Noc muzeów
- ostatnie dwa lata byłam akurat w stolicy.
A ja właśnie skończyłam sprawdzać prace z nauki o języku
W jednej klasie na 23 uczniów 10 baniek! Reszta to przeważnie dwójki, tylko jedna czwórka
W klasie równoległej: wprawdzie piątki też nie ma /?/, ale tylko dwie jedynki, trzy dwójki, potem trójeczki i dziewięć czwórek. W tej pierwszej klasie dzieciaki nie są głupie, ale rozdarte i leniwe, nie słuchają, co mówię, nie odrabiają zadań
Rodzic przychodzi, mówi, że przypilnuje, że dziecko uzupełni i... kicha
Ja się dwoję i troję, a efekt - jak widać na załączonym obrazku
W takich momentach (a jest ich coraz więcej) myślę sobie, że szkoła powinna jednak być dobrowolna
PS. Liczę jeszcze na dwóch takich, co na konkursie matematycznym byli i mają pisać jutro