Chyba tu?
Przeklejam z FB
A Wy jak pamiętacie tamten dzień?
4 dzień miesiąca czerwia (by mistrz A. Sapkowski) Anno Domini 1989 wg kalendarza ustanononowionego przez z łaski Pańskiej następcy na Piotrowym Tronie papieża Grzegorza XIII bullą "Inter gravissimas" (komu nie pasi może wg juliańskiego czyli po_rusku
)
Ja tak:
Zamknięta/osobna/wydzielona (jak w_więźniu ;p) komisja wyborcza pt. OSWL (w skrócie: "Nalazki") uzyskała TRADYCYJNIE wynik frekwencji rekordowy - blisko 100%. Nie udało się ściągnąć z urlopów itp. wszystkich.
Wszystkich innych_możliwych ściągnięto i zagnano do szmacianych wyborczych kabinek.
A było to tak:
Bodaj z "Bizonem" rozkoszowaliśmy się NUUUDĄĄ przy tzw. 'obstawie poligonu'. Pies z kulawą nogą tam nie zaglądał - doświadczeni aborygeni pojawiali po 'alumenium' po zakończeniu działań dzielnego LWP.
No to siedzimy, czekamy aż pod wieczór hurtem podrzucą 1_śniadanie, 2_śniadanie, obiad 2daniowy, kolację - hurtem, bo wszystko to cuzamen zmieszane w słynnym_zawsze_śmierdzącym zielonym termosie-polowym i załapiemy się na drożdżówkę w sosie albo na kotlet w zupie mlecznej - poligon spory, punktów takich jak nasz też sporo = zero pretensji, "tu jest wojsko! wszystko jasne? nie dosłyszałem!"... ;p
Siedzimy i co upolowaliśmy już upiekliśmy - i było NAPRAWDĘ smaczne.
Z nudów POŚWIĘCAMY nowość_ze_zgniłego_Zachodu, zakręconą butelkę PET wrzucamy do ogniska zakładając się o przydziałowe żyletki HEBA ("heba się ogolę") czy wybuchnie itp... (tak, tak - to przez nas dziś planeta ta umiera
...Pocieszenie: nikt nie wygrał, butelka PET skurczyła się do rozmiarów przed_fabrycznym_nadęciem - i tyle)
Jedyna atrakcja: dziadek_jak_z_filmu_o_Kargulach kuleje ku nam przez pole. Komendy do zatrzymania i "k... co mam robić?". Ten do nas macha, podchodzi, mruży jedyne sprawne oko patrząc na pagony i "Eeeee, kadeci... Ale jakby bimber czy dziewczynki czy coś, to tradycyjnie strzelcie ostrzegawczy". I odkulał się.
A do wieczora daleko ("Nudy panie nudy... O, krowa! Droga na Ostrołękę...")
..."Nasi jadą! I to jak! Coś się chyba stało..."
Wysypują się kadeci starszego rocznika - to nienormalne... Nas na pakę.
"Zmiana? Yyyy? - Tak, chwilowa"
Wykiprowali nas pod sztabem, oddaliśmy głos, na pakę i wykiprowali nas nazad w tymże samym szczerym polu - ominęła nas rozwózka termosowa z żarciem, ale ZA TO starsi koledzy wyrazili uznanie co do "urządzenia się i ...naszych zapasów"
Już!