"Póki co wyznaję zasadę, że z kotami jak z butami - najwygodniej mieć dwa"
Też tak sądzę i też mam dwa :-) w sumie dwie, bo to kotki. Jedna wykarmiona przez nas strzykawką (spadła z dachu jako jeszcze ślepy osesek) dziś już ma 10 i pół roku. Szkoda tylko, że moja dwuletnia sunia (rozpieszczona bardzo) z nimi rywalizuje.