Kocham Pocztę Polską! Od wielu lat...
Przez cały rok bez problemu dostarczają przesyłki. Juz dla ułatwienia wszystko biorę na poste restante i odbieram osobiście z poczty (czasem nawet mi wyślą SMSa, że przesyłka czeka). Ale co roku, własnie przed Bożym Narodzeniem, gdy poczta wędrują prezenty (jak w zeszłym roku), czy niezbędne akcesoria (jak w tym roku cudna foremka aniołka do robienia pierników), co wycinają mi taki numer, że już mi włosy oklapły :-(
Listonosz od 4 dni nie może dostarczyć przesyłki na pocztę. Mam komunikat na stronie śledzenia, że nieudana próba doręczenia. Nie wiem, może york sąsiadów poczty go zaatakował. Albo ten kot, który najczęściej spędza dni grzejąc się w sklepie motoryzacyjnym obok poczty... Wrrrrr...Zamiast pierników na święta będą deseczki, bo nie zdążą zmięknąć...