"pilotne pitolenie" - bosssskie, podobasiemi
dobrze by było w osobnym wątku, bo normalnie to posty Pilota odkładam na później-nigdy, tzn aż mag przetłumaczy, albo aż mi się zachce czytać ze zrozumieniem
bo sory, opowiadanie z XIX wieku z jenzyka obcego, którym biegle nie władam, przetłumaczyłam, artykuły społeczno-polityczne z tegoż samego obcego też; ale Pilot, mimo że jakoby po polsku (a polskim władam jako-tako, w dodatku córkom niecałkiemmarnotrawnom polonistki jezdem) to jezd coś wincy niż sam Wałęsa nawet, to jest tak zwana wyższa szkoła jazdy