Święta idą wielkimi krokami
Nie sprzątam, ale by wypełnić czas i czymś zająć myśli, odgruzowuję półki, szafki, szuflady... czytam, wspominam i staram się co nieco wyrzucić. Ło matko, ile się tego nazbierało
Do makulatury poszło wiele firmowych materiałów (z lat 2004-2010) bo działalność zawieszona i pewnie do niej nie wrócę. Gazet (Zwierciadło, poradniki) szkoda mi wyrzucać, więc tylko przewietrzyłam, poczytałam. mam jeszcze gazety, co kosztowały 6000 - 7000 zł. Kiedy to było, gdy się zarabiało miliony, nie będąc milionerem
Chciałam znacznie więcej wyrzucić, ale kiepsko mi to poszło. Może z ciuchami pójdzie lepiej
W tym roku na święta jedziemy na turnus rehabilitacyjny, więc cała bieganina mnie ominie. Jak wszystko ma to plusy i minusy. Dla mnie chyba więcej minusów, ale cóż tak się umówiliśmy z dziećmi, że co drugie święta. Trzeba się z teściami podzielić
Zamierzam upiec tylko pierniczki Mag, ale jeszcze się nie zabrałam