studnię).
Już przekwitły akacje, już kwitną lipy (zebrałam przedwczoraj kwiecia na susz).