Nie Nastja, to nie taki schemat działania. Po prostu pewne połączenia nie są dobre (choć smaczne: jak herbata z cytryną, twarożek z pomidorami, etc.). Podobnie przy chemii, gdy wyjaławia organizm a my dajemy mu bakterie. I choć one dobre są z założenia, to w pewnych okolicznościach niestety wiecej szkody niż pożytku mogą zrobić.
Spotkałam kiedyś na naszej onkol znajomego, który wyrwał się chłoniakowi (choć dawali mu 10% szans na przeżycie). On sam właśnie też ładował się probiobykami, a 2 dni po chemii wylądował na OIOMIE.
Różne są podejscia do stosowania ziół w trakcie chemii. Na biegunki świetnie działa korzeń kobylaka (szczawiu polnego). Z tym, że ja stosuję go teraz w przypadku kłopotów. Bo w trakcie chemii to dokładnie w druga stronę miałam :-(