Po kilku godzinach się zaczynało (mam jak Metka, wciąż pamiętam ten smak).
Lulu, będziesz wracać tym autem? Nie żebym chciała straszyć, ale oni tam dają różne ustrojstwa osłonowe, po których chce się spać. Ja się czułam trochę jak pijana, kierowcą nie jestem, ale na pewno bym nie jechała w takim stanie.
Przytulam i życzę, żebyś żadnych posmaków ani innych wątpliwych atrakcji nie miała!