dzisiaj mnie ucieszyły spore zakupy odzieżowe w reserved i c&a
w pierwszym z nich trzy razy podchodziłam do kasy
, aż tyle, bo najpierw poszłam do działu męskiego, znalazłam swetry przecenione (na 40,- zł i 50,- zł), więc kupiłam bratu i synowi, potem poszłam na damski, zmierzyłam trzy bluzki, znowu poszłam zapłacić, a potem wychodząc poszłam inną stroną sklepu niż weszłam, zobaczyłam ładna sukienkę na lato w rozsądnej cenie, żal było nie kupić, więc trzeci raz do kasy, a jak już wychodziłam, na bramkach zaczęło mi coś titać, ochroniarz mnie zatrzymał, całe zakupy zostały wyciągnięte z reklamówek i okazało się, że jedno zabezpieczenie nie zostało odczepione, i... czwarty raz do kasy, żeby je odpiąć