Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Inne choróbska => Różne choroby => Wątek zaczęty przez: Amor w Maja 11, 2013, 10:41:31 pm
-
http://www.tarczyca.info/aktualnosci/niedoczynnosc-tarczycy-a-nadwaga-dieta/
-
http://www.kaloria.com.pl/artykuy/5-czytelnia/39-dieta-w-nadczynnoci-tarczycy
-
http://portalaktywni.pl/aktualnosci/choroby-tarczycy-i-ich-objawy/
-
Pora wziąć się za moją niedoczynność
dieta - bezglutenowa i beznabiałowa
suplementacja - wit D3 - 5000 j.m., cynk, selen, probiotyk, sok z aceroli
na moje problemy ze zmęczeniem - korzeń macy
nie wiem, jak poradzę sobie z jedzeniem bezglutenowym, w tej chwili jestem zdezorientowana i przestraszona
szczegółowy jadłospis dostanę od dietetyczki dopiero za dwa tygodnie
-
Kelu dużo siły i cierpliwości!! powodzenia!
jestem ciekawa jakie efekty będą , czy zdrowotnie ci się polepszy , no taką mamy nadzieję!
jestem pewna, ze ta dieta pomoże na twoje problemy! :-*
a leczenie hormonalne tez masz ?
jakby co to pytaj doświadczonych ;D
http://zuzanna-bloguje.blogspot.com/2014/06/mama-na-diecie-bezmlecznej-bezjajecznej.html
a tu znalazłam ci menu na 5 dni:
http://mamalyga.org/dieta-bezglutenowa-i-bezmleczna/
-
dziękuję Amorku, zajrzę na blog i pięciodniowe menu wykorzystam, dopiero 20 sierpnia dostanę dietę od dietetyczki
hormonów nie dostałam, lekarz stwierdził, że spróbujemy dietą uregulować pracę mojej polówki tarczycy
-
nie zazdraszczam....ja nie cierpię diet...raczej wolę se łyknąc tabletkę
ptaszyna jest bezglutenowa....może Cię pocieszy ;)
-
nie zazdraszczam....ja nie cierpię diet...raczej wolę se łyknąc tabletkę
Taż łykam bo tak wygodniej ;) ;)
Od prawie dwudziestu lat 8)
-
Powodzenia z dietą! Osobiście myslę, że to lepsza opcja niż tabletka, choć rzeczywiście wydaje się na początku trudniejsza.
-
Kelu, łatwo pewnie nie będzie, trzymam kciuki. Moja córka byla na diecie bezglutenowej - bardzo dobrze się czuła i bardzo wtedy schudła.
-
Kelu, mocno zaciskam kciuki za Twoją dietę!
wierzę, że zmiana sposobu odżywiania zdziała cuda!
i wiem, że tylko na początku wygląda to strasznie i myślisz, że nic nie wolno Ci jeść,
im więcej o diecie wiesz, a to przychodzi z czasem, tym więcej rzeczy jesz, bo okazuje się, że możesz :)
-
Kelu, przez tydzień byłam na diecie wegańskiej. Pieczywa ani mąki glutenowej również nie było. Pierwszy raz w życiu byłam autentycznie zachwycona jedzeniem - różnorodnością, smakami, zapachami, kolorami.
Oczywiście wszystko było mi podane pod nos ;) Czyli nie musiałam sama kombinować, szykować, zastanawiać się - więc efekt "Łał - ależ to pyszne" był wzmocniony ;) Ale powiem - można :) I jest to naprawdę smaczne. W dodatku w większości - proste :)
Mam zmiar taką dietę utrzymywać :)
Za Twoje zmiany - trzymam kciuki :-*
-
właśnie, ważne, żeby dania były proste, żeby się nie narobić za bardzo
znalazłam ciekawą stronę:
http://mamalyga.org/
-
dzięki :)
przestawienie myślenia w kuchni proste nie jest ;)
pomysły mile widziane :)
-
dasz rade Kelu
o ile pamiętam, byłaś już kiedyś na jakiejś diecie i dawałaś rade :)
więc i teraz powodzenia
-
nie zazdraszczam....ja nie cierpię diet...raczej wolę se łyknąc tabletkę
;)
ja też !!!
próbowałam kiedyś diety bezglutenowej (bardzo krótko), beznabiałowej (jeszcze krócej, chyba mniej niż dzień ;)), bezsłodyczowej (tyż krótko) umierałam z głodu, bo niby jest tych bezglutenów czy beznabiałów dużo, ale jak mi się zachciewa jeść o 22.30 to se przecież nie będę gotować kaszy gryczanej, tylko bierę z kuchni co się nadaje do bezpośredniego wszamania, czyli chleb, jogurt, czekolada ;)
"proste" danie oznacza dla mnie wyjąć z opakowania i zjeść, wszystko inne jest skomplikowane ;)
ale powodzenia Kela, dla kogoś kto umi i choć trochę lubi gotować, to dieta nie powinna być problemem
-
przy stosowaniu jakiejkolwiek diety , trzeba mieć zawsze cos w pogotowiu w lodowce
ugotowaną już w zapasie kaszę , makaron, , warzywka, obrane marchewki czy inne, jakąs pastę czy zupę - krem
ratowac się tez zawsze można koktajlem z owocow, avocado, banana, orzechow, mleka itp.
-
kupiłam dziś chleb bezglutenowy(na najbliższe dni) i nastawiłam zakwas ryżowy - będę eksperymentować z własnym wypiekiem
ocet jabłkowy fermentuje od tygodnia
i jeszcze wyczyn poza_spożywczy - zrobiłam olej żywokostowy
zielarką niedługo zostanę ;D
-
przy stosowaniu jakiejkolwiek diety , trzeba mieć zawsze cos w pogotowiu w lodowce
ugotowaną już w zapasie kaszę , makaron, , warzywka, obrane marchewki czy inne, jakąs pastę czy zupę - krem
ratowac się tez zawsze można koktajlem z owocow, avocado, banana, orzechow, mleka itp.
u mnie zrobienie/kupowanie na zapas zawsze się kończyło wyrzucaniem jedzenia :/ dlatemu spasowałam
-
rozumiem, u ciebie to się nie sprawdzi ( chociaż trening czyni mistrza ;)) ale Kela pewnie opanuje wszystko, bo ma dietowe doświadczenie, ma tez dużą rodzinę i 3 dzieci przy których musiała byc bardzo dobrze zorganizowana by wszystko funkcjonowało! Kelu :0ulan: ;)
-
nooo pewnie i więcej gęb w domu = większa szansa, że ktoś zje ewentualne nadprogramowe zapasy jedzenia ;)
(mój chop mojego jedzenia typu kasze czy warzywa nie tyka, a pieseł tylko niektóre warzywa, ale woli owoce ;P )
-
u mnie podobnie, tylko ja jem takowe żarełko , ale nauczyłam się przerabiac , mrozic itd. ( lata wprawy) :)
-
Kela, cuda z fermentowanego ryżu (czasem z dodatkiem jakiejs fasoli) robia w Południowych Indiac:
- dosa- rodzaj cienkiego, kruchego nalesnika, który mozna nadziać
idli- coś w rodzaju pyz gotowanych na parze i podawanych z ostrym sosem, jesli wyjda za twarde można je usmazyc w goracym oleju i juz wtedy każdemu smakowac bedą
uttapam- placek smazony na patelni z warzywami na wierzchu, cos jak ryzowa pizza ;)
Smakują super a przy tym w zasadzie robi się je dokładnie z tego samego "ciasta" tylko o róznej gęstości. Tylko trzeba miec blender, bo raczej w rozcieranie na kamieniu sie bawić nie będziesz ;) Ja nie jestem ekspertem w ich robieniu, nie miałam cierpliwości do eksperymentowania z idealna konsystencją, ale jeść uwielbiam! mnx
No i cuda indyjskie z maki cieciorkowej lub groszkowej- uttapam (przypomina podlę) i dhokla (gotowana na parze, może być w wersji słodkiej i słonej)
A kukurydza to z kolei kuchnia latynoska- tortille można robic na tyle sposobów, mozna je tez pokroić i uzmazyć żeby były jak czipsy (do wałkowania koniecznie dwa kawałki natłuszczonej folii, bo inaczej się rozleci), a ze świeżej kukurydzy i mleka sojowego mozna zrobić pyszne czorreadas
-
Nabyłam właśnie mąkę z cieciorki. Jutro będę eksperymentować :) Ostatnio zajadałam się fantastycznymi placuszkami z tej mąki miesznymi z kawałkami warzyw w cieście. Pycha mnx Polane były sosem delikatnie czosneczkowym mnx
-
mam mąkę z cieciorki, Aga, dasz przepis?
-
może jakiś wątek bezglutenowy z przepisami? :)
-
tak, łatwiej będzie korzystać z przepisów :)
-
Wątek bezglutenowo- beznabialowy, bo o takiej diecie pisała Kela!
-
pomyślę nad tym, bo w kulinarnym dziale nam się zrobił lekki bałagan,
trzeba porobić nowe przegródki 8)
-
pomyślę nad tym, bo w kulinarnym dziale nam się zrobił lekki bałagan,
trzeba porobić nowe przegródki 8)
Tak, tak, ja też bardzo poproszę.
Wczoraj już o tym myślałam, żeby zaproponować i żeby w nim umieszczać wszystkie przepisy.
Wtedy przyprowadzę do niego, albo wydrukuję, dla młodej synowatego.
Tez się boryka z tą dietą, a Wy macie czasami naprawdę bezcenne pomysły. i rady, może i jej by się przydało :)
-
mam mąkę z cieciorki, Aga, dasz przepis?
wieczorem :) bo poza domem jestem, a notatki z wyjazdu, w tym przepis w kajeciku_tajnym ;D Sama jestem ciekawa, jak wyjdą, bo te, które nam serwowano na wyjeździe były mniamniuśne mnx
-
wczoraj byliśmy u znajomych i zaserwowane były sałatki z bloga KWESTIA SMAKU, zajrzałam tam dzsiaj i jest dział BEZGLUTENOWE
http://www.kwestiasmaku.com/blog-kulinarny/category/bezglutenowe
może coś fajnego tu znajdziesz Kelu, zaserwowane sałatki były proste i smaczne
-
po wielu miesiącach olewania sprawy tarczycy se zrobiłam TSH
nie jest dobrze, przez ostatnie 3 lata z hakiem było całkiem stabilne (1,5 - 2), nagle teraz mam 7
faktycznie jestem ospała i nie mam siły, a powera dostaję tylko po pseudoefedrynie (używam tylko kiedy absolutnie muszę), ale takie objawy miałam kiedy wyniki tarczycowe były ok, więc to niekoniecznie to, tylko taki urok niskociśnieniowca
innych objawów nie mam, nie tyję, metabolizm bardzo dobry, włosy nie lecą
i tera mam delemat, bo do endokrynologa za prędko się pewno nie dostanę, a rodzinna pewno mi zwiększy dawkę, sęk w tym, że nie wiem czy ten wynik jest na pewno adekwatny, a trochę szkoda mi kasy na kolejne badania
to badanie zrobiłam po nieprzespanej nocy i stresie, internety mówią, że to może mieć wpływ, ale czy aż taki?
-
ja się nie znam, ale podobnie wysoki wynik i objawy depresji, czyli nicniechcenia też, miała ostatnio córka mojej przyjaciółki,
27 letnia szczupła dziewczyna,
koniec końców wyszło, że hashimoto...
-
ja nicniechcenie w zasadzie mam zawsze i od zawsze, z mniejszym lub większym nasileniem, właściwie to jak się budzę i chce mi się żyć, to jest objaw niepokojący ;)
a hashimoto już mi raz zdiagnozowali 6 lat temu, a potem odwołali, że jednak MOŻE nie, i w końcu nie wiem co
ostatni endo mi powiedział, że gdybym miała hashimoto to przez 6 lat na tak małych dawkach na bank by się dawno pogorszyło, a dochtór od usg tarczycy mi pedział, że jak na kobietę, to ta tarczyca jest całkiem spoko
fakt, że ostatnio wogle o siebie nie dbam, byle jak śpię, byle jak jem, zapominam o tabletkach, piję głównie kawę ...
kurka, trza się ogarnąć
-
u niej usg tarczycy było fatalne,
i wyobraź sobie jakim przeżyciem dla niej była zmiana diety!
ona od kilkunastu lat była wegetarianką a teraz doktor kazał jej jeść mięso! ::((
-
całe naszczęście mnie nikt o dietę nie pytał ::((
-
ona od kilkunastu lat była wegetarianką a teraz doktor kazał jej jeść mięso! ::((
miałam książkę "jak żyć zhashimoto" i tam nic nie pisali o mięsie, jedynie glutenie :o
ja mam tą japonke, dobre badanie na nią to anty=tpo
-
podobno anty tpo się już nie robi, tzn nie uznaje się za badanie istotne
robiłam te 6 lat temu to miałam wynik dobry, podwyższone miałam te drugie
ostatnio glutenu jadam mniej niż kiedyś, a więcej białka, heh, może to przez to ;)
-
po wyniku anty rodzinna kazała maszerować do endokrynologa, też leciałam na pysk a wyniki morfologii miałam książkowe :(
trza jeść owoce i warzywa, ino np kalafiur, szparaga, brokuł raz w tygodniu ::(( i tylko ino ino
-
ja akurat na tej diecie to się nie znam, ale że niby paleo - dieta człowieka pierwotnego,
ona jeszcze nie je białka i cukru
-
paleo- dieta jaskiniowców, zalecana czasami przy Hashimoto
Zuzi żadne diety nie pomagają przy tej chorobie, ale ona nie ma typowych objawów ( włosy, tycie to nie ona)
aquila Zuzy popytam o twoje objawy , ona już jest specjalistką
wiem tylko, ze nie antyTPO i inne tylko USG pokaże ci czy masz Hashimoto- bo tarczyca daje obraz stanu zapalnego
Hashimoto powoduje ,ze jest jest coraz bardziej zniszczona
Zuza po nadczynności ( poporodowej) kiedy to TSH miała 0,02 wskoczyła w niedoczynność ( odstawiono jej wcześniej eutyrox) miała 7,8 najwięcej w zyciu, zawsze tez sprawdzają FT4
dostała na razie 25 eutyroxu , ale pewnie w przyszłości dawkę zwiększą
( rzeczywiście TSH potrafi skakać, ale jednak te 7 pokazuje, ze cos jest na rzeczy)
-
:pot:
ja akurat na tej diecie to się nie znam, ale że niby paleo - dieta człowieka pierwotnego,
ona jeszcze nie je białka i cukru
chyba nabiału a nie białka????
mięsa się brzydzę; ostatnio gotowałam kurczaka dla mojej piesy, myślałam, że się porzygam
tran jeno czasem łykam, to taki wyjątek od bycia wege
paleo to kontrowersyjna dieta, ma sporo dobrych założeń i wielu fanów, ale z krytyką też się można spotkać; łosobiście nie wierzę, że tarczycę można wyleczyć dietą (bo nie można), ale pewno można jakoś tam ją wspomóc
po urlopie powtorze badanie i zrobie ft4, te 6 lat temu mimo wysokiego tsh ft4 miałam w normie
-
jasne, że nabiału, tak mi się coś nie podobało przy pisaniu - jednak zryty beret nie zaskoczył
-
Na Hashimota się kompletnie nie znam. Póki co TSH (badany ze 3 razy) i raz USG tarczycy były w normie.
Ale tak na chłopski rozum, zastanawiam się nad przyczyną złej pracy tarczycy. Czy jest jedna, czy wiele? Mówicie, że stres powoduje zmianę TSH. Pewnie też jest jakąś zależność z pracą innych narządów, wydzielających hormony (u Zuzy inny wynik w ciąży, czy tuż po). Bardzo to skomplikowane. Mnie się wydaje, że dieta najlepsza urozmaicona, może i gluten be, ale każdy produkt coś nam dostarcza i organizm sobie coś bierze, coś wydala. Lepiej mniej mu dostarczyć, niż za dużo (by się nie przemęczył trawiąc niestrawności).
U mojej córki, która ze dwa lata była wegetarianką, tak system hormonalny się rozchwiał, że okres prawie zanikł, leczyła się i lekarka zaleciła dietę zrównoważoną, a nie eliminacja czegokolwiek.
Poza tym wierzę w hipotezy, dotyczące wskazówek, co mamy jeść, w zależności od grupy krwi, bo to zawsze związek z naszym organizmem, a nie widzimisię :-\
Przepraszam za wymądrzanie się, nic nie sugeruję, dałam znać, że wczytuję się w to, co tu piszecie :)
-
Aquila zaciagnełam języka u doświadczonej i oczytanej hashimotki- Zuzi :)
Cóz, ona diagnozuje ci ;) ( oczywiście żart) niestety Hashimoto bo w 90 % niedoczynnośc wynika właśnie z tej choroby. Zuza ma brain fog ( oj ma >:() i suchą skórę i czasami lęki ( walczy z tym jak potrafi) to wszystkie objawy Hashimoto. Oczywiście było i antyTPO które rosło ale góra 200 co wcale nie jest bardzo wysokim wynikiem. Od lat robi tylko TSH i FT4 ewentualnie FT3 . Radziłaby tobie zrobić te hormony i antyTPO jednak( TSH lubi skakać ale antyTPO nigdy) , być może rodzinna da ci na to wszystko skierowanie plus skierowanie do endo.
Zuza ma wielu znajomych z hashimoto, stosowali przeróżne diety ( Zuza tez) zażywali jod ( Zięba) czasem wyniki się poprawiają jednak Hashimoto jest nadal, to przypadłośc która niestety nie zmienia się na lepiej tylko bywają czasowe remisje . Na szczęście nie jest to koniec świata, a wierzymy, ze i lek wynajdą bo to bardzo świeżo zdiagnozowana choroba. ( chyba w latach 70 czy 90?)
Dana- słonko, wegetarianizm nie spowoduje niedoczynności czy innej choroby , a na pewno nie rozchwieje poziomu hormonów!!
Zuza zdziwiła się, ze bywają endokrynolodzy namawiający do zmiany diety, ona była u 4 i to bardzo dobrych i nijak nie dali się jej przegadać w kontekście przejścia na inne żywienie. Wg nich to i tak nic nie da. Wyniki czasami się poprawiają , ale choroba i tak pozostaje. ( najlepiej pokazuje to USG)
ty się doczytasz może jakis ciekawostek , na pewno jest tam podoanych więcej objawow hashimoto
https://www.healthfulelements.com/blog/2011/06/long-and-pathetic-list-hypothyroid-symptoms
-
U mojej córki, która ze dwa lata była wegetarianką, tak system hormonalny się rozchwiał, że okres prawie zanikł, leczyła się i lekarka zaleciła dietę zrównoważoną, a nie eliminacja czegokolwiek.
dieta wegetariańska może być zrównoważona (nie musi, tak jak i mięsna - wszystko zależy od nas) i dobrze zbilansowana jest uznana za normalną, zdrową dietę niewymagającą żadnej suplementacji; oczywiście nie znaczy to, że każdy będzie czuł się na tej diecie dobrze; rozchwianie hormonalne nie jest jakims standardowym skutkiem diety wegetariańskiej, znałam sporo wegetarian i nawet ci niespecjalnie dbający o zbilansowanie diety nie mieli takich problemów; u córki musiał zadziałać jakiś dodatkowy czynnik
Poza tym wierzę w hipotezy, dotyczące wskazówek, co mamy jeść, w zależności od grupy krwi, bo to zawsze związek z naszym organizmem, a nie widzimisię :-\
Przepraszam za wymądrzanie się, nic nie sugeruję, dałam znać, że wczytuję się w to, co tu piszecie :)
świetnie, że wierzysz w to co nieudowodnione i co nie ma naukowych podstaw (jeśli jest dieta związana z grupą krwi, to dlaczego nie ma diety wg koloru oczu albo włosów, albo dieta dla owłosionych średnio, bardzo i mało ;P), a nie wierzysz w rzeczy sprawdzone i zatwierdzone przez naukę (to powyżej o diecie wege)
ale oczywiście masz prawo do własnego zdania ;)
Amor - dzięki za "konsultację" ;) ja myślę, że endokrynolodzy sami do końca nie wiedzą (byłam u kilku i tylko jedna używała nazwy "hashimoto") i może boją się jednoznacznie stawiać diagnozę, tym bardziej, że przez kilka lat, na małej dawce miałam stabilizację, a to się rzadko zdarza
ja mam teorię, że pewnie mam hashimoto, tylko przypadkiem zostało wcześnie wyłapane i wolno się rozwija; może gdybym te 6 lat temu nie zaczęła brać euthyroxu, to dzisiaj byłabym grubą napuchniętą beką :D
ostatni endokrynolog u którego byłam mówił mi, że przeciwciał się już nie robi właśnie, bo one są miarodajne tylko na początku, gdy wyłapie się je w odpowiednim momencie, potem one mogą być w normie, a choroba jest i tak; szkoda hasju na badania, które nic nie wnoszą
niestety u mnie swoje na pewno jeszcze zrobiła radioterapia i tamoxifen też robi swoje; podobno też jak rośnie poziom estrogenu, to rośnie tsh
dzięki za opinie o dietach; nigdy w nie nie wierzyłam, ale czasem kusi sprawdzić, czy może jednak; tera wiem, że nie warto; czytałam kiedyś o tych dietach - jak na mój styl życia zbyt restrykcyjne
ale podejmuję ponownie walkę o rezygnację z cukru i śmieciów
-
Zuza miała bardzo szybko " wyłapane " Hashimoto- około 10 lat temu. I nie stała się "grubą beką" ;D ( za wyjątkiem okresu ciązy ) i czasami tak jest , mówiła mi , ze to rodzaj nieswoistego Hashimoto ??? ( chyba tak to brzmiało?) i raczej nie grozi jej tycie. Miała od zawsze problemy z okresem ( rzadko miewała miesiączki, PCOS nie było i hormony wszelakie przebadane) i dokładnie obserwowałyśmy jak wchodzi w niedoczynność ( mimo eutyroxu chociaż próbowano bez tego leku na początku) jak rosnie antyTPO i jak hashimoto zaszalało bez konkretnego powodu w jej tarczycy( być może stres związany z moją chorobą przyspieszył zachorowanie) .
Taka jest historia jej Hashimoto. Ma w bardzo bliskim kręgu znajomych, przyjaciół około 10 kobiet z ta przypadłością - to jakas epidemia!
Mam nadzieję, ze u ciebie wszystko się unormuje i tarczyca uspokoi bo już swoje przeszłaś!
-
lepiej nie będzie, tarczyca nie regeneruje się, ale grunt żeby nie było gorzej, choć po radio i na tamoxie, który mam brać jeszcze 7 lat, to raczej pewne, że będzie gorzej
ale z drugiej strony - euthyrox 25 czy euthyrox 75 - to taka sama tabletka, tak samo przyjmowana, więc tak na co dzień - różnicy nie odczuję
a że epidemia - to fakt, w mojej grupie wiekowej szczególnie
-
a na dodatek ta tabletka to po prostu dostarczanie organizmowi hormonu , którego mu brakuje
ważne byś dobrze się czuła
-
ha, u mnie najlepsze było to że wyniki tsh i ft były w normie :-\ jedynie na tpo brakło chyba skali, powyżej 1000 ::((
potem usg potwierdziło wszystko
lepiej czuję się przy nadczynności i z moim endokrynologiem od 2 lat ją utrzymujemy eutyroxem :)
-
W bystrzańśkich dyskusjach przewijał się temat tarczycy i Hashi. Moja znajoma podjęła terapię LDN. Dostałąm od niej różne linki do artykułów. Na prośbę zainteresowanych - wstawiam. Niektóre anglo inne nasz-języczne.
dn.proboards.com/thread/1935/side-effects-dosing-dose-naltrexone
http://articles.mercola.com/sites/articles/archive/2011/09/19/one-of-the-rare-drugs-that-actually-helps-your-body-to-heal-itself.aspx
http://www.tarczycahashimoto.pl/blog/naltrexone
https://pl.wikipedia.org/wiki/Terapia_naltreksonem_w_niskiej_dawce
https://www.monitor-polski.pl/cudowny-lek-naltrekson-adepend/
http://longevitas.pl/cudowny-lek-naltrekson-adepend/
A! I nie dyskutuję, bo w temacie nie siedzę. Po prostu udostępniam.
-
ciekawe!