Dana- szatan nie kobieta
- żadna droga Ci się nie oprze
Parabolciu, podziw - czyszczenie zębów, szyjki -okropność, od samego myślenia zęby bolą
agawo szczęśliwego powrotu,
a moja córcia and family przed chwilą wyjechała - teraz do Tarnobrzegu
bo msza za św.p. teścia (z Pszczyny jakieś 3-4 godz....), a po mszy do domciu czyli do Warszawy. Czujecie bluesa- wczoraj spod Zakopca do Pszczyny, dziś znowu na wschód (pono tam pada śnieg
)i abarot do Warszawy!!! a ja przeżywam ! próbowałam delikatnie córce to wyperswadować, ale niestety... Kubuś trochę kaszle, więc oby go te wojaże nie rozłożyły, bo w poniedz. szkoła. Swoją drogą (chyba jestem zołza) na miejscu teściowej zabroniłabym im przyjeżdżać wiedząc jakie kilometry muszą "tłuc" w te dwa dni, a pomodlić się można z każdego miejsca... a może nie mam racji...
u nas teraz piękne słońce, śnieg siadł, ale jest biało.
Cherlam, smarkam, ale muszę doprowadzić się do jakiegoś wyglądu, bo siostra ma uroczystą 60 -tkę no i prosiła, żebym się jakoś pozbierała. No to się zbieram, może mi nie zaszkodzi