Nigdy nie byłam na wyspach. Zachwycam się widokami. Małż jeździł. Stracił sympatię dla tych omszałych murów, starych lasów, bo jak określił to wszystko jest takie stare, nieprzyjemne, wilgotne, zmurszałe...
Ale jak się patrzę to i tak wzdycham, by kiedyś naocznie się o tym przekonać...
Liczę na c.d. mag :-)