kocham muzea, galerie sztuki w przeciwieństwie do mojego chłopa ( zawsze mamy lekki problem na wyjazdach) na te wszystkie obrazy, rzeźby patrzę jak na dzieła sztuki, staram się dostrzec w nich coś innego fascynującego i podziwiam ogromny talent i przeogromną pracę artystow, chyba nie śmiałabym nawet krytykować.
Majac szczęście podziwiać te największe , najsłynniejsze dzieła zawsze łzy ronię , nie wiem dlaczego, chyba po prostu się wzruszam
mały problem miewam ze sztuką nowoczesną , czasem bywa zbyt trudna, Zuza starała się mnie wciągnąć w patrzenie, odczytywanie dużo tłumaczyła ( bo to jej ukochana ) dzięki temu coś więcej już jarzę, ale...koneserem nie jestem