byłam kilka dni temu na "Sierpniu w hrabstwie...." i wyszłam z kina przytłoczona, przybita... z postanowieniem, że raczej nie polecę nikomu tego filmu... jest na pewno popisem aktorstwa Meryl i Julii, ale treść jest tak blisko tego co dzieje się na moim "podwórku", że jest zbyt bolesny. Może jeśli dla kogoś jest to tylko film ze smutnym scenariuszem, to odbiera go inaczej....
dla mnie jest to film o kompletnej beznadzieji.... zakończenie nie daje najmniejszego światełka w ciemności.
dołujący, lampka dobrego wina po nim to mało