tak, słuchając, czytając różne informacje ze świata w ostatnich dniach, poczułam taki prawdziwy niepokój, strach, że przecież nigdzie nie jest zagwarantowane, że pokój w naszym regionie jest oczywisty... że nawet wewnątrz, w naszym kraju skrajności, nienawiść się szerzy...władza temu pomaga...
mając w głowie ciągle Wołyń, tak niewiele trzeba, żeby z tych skrajności urodziło się nieszczęście. Przepraszam, za porównanie do Wołynia, ale nie mówię tu o skali nieszczęścia, ale o mechanizmach
może dla swojego zdrowia należy odizolować się o info, ale póki co nie potrafię