Majka, ja miałam przeciwwskazanie na Tamosia i brałam Lucrin + inhibitory aromatazy (w tej grupie jest też Arimidex) . Takie leczenie przy hormonozależnym często się stosuje.
Ale u Ciebie był in situ, więc leczenie zwykle jest łagodniejsze. Bez radio i chemii, więc może też bez hormonoterapii? Tym bardziej, że usuniesz dół i jakby pół problemu będzie "z grzywki".
Drugie pół, to estrogeny produkowane w innych częściach ciała np. w tkance tłuszczowej i zwykle na ten problem są leki IA (jeśli nie Tamoś)...
Hmmm....
b_angel dobrze radzi - najlepiej byłoby, gdyby wypowiedział się w tej sprawie ekspert.