Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Rak piersi => Wykrywanie i badania kontrolne po leczeniu raka piersi => Rezonans Magnetyczny (MRI) => Wątek zaczęty przez: b_angel w Kwietnia 16, 2013, 01:36:32 pm
-
(MRI, RM, tomografia rezonansu magnetycznego) Jest główną metodą diagnostyki pierwotnych i wtórnych nowotworów ośrodkowego układu nerwowego, nowotworów głowy i szyi, jak również do wykrywania i określania stopnia zaawansowania nowotworów złośliwych w miednicy małej. Do badania stosowany jest zazwyczaj środek cieniujący - gadolin. Pozwala on na uwidocznienie naruszeń ciągłości bariery krew-mózg, charakterystycznej dla naciekania nowotworowego. Technika rezonansu magnetycznego pozwala na szczegółowe określenie strefy obrzęku wokół zmiany nowotworowej, jak i samego guza, dzięki czemu pozwala określić stopień ucisku na rdzeń kręgowy. Uzyskiwanie obrazów o większej rozdzielczości niż przy tomografii komputerowej umożliwia precyzyjne określenie granic guza, zwłaszcza podczas planowania operacji.
Metoda jest bardzo przydatna w ocenie węzłów chłonnych, diagnostyce różnicowej naciekania splotu ramiennego, ściany klatki piersiowej i osierdzia.
Pozwala też na bardzo dokładne różnicowanie zmian popromiennych od nawrotu nowotworu, co ma istotne znaczenie w trakcie obserwacji po przebytym napromienianiu klatki piersiowej.
-
Rezonans miałam już dwa razy. Przy podejrzeniu wznowy w bliźnie i meta na wątrobie. W obu przypadkach właśnie MRI potwierdziło zmiany łagodne. Co do zamknięcia w " puszce" polecam przygotowanie w postaci wleźnięcia do wersalki na trzy zdrowaśki :D Mam klaustrofobię, ale ni zwiałam ;D
-
Ja miałam rezonans głowy (teraz czekam na następny) ale jak założyli mi "maseczkę" na twarz to już wjazdu do tunelu się nie bałam, bo nic nie widziałam.
-
Przede mną rezonans piersi. Zastanawiam się, czy łatwiej leżeć na plecach czy na brzuchu, bo do badania piersi trzeba na brzuchu.
-
Keluś! Ja miałam na brzuchu :D Sylikony kazali mi wsadzić w takie wytłoczki jak do jajec xhc Jest łatwiej bo głowaąw dół i nie widzi się ciasnoty od góry. Nie boj :)
-
miałam rezonans kręgosłupa i głowy (nawet dwa razy) - donoszę uprzejmie, że jak mi zabrali okulary, to nie widziałam, że tam jest ciasno ;D
-
Kelu ja też miałam. I najgorsze dla mnie było wkucie wenflonu do żyły. Bo po tej chemii to mam żyły do bani.
A tak poza tym, to w ogóle nie byłam przygotowana, wcześniej nic na ten temat nie czytałam. da się wyleżeć, a wiesz, że badanie jest dokładniejsze od mammografii.
Ja idę na rezonans 28 maja. Przed tym pamiętaj o zbadaniu kreatyniny we krwi. Wynik ważny do dwóch tygodni.
Timurek obrazowo i praktycznie Ci badanie opisał. ;D
-
no mnie czeka rezonans piersi pod koniec czerwca ,Dana a dlaczego trzeba poziom kreatyniny zrobić , mój onko nic mi na ten temat nie wspomniał :)
-
to chyba zależy czy RM ma być z kontrastem czy bez.
RM miałam robiony 1 raz (słownie jeden). Szukali meta w kręgosłupie. Nie udało im się, nie znaleźli ;D
Podobnie jak Timur, mam klaustrofobie, ale dałam radę. Zanim mnie wsunęli w "tubę" zamknęłam oczka (nie, nie, nie na zawsze ;D ) i snułam marzenia ....... nie wiedzieć kiedy już mnie wyciągali nogami do przodu ;D
-
Miałam 3 razy rezonans kręgosłupa. Nie oznaczałam poziomu kreatyniny, ale rzeczywiście w informacji dla pacjenta jest napisane, że trzeba.
Po pierwszym MRI czułam się dziwnie, byłam otumaniona i nie mogłam odczytać godziny na zegarku. Myślę, że tak zareagowałam na kontrast.
Drugie badanie -wszystko ok, a trzecie- miałam uczucie ciężkości w okolicy serca, ale wyjaśniono mi, że badałam odcinek piersiowy i takie odczucia mogłam mieć.
-
Madziu nie wiem. Ale moja onka dając mi skierowanie na RM dała jednocześnie na kreatyninę. Poprzednim razem też tak miałam. Przypominam sobie taką sytuację z poczekalni, gdy jakaś pacjentka miała mieć robiony RM i nie miała poziomu kreatyniny we krwi i jej nie zrobili. Więc jakieś znaczenie to pewnie ma.
Madziu ja mimo iż z zawodu chemik, sama przyjmując chemię, nawet nie czytałam wypisu ze szpitala i nie analizowałam jaką chemię dostałam. Dopiero będąc z Wami sprawdziłam. Wtedy wiedziałam tylko 4 x chemia z osłoną sterydów w szpitalu, a 4 x po operacji już dochodząco, bez leżenia w szpitalu i tylko taka była moja wiedza. O zgrozo. Jakie ja musiałam mieć zaufanie do lekarzy. xhc
-
RM cyckowe miałam już jakieś 4 razy, za każdym razem z kontrastem, nigdy nie robiłam poziomu kreatyniny ....
Dla mnie leżenie na brzuchu ( w trakcie tego badania) jest bardzo męczące, tym bardziej, że u nas na wsi to badanie trwa bardzo długo - kiedyś musiałam chodzić na RM każdego cycka osobno - to trwało po godzinie. Jak mi pierwszy raz robili oba biusty na raz to leżałam w tubie dwie godziny, w zeszłym roku "tylko" półtorej godziny - uczom sie bidoki ciungle ....
w ten piątek ide se tam w tubie znowu poleżeć, o nie lubie_nie_lubie ...
-
W lutym miałam rezonans kręgosłupa lędźwiowego i podali mi kontrast, ale pies_z_kulawą_nogą się mnie nie zapytał o poziom kreatyniny ::((
-
miałam parę razy RM, zawsze z kontrastem i zawsze poziom kreatyniny musiał być oznaczony i mieścić się w normie
-
mnie badali bez kreatyniny, dwa razy miałam z kontrastem :o
-
A ja nalezę do tych co RM cyca mi nie zrobili bo wpadłam w powiedzmy w histerie ( pierwszy raz w życiu)
ja się czułam jak nabijany korek do szampana co za chwilę wystrzeli
I powiem wszystko mi przeszkadzało ( wenflon normalka) ale
leżenie na brzuchu powodowało ucisk na żołądek i myślałam ze zwymiotuję ( i powiem ze nie lubię leżeć na brzuchu)
podpórka pod czoło wyłożona lignina co właziła mi do nosa (myślałam ze się uduszę)
kocyk na pleckach (bym nie zmarzła ) zaklinował się w tubie
i myśl że tak mam leżeć godzinę , tego to było za dużo :o
A swoja drogą czemu te maszyny są takie wąski :o
Przecież nie wszyscy maja budowa modelki ( ja jestem dużaaaaaaaaaaaaaaa
modelka) bxu
-
A ja mając skierowanie na RM poszukałam nowego typu czyli otwarty ( dla histerykow) . Rzeczywiscie jest o wiele sympatyczniejszy bo jest luzik pod ręką , prześwit . Tam bez problemu wytrzymałam,bo na poprzednim to myslałam ze wykorkuję . Udało mi się te 15 min przemodlic, poprzypominac sobie angielskie zwroty, słowka, przeklinałam i tak mi miło zleciało...
-
u mnie jest nowoczesny, z prześwitami
ale 2 godziny to dla mnie zdecydowanie za długo .... ledwo wyleżałam - bolało czoło, kosci policzkowe od opierania sie na podpórce, żebra uciskane no i ręce też mi zdrętwiały
okropność
jak już byłam po wszystkim to zapytałam miłej pani dlaczego to trwa aż tak długo skoro w stolicy badanie trwało raptem 40 minut to zdziwiona odrzekła, ze wszystkie sekwencje, które musieli zrobić są po 8 minut i krócej sie nie da ...
-
2 godziny :o :o :o
masakra...
ja mam letkom klaustrofobię, RM miałam raz, trwało niecałe pół godziny, więcej bym raczej nie wyrobiła , nawet pomijając klaustrofobię, to kiedy wiem, że nie mogę się ruszyć zawsze gdzieś mnie zaswędzi coś, coś mnie pokręci w nosie etc ...
-
Dwóch godzin bym nie wytrzymała ,chyba ze na jakiś lekach usypiających!
-
Madziu61 pytałaś po co kreatyninę badać. Widać niekoniecznie. Tylko Amado i mnie to kazali zrobić.
Jak pójdę na to badanie to dopytam, jednocześnie dodając, że nie wymagają tego w innych ośrodkach. :(
-
w piuntek po raz kolejny miałam RM zbez kretyniny - na świstku_skierowaniu tez nic nie było .....
-
przygotowanie do badania RM
"Ważnym elementem przygotowaniem się do badania jest wcześniejsze oznaczenie poziomu kreatyniny w surowicy krwi. Kreatynina jest markerem biochemicznym, który pozwala monitorować stan pracy nerek. Istnieje możliwość, że lekarz podczas badania zaleci podanie środka kontrastowego, co ma na celu polepszenie jakości obrazowania. Niezbędne wtedy będzie obliczenie filtracji kłębuszkowej (EGFR) i określenie, czy można bezpiecznie podać kontrast, nie obciążając zbytnio nerek pacjenta. Środki kontrastowe charakteryzują się wysoką lepkością i gęstością; nerki muszą być wydolne, by móc wydalić kontrast z organizmu."
-
No a ja muszę się poddać ukłuciu w żyłę. Ale nie mam wyboru. :(
-
RM cyckowy zawsze mam z kontrastem ale zbez krerytniny C:-)
-
Amado dziękuję za wyjaśnienie.
Wynika, że chyba dobrze, że tego wymagają, ale czemu nie zawsze. ::)
-
z oszczędności xhc
-
Raczej z głupoty. Bo jakby nie_daj_boże się komuś coś przytrafiło, to by za to beknęli. >:(
-
Madziu61 pytałaś po co kreatyninę badać. Widać niekoniecznie. Tylko Amado i mnie to kazali zrobić.
ja też, mocznik i kreatyninę miałam mieć obowiązkowo i paczyli uważnie czy wynik jest ok !
-
Odebrałam wynik rezonansu i nadal nic nie wiadomo :(
"Na granicy kw. zewnętrznych w PP ok 27 mm od powięzi pasmowe ognisko wzmocnienia śr ok 15 mm przemawia za ogniskowym włóknieniem ?. Brak patologicznej krzywej wzmocnienia w opisywanej zmianie. 3 mm ognisko w obrazie USG nie może być wiarygodnie ocenione w badaniu MRI. Dalsze monitorowanie zmiany w obrazie USG. Proponuję również wykonanie aktualnego badania mammograficznego"
Znów czekam. 12 lipca mammografia po rezonansie :(
-
Byłam pewna, że rezonans jest dokładniejszym - wiarygodniejszym badaniem niż USG czy mammografia....ale widać, że jednak nie skoro proponują wykonanie tych badań....Kelu musi być dobrze nie ma innej opcji.
-
Kelu, nic złego nie znaleźli, coś widzą - ale nie wiedzą tak na 100% co to,
na pewno dobre są słowa o tym, że "brak patologicznej krzywej wzmocnienia" :D
-
Kelu ja kiedyś pytałam się o rezonans, ze może lepiej takie badanie robic niż Usg i itp.
Lekarz powiedział ,ze nie trzeba ,bo jezeli cokolwiek wyjdzie w RM to i tak trzeba zrobić tamte tradycyjne badania, by wykluczyć podejrzenia bądź rozwiać obawy. i jest stres. Tzn nic nie wyszło u ciebie co powinno zburzyć twój spokój. Jest dobrze, idzie wszystko zwykłym torem, nic groźnego. Spoko Keluś...
-
Kelu, ja też uważam, że wynik nie jest niepokojący. Pewność badania przy mammografii oceniana jest na 60 %, a rezonansu na ponad 90 %. Tak mi tłumaczył lekarz w Pomorskiej Akademii Medycznej, na genetyce, gdy go spytałam, dlaczego mój guz nie był widoczny na mammografii. A USG robi się uzupełniająco do RM, bo chodzi o węzły pachowe, których nie widać na RM. Jeśli mam złą wiedzę, to proszę poprawcie mnie. Keluś jest dobrze :-*
-
Dana mojego guza tez nie widziała mammografia ,ale zobaczyło USG.
-
U mnie mammo zawsze robiono na darmo, bo piersi gruczołowe, mastopatyczne, obraz czarny - nic nie pokazywało.Zawsze kazano mi robić jeszcze usg. Dwa razy to ono pokazało guzy.
-
Jest jeszcze usg 3D, ale czy ono do oceny piersi się nada?
-
No właśnie niedawno robiłam to 3D wątroby i pani - fachowiec jedyny od tegoż 3D - powiedziała mi, że nie. Że rezonans.
-
No właśnie niedawno robiłam to 3D wątroby i pani - fachowiec jedyny od tegoż 3D - powiedziała mi, że nie.
a może to zależy czy sama pierś jest 2D czy 3D ;)
-
Strasznie kombinujeta! xhc
-
moja pierś jest 80 D ::((
-
no no :))
-
Imponująca!!!
-
moja pierś jest 80 D ::((
To se jeszcze na odpowiednie USG poczekasz. ::((
-
xhc
-
Mag nie żartuj 80 D :o
-
no ja też nie wiem gdzie Ty te 80 masz. chyba w ekhm... rabacie...
-
w rabacie to ja bym chciała mieć więcej niż mam,
niestety, nie ma łatwo, nadwyżki zaczynają mi się powyżej pępka >:(
na biustoobnośniku mam napisane jak wół: 80D - do wglądu ;)
-
ztx
-
Dzisiaj jadę na RM przewodów żółciowych, kreatyninę zrobiłam ale czy potrzebnie? - okaże się. Najgorsza ta rura. Rura, parura, rura...:meloman:
-
Byłam, zaliczyłam, wyniki odbiorę w piątek, bo nie chce mi się dzisiaj ruszać z domu. Rura ciasna ale dałam radę. Buczało, trzaskało i wyło. Bez kłucia i kontrastu się obyło ale wynik kreatyniny prosili, bo gdyby co to potrzebny do oceny pracy nerek.Podobno byłam pierwszą pacjentką której się podobało. xhc
-
Mnie też się podobało
pamiętacie - rura dla mnie grała, a nie hałasowała :D
Bunia szybko będziesz miała wynik
-
Sama też się zdziwiłam, że tacy prędcy są. xcv
-
A od czego zalezy czy robią kontrast?
-
tego nawet najstarsi górale nie wiedzą... :D
-
podobno w rezonansie podają kontrast jak chcą coś lepiej dojrzeć - tak zrozumiałam jak mi podawali przy rezonansie głowy,
coś ich zaniepokoiło, wysunęli z rury, podali kontrast i zaś do rury,
potem się okazało, że szpik w kościach czaszki się przebudowywał, czy coś... strachu tylko mi narobili, bo scyntygrafia potem na JUŻ robiona nic złego nie wykazała
-
No, to ja już bym na pewno padła w tej rurze po takim stresie!
-
Z ostatniej chwili ....
8 lipca mam MRI kręgosłupa / 1 raz / ::((
-
spoko_luz
wjedziesz se do rurki na krótkie 20 minutek i ani się obejrzysz a będzie po badaniu O0
-
angel mam pytanko jutro mam rezonans piersi /1 raz/ ,czy mogę zjeść śniadanie przed ,jak najwygodniej się ubrać żeby nie być skrępowanym ,czy jakbym miała wstrzykiwany kontrast czy później są jakieś skutki uboczne ?
-
Madziu, ubierz się tak, by łatrwo się było rozebrać. Do rury wchodzisz rozebrana do pasa. Ja miałam taką ichnią koszulkę i tak jakby w przedpokoju dostałam weflon i weszłam do właściwego pomieszczenia. Wszelkie złoto, srebro zostaw w domu. Jeść nie należy 4 godziny przed badaniem. Po wyjściu z badania nie czułam żadnej reakcji organizmu. Rezonans miałam robiony 2x i za każdym razem musiałam mieć wynik poziomu kreatyniny. Powodzenia. :)
-
ok Dana dziękuję :D
-
spoko możesz jeść - ja zjadam O0
i koniecznie sie wysikaj przed >:D bo poleżysz trochę
tak jak Dana pisała, góry się czeba pozbyć a od pasa w dół ubranie ma być pozbawione metalowych częsci
dają zielone ubranko do przykrycia nagości skutkó ubocznych żadnych nie miałam po kontraście O0
-
dzięki :)
-
Ja z moją klaustro...już od czytania o wycieczce w rurze wymiękam... Kiedy zaliczałam to badanie i jakiś pieprzony kafel zjechał mi przed sam nos...zaczęłam się drzeć, że muszę natychmiast opuścić pokład.. Pan technik przesunął ten mebel trochę w dół i dopiero po odkryciu twarzy mogłam spokojnie wyleżeć.
-
No to ja się chyba lekko wycofam ... xcv
-
Nigdzie się nie wycofasz...pójdziesz i zobaczysz O0 Ja mam naprawadę pochrzanione..nie mogę np.siedzieć na tylnym siedzeniu w aucie, jeśli auto dwudrzwiowe. Od razu migotanie serca i panika. Gdybym narozrabiała i osadzono by mnie w małej celi, cóż... musiałabym strzelić samobója 8). Tak, że Gosiku kochany..Ty dasz radę :D.
-
Ja wczoraj miałam robione MRI. Trwało prawie 2 godziny ::)
I w poniedziałek kolejne będzie.
Hihi taki maraton mi się trafił. Wynik dopiero po tygodniu, więc teraz mam wewnętrzną trzęsiączkę ::((
A kreatyninę pobrali mi z palca, wynik natychmiastowy. Pierwszy raz miałam w ten sposób badaną kreatyninę.
GFR wyszedł mi 48 , więc się nie zachwycam, bo jeszcze na początku roku, jak robione było normalne badanie z żyły, to wynik był dużo powyżej 60 !
PS.
No i po dłuższej przerwie witam miłe koleżanki :D
-
Uffff ... cała hepi, że już po wszystkim
Zapuszkowali mnie jak sardynkę o 22.30 i przez 30min trzymali na "bezadecha" i nic "niewiżu" i "niesłyszu" ale muzę techno i jakowąś bombę zegarową to słyszałam ... dało się przeżyć.
Już mam wynik MRI Kręgosłupa, który mnie niepokoi buuuu.... w trzonie hiperintensywne w obrazie T2 zależne i w sekw. Stir ognisko - obraz przemawia za naczyniakiem.
-
Naczyniak - to dobre wieści :D
-
Rany...dopiero doczytałam! Gosik, naczyniak, to raczej małe miki...To tak, jakby prawie niczego tam nie było!
-
Spoko, wieści dobre! Bądz spokojna! :)
-
xhc
odebrałam wyniki z rezonansu,
okazuje się, że chyba jakowyś zabieg przeszłam, o którym nie mam pojecia blado_zielonego
.....
.....
wąski brzeżny rąbek płynowy wzdłuż przedniej powierzchni prawego płata po zabiegu
kosmici :o
-
Pyruniu, ale wynik jest ok. :)
Może przez sen Ci grzebali Ci kosmici. xhc
-
oj ci opisywacze to mają fantazję ;)
rozumiem, że cała reszta jest OK :D
-
...a mnie kilka lat temu napisali "częściowy zanik biegunów czołowych". Przestraszyli mnie okropnie, latałam z jęzorem po dohtorach, co teraz będzie, czy mi rozum będzie zanikać, czy co? A okazało się, że to młody dr. opisywał i kilku osobom te bieguny pozabierał w opisie ( częściowo ;) ) A niedawno robiłam MR kolana. Młody doktor wszystko opisał, zajęło to całą stronę i poszłam z tym do starszego pana ortopedy, a ten powiedział, że niczego z tego opisu nie pojmuje i kazał zrobić rtg. Psia kość!
-
Pan dr hab. med. twierdzi, że reszta w porządku.
Chcę się z nim skontaktować i przy okazji przyniosę dwa ostatnie wyniki RM, dla porównania.
Było nie było, coś tam dojrzał - kwestia co to zacz, no bo nie pozostałość po zabiegu.
W każdym razie badanie wykonane było bez kontrastu ... choć miało być z ...
Ciekawe co rzeknie mój onkolog, kiedy w poniedziałek przeczyta "rewelacje".
C:-)
-
Jestem na świerzo po badaniu głowy. Badanie samo w sobie spoko, tylko to zakładanie wenflonu! Kobitka się upociła ja nasyczałam. Jakoś poszło . Po zabiegu łapsko spuchło niemożebnie, żeby mi to tylko na moją korę mózgową się nie przeniosło bxu
-
W nawiązaniu do tego wątku: http://www.forum.amazonka.org.pl/index.php?topic=118.msg43159#new :
rezonans mam mieć we wtorek 25.03 i też mam mieć zbadany poziom kreatyniny i na dodatek na czczo.
-
tak, tak,
kreatyninę sobie życzą zazwyczaj przed rezonansem
-
Badania dziś nie ma... bo rezonans zepsuty... kreatynina poszła się bujać, bo naprawa może potrwać do 3 tygodni... znowu trzeba będzie zwalniać się z pracy, jeździć po świstek, prosić o skierowanie poza kolejnością...
Można by rzec, że się wk...m. Miła pani powiedziała mi tylko, że będą ze mną w kontakcie, albo sama se mogę poszukać w Poznaniu, albo w Szczecinie szybszego terminu. Bo przecież tam NIE MA kolejek...
-
Sikoro współczuję. Może do dwóch tygodni naprawią. Wynik badania kreatyniny ważny dwa tygodnie.
W szczecinie też są kolejki. Można na cito jest szybciej. Ja kilka dni temu zapisywałam się telefonicznie na lipiec (chciałam na lipiec). Spytano mnie skąd skierowanie. Mam z ZCO ze Szczecina. Odpowiedź była, no to możliwy termin. Nie bardzo rozumiem, jeśli ktoś ze skierowanie spoza Szczecina to dłużej ???
-
W moim powiatowym mieście wynik kreatyniny ważny jest jedynie 7 dni :'( , a pan tak się starał jak pobierał krew... siniaczek malutki.
-
koszmar z tymi popsutościami; pamiętam koszmarne kolejki przy naświetlaniach, bo ciągle któryś aparat popsuty, na mammografii też ciągle któryś nie działał
sikorko, może szybciej naprawią, trza się dowiadywać
-
Robiłam kreatyninę przed badaniem, ale nikt się o wynik nie zapytał
-
A ja mam rezonans lada dzień, ale w ogóle nikt o badaniu kreatyniny nie mówił. Czy robi się je zawsze? Bo nie podejrzewał, żeby mój onek zapomniał dać mi skierowanie ???
-
powinno się robić, chyba, że masz rezonans z powodu dyskopatii, to wtedy im nie zależy - chyba nie dają wtedy kontrastu
-
No to mus wykonać telefon i dopytać.
-
Ja będę miała RM trzeci raz i za każdym razem automatycznie dostawałam dwa skierowania. I przed badaniem pytam lekarz o aktualne badanie kreatyniny
-
u mnie na wsi nigdy nie kcieli kretyniny jakem se cycki rezonansowała
jakem w Magodencia raz robiła RM cycków też kreyniny nie kcieli
-
pani spytała tylko, czy nie mam kłopotów z nerkami
-
Donoszę uprzejmie, że rezonans miałam wykonany wczoraj 22 kwietnia :) , telefonili do mnie ze szpitala we Wielki Czwartek, że naprawa zakończyła się sukcesem. Kreatyninę żądali, zatem wykonałam ponownie badanie i ponownie okazało się, że jest w normie. Samo badanie trwało 45 minut i właściwie byłam zaskoczona, że tak szybko mi czas zleciał ;) . Panie z pracowni pękały ze śmiechu, że jestem pierwszą pacjentką, która stwierdziła, że nie było wcale długo. W odpowiedzi usłyszały, "że wiecie Panie, długo to spływa chemia..." , z czym szybciutko się zgodziły. Wynik mam odebrać po tygodniu, czyli najwcześniej we wtorek 29 kwietnia. Hm... tak wiele od niego zależy...
-
Najgorsze to czekanie :(
Trzymam kciukasy :0ulan:
-
no nareszcie, długo naprawiali tę maszynę,
u nas się zepsuła, to w dwa dni się uwinęli,
kciuki dalej zaciśnięte - za dobry wynik!
-
A unasz jak się zepsuła to kupili nową
>:D
-
Melduję, że odebrałam opis:
"Zmian ogniskowych o charakterze rozrostowym nie stwierdza się.
Po dożylnym podaniu środka kontrastowego nie stwierdza się patologicznych wzmocnień"
Czyli rozumiem, że nic tam złego nie ma :) ztx
-
bardzo dobrze rozumiesz sikoreczko!
cieszę się razem z Tobą ztx
-
ekstra wynik,
ekstra wiadomość
ztx
-
:oklaski:
...a mojego opisu nadal nie ma >:(
-
Ojjjjjjj..............lubiem takie wieści :oklaski:
Hamak (http://emotikona.pl/emotikony/pic/37uscisk.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
U mnie też dobre wieści.Wynik histopatologiczny materiału pooperacyjnego nie zawiera komórek rakowych.To znaczy ,że chemia wybiła mojego raczka w 100%.jak ja się cieszę ,moj organizm jest czysty i gehenna chemii nie była niepotrzebna .Jak ja się cieszę. :oklaski: :0ulan:
-
Natalko, to naprawdę bardzo dobre wieści!!!
cieszę się razem z Tobą i wypijam Twoje zdrowie kieliszkiem białego wina!
-
Dzięki taka jestem szczęśliwa.Mogę po zakończeniu terapii wrócić znów na dłużej do Polski i pobyć z moją mamą .tetaz już tylko naświetlanie i Hetceptyna .To już pryszcz. ztx ztx
-
Natalia ztx
-
Tak, tak ztx
-
Natalio, to super, że taka odpowiedź na chemię. Warto było się pomęczyć. Cieszę się z Tobą ztx
-
:oklaski:
-
Natalio...cudownie :0ulan:
-
Dzieki dziewczyny.Mam koleżanke z Polski do soboty ,wiec jestem tutaj mało aktywna .Pozniej nadrobie
-
orientujecie się może trochę w temacie konfliktu: MRI cycków versus aparat ortodontyczny na zębach ?
w sieci znalazłam sprzeczne opinie, a zanim zacznę działania w kierunku uzyskiwania wiedzy u źródeł kciałam się zapytać czy macie jakąś wiedzę/doświadczenia w tym temacie
noszę się od jakiegoś czasu z myślą o zafundowaniu se aparatu, ale też przynajmniej raz na rok chciałabym robić rezonans
-
pojęcia bladego nie mam
-
jutro się dowiem 8)
-
dziękować :)
-
Takowego nie mam, ale jakieś ćwieki w kanałach zębów martwych leczonych kanałowo, czy konstrukcja mostka, oczywiście zębowego. Nikt mnie o to nie pytał, a rezonans robiłam. Ale jeśli dopiero masz to w planie, to faktycznie lepiej zapytać.
Ja gdybym robiła rezonans mózgu, to chyba mostki musiałyby być zdjęte, ale przy cyckach nie przeszkadzało. :)
-
Ja mam implanty( a więc metal u szczęce) i to nie ma problemu.Rezonans mam normalnie
-
W poniedziałek idę zbadać kreatyninę. Nie pamiętam, czy trzeba być na czczo. Proszę o przypomnienie :-*
A w środę rezonans cycków
-
Na czczo, o ile dobrze pamiętam. Będziem trzymać, choć na pewno nie ma potrzeby :)
-
a ja miałam już wiele razy robiony RM i nigdy nie kazali robić kretyniny :0ulan:
-
Ja miałam dwa razy i za każdym razem miałam robioną kreatyninę i teraz mam też zleconą. Będąc na RM, któraś z pacjentek nie miała tego wyniku i jej RM nie zrobili. Ale widać, nie jest to takie istotne, skoro nie we wszystkich ośrodkach tego wymagają.
-
a ja miałam już wiele razy robiony RM i nigdy nie kazali robić kretyniny :0ulan:
A no bo, Amor, po Tobie od razu widać, że nie masz xhc
-
A no bo, Amor, po Tobie od razu widać, że nie masz xhc
::((
:P
-
Amor nie ma
Anioł tez nie ma
xhc
-
dziecko ma jutro robić, podobno nie trzeba być na czczo
-
Ja miałam tylko raz, ale też nie robiłam kreatyniny... xcv
Amor, Anioł ... strach się bać .... ::((
-
a ja miałam już wiele razy robiony RM i nigdy nie kazali robić kretyniny :0ulan:
A no bo, Amor, po Tobie od razu widać, że nie masz xhc
::((
:o to przecie komplement... :D
-
anioł się za głowę złapał, bo uny nie jest Amor :P
zaś jeśli chodzi o kreatyninę, to wynik jest potrzebny tylko do rezonansu z kontrastem,
jeśli poziom kreatyniny jest za wysoki, oznacza to, że kłębuszki nerkowe się pozaciskały i nie przefiltrują kontrastu, a taki kontrast jest jednak ciut trujący i musi być szybko przerobiony przez nerki - inaczej broi sobie w nas na całego,
-
anioł się za głowę złapał, bo uny nie jest Amor :P
::((
:P
;D
-
Oj tam ,oj tam to ze kszydełkami i tamto również ;D tylko Amor ciuteńkę starszawy :D
Co myślicie by niedługo Zuzi zrobić rezonans piersi ? Podobno na 3 lata starcza. Co idziemy na USG to akurat mnie doktor wygania na dodatkowe badania genetyczne ,by ewentualnie córa nie musiała chodzic co roku! A ja już nie mam ochoty na te stresy.
-
Ja myślę, że USG i samokontrola piersi (może być z pomocą męża) starczą.
Co do badań genetycznych, to bym radziła zrobić. Ja zrobiłam, bo mama i babcia (od strony mamy) miały raka i póki co żaden ze znanych zmutowanych genów, co by wskazywał na dziedziczny rak, nie wyszedł. Tu w Szczecinie, dzięki temu, ze jestem na genetyce zarejestrowana, raz do roku mogę robić kontrolne USG góry i dołu. Zawsze to jest sprawdzenie tego, co mi badają na onkologii. A po 10-ciu latach od zachorowania to chyba już na onkologii nie badają, a na genetyce UM tak.
-
Rezonans magnetyczny jest dokładniejszy niż mammografia i USG.
-
Daniusiu
u mnie RM wykryło w piersi 4 mm guzek - niewidoczny w USG
-
Angel, a dlaczego robiłaś rezonans? Czy były jakieś wskazania?
Dopytuję ze względu na córkę, która raz do roku robi USG i dotychczas nie myślałyśmy o żadnym innym badaniu.
Nie kwestionuję, że RM jest dokładniejszy, niż mamografia.
Kiedyś dyskutowałam z lekarzem na genetyce, który stwierdził, ze wybiórczo (grupa ryzyka) lepiej robić RM, niż masowo mamo. Rezonansu standardowo się nie robi, bo jest ca. 7 x droższy od mamo. Ale przy jego podejściu, dla funduszu byłyby te same koszty. Lekarz ten był przeciwnikiem masowego robienia mammografii
-
Raz na trzy lata to wg mnie za rzadko Amorku
-
Dana tylko co zmieni wykrycie geny czy nie w moim przypadku?( BRCA 1 i BRCA2 nie mam) Jestem co poł roku na USG co roku na mammo i RTG.Ja tez myslę czy nie robic sobie rezonansu?
W przypadku Zuzi RM podobno wystarczyłoby raz na 3 lata , tak mówia lekarze.Chociaz ja tez jestem za corocznym USG . Kiedys tam lekarz mi powiedział ,ze nawet jak się zrobi RM to do diagnostyki i tak wymagają najpierw USG i mammo a potem rezonansu.
( a mnie USG wykryło raka a mammo nie)
-
Amorku myślałam, że nie robiłaś badań na BRCA1 i BRCA2.
To na co jeszcze Cię wysyła lekarz?
Ja tych genów też nie mam i dlatego córki nie badają.
U mnie mamo też nic nie wykryła, już o tym pisałam. A USG pokazało w węzłach.
-
Dana jest jeszcze kilka innych NOD CHEK i jakies inne cholerstwa ,które sprzyjają temu świństwu. Lekarz od USG za każdym razem kiedy jestem z Zuzią wysyła mnie na te badania .Nawet własnie do Szczecina onegdaj radził bym wysłała specjalną ankietę ( mam ją jeszcze w domu):) A ja uparłam się jak osioł. Zresztą moja onka wcale nie każe mi na nie iśc. Zuzia tez ma pietra , a to raczej ona mogłaby je zrobić.
-
dziewczyny świat mi się wali :( dostałam wynik rezonansu magnetycznego : W WĄTROBIE MNOGIE OGNISKA O CHARAKTERZE METASTATYCZNYM.....13mm....14mm .Wiem ,że to przerzuty. Napiszcie coś bo zwariuję!!!
-
Cholera jasna, biegiem do lekarza ,ale niech żywi nie tracą nadziei. Na pewno zalecą leczenie , a pamiętam ,że były na forum dziewczyny ,które pokonały przerzuty do wątroby. :-*
-
Basiu, na pewno lekarz zaproponuje Ci leczenie i trzeba wierzyć, że ono spełni swoje zadanie,
zmiany mogą całkowicie zniknąć, albo przynajmniej przestaną rosnąć...
wiem, że to słabe pocieszenie, ale naprawdę medycyna ma do zproponowania jeszcze kilka leków w takich przypadkach!
bardzo mocno Cię przytulam i wierzę, że leczenie w Twoim przypadku poskutkuje! :-*
-
Barbara, przytulam, bo leczenie przed Tobą, ale .....
to się leczy, to się leczy,
trzeba siły i wytrwałości, lekarze na pewno dobre leczenie zaordynują i z wiarą, że zadziała trzeba je podjąć
:-*
-
Już pisałam tu nie raz. U mamusi po 16 latach od zachorowania na raka piersi był przerzut do wątroby (92 r). Chemioterapia nie była tak rozwinięta jak dziś. I się rozsiew zatrzymał. Mikrusy, kontrolowane co jakiś czas tomografią komputerową nie zwiększały się i nie przeszkadzały w normalnym funkcjonowaniu. Zmarła po ponad 4 latach od stwierdzenia przerzutów, ale nie na raka, tylko zwykłą niewydolność krążenia. Serce od zawsze miała słabe. Z dzieciństwa pamiętam, ze co jakiś czas szła do szpitala na umiarowienie. Brała też cały czas jakieś leki na serce i na nadciśnienie. Jak widzisz w obliczu chorób serca, rak nie ta straszny. Więc głowa do góry i migusiem do lekarza, by rozpocząć leczenie.
Przytulam, rozumiem Twój strach i to, że świat Ci się wali :-*
-
Przytulam Basiu mocno.Przerzuty do watroby można pokonać i na pewno tak będzie u Ciebie.Mam znajoma ,która ponad 5 lat temu pokonała ten problem właśnie i do dziś nic się nie dzieje.Głowa do góry bedzie dobrze. :0ulan:
-
Basiu, przytulam. Dasz radę pokonać kolejny raz tego gada, wierzę w to. :-*
-
Basiu - do boju :0ulan: Nie trzeba załamywać rąk, tylko naciskać lekarzy na szybkie działanie! To wszystko wyżej to nie jest czcze gadanie - bierz też za przykład naszą Pyrunię!
-
Och kurczę z całych sił przytulam i zagrzewam do boju :0ulan:
-
Basieńko, moja ciocia ma przerzuty w wątrobie i płucach od wielu lat. I w zasadzie żadnych objawów. Miała też 2 razy wznowe miejscową w bliźnie. Zaczynała w 2007 od chemii na owrzodzialego raka zapalnego, który nie nadawał się do operacji w tamtym czasie. Gdyby nie opuchnięta ręka i przerzedzone włosy, to trudno by sobie było wyobrazić, że ciocia ma raka, jest pełna energii, tylko przeziębia się częściej niż wiekszosć ludzi, no ale to skutek uboczny leczenia, a nie raka.
-
Basiu, rozumiem, że jesteś przerażona, każda pewnie by była, ale jak piszą da się leczyć i to jest to czego masz się trzymać,
ja zaciskam kciuki i życzę coby sił i wiary nie brakowało, ściskam mocno
-
Basiu chyba dziewczyny wszystko napisały ,oczywiście szybciorem do lekarza i pogonisz dziadostwo ,kochanie głowa do góry /wiem ,wiem łatwo się pisze /,ciepłe myśli posyłam w Twoja stronę :-*
w naszym przypadku po raku piersi /poprzednie badanie RM nic podejrzanego nie zaobserwowane powinno się powtarzać co 2 lata /,tak usłyszałam od mojego doktorka .A co do genetyki to rzeczywiście nie tylko BRCA1,BRACA2 moze byc odpowiedzialny za zachorowanie ,ja tez miałam oprócz tego zbadany 8 lat temu gen NOD2 ,CZEK2 i P16 / wszystko w porządeczku /, ale w tym roku w marcu/ kolejne krwawienie z jamy macicy po dużej przerwie ,chemia zatrzymała miesiączkę , jestem potrójnie ujemna i były zachorowania na raka w rodzinie / doktor genetyczka zleciła mi jeszcze raz BRCA1 z sekwencjami /czekam na wynik ale podobno to jeszcze potrwa /.
-
Idę jutro na RM cycków. Jeszcze raz dopytam, czy mogę zjeść śniadanie. Sama tu kiedyś odpowiedziałam, że trzeba być na czczo, ale Mag miała inne zdanie. Mnie ostatnio w rurze było zimno i głośno, ale niespecjalnie to mi przeszkadzało.
-
Jestem zła, bo trafiłam na zepsute urządzenie. >:( Dziewczyna przede mną dwa razy wjeżdżała na RM głowy i wychodziła. Ja miałam już wkłuty wenflon. I dupa. Pan stwierdził, że nic z tego, badania trzeba odwołać.
Będą dzwonić, mam nadzieję, że kreatynina będzie ważna i że nie pokryje się to z innymi już zaplanowanymi sprawami :(
-
Dano, w kwestii jedzenia przed RM - mnie miły pan technik powiedział, że jeśli nie mam sensacji po kontraście, a badanie nie dotyczy "flaczków", to można jak najbardziej jeść. Z umiarem i nie przed samym badaniem ;) A mówią że nie wolno, bo jakby się komuś na skutek kontrastu niedobrze zrobiło w trakcie badania, to by nie było fajnie. Przed moim RM cycków z radością zjadłam więc śniadanko, po czym z równą radością skłamałam na tym papierku, co się go wypełnia, że jestem na czczo. Żeby się nikt nie czepiał ;) A zepsutego sprzęta współczuję :(
-
Najgorszy to nie stracony czas, ale ukłuta dłoń. Ciekawa, gdzie będą mnie kłóć, jak mnie wezwą. Ponoć ma być szybko. Martwi mnie też, czy będę wtedy miała wolny czas. No cóż z faktami się nie dyskutuje. To tylko sprzęt :-\
-
Reniferku, a skąd mogę wiedzieć, czy nie ma sensacji po kontraście, jak dotychczas robiłam RM dwukrotnie i zawsze byłam na czczo.
Dobra wiadomość zadzwonili z RM i mam termin na czwartek na 14-nastą. Wydłużyli pracę. Rano zaczynają wcześniej i kończą później, w porównaniu do normalnych godzin pracy. Muszą nadgonić dwa dni awarii urządzenia. Ale widać, że się da więcej robić. Na szczęście kreatynina będzie jeszcze ważna. Pozostaje tylko strach przed wenflonem :(
-
Reniferku, a skąd mogę wiedzieć, czy nie ma sensacji po kontraście, jak dotychczas robiłam RM dwukrotnie i zawsze byłam na czczo.
Danusiu, ale bycie na czczo nie ma tu wielkiego znaczenia - czujesz się dobrze, albo Cię mdli. Ja za każdym razem po kontraście czułam się normalnie (miałam jedynie uczucie gorąca), niezależnie od tego, czy jadłam, czy nie. A po znieczuleniu do operacji wymiotowałam, pomimo że nie jadłam od popołudnia dnia poprzedniego. Bycie na czczo mnie przed tym nie uchroniło.
Zakładania wenflonu współczuję :(
-
Faktycznie, jest w tym jakaś racja, choć nie do końca, bo kontrast może źle łączyć się z żarełkiem. Po dotychczasowych kontrastach (2 x w życiu) nie zapamiętałam, abym w jakiś inny sposób się czuła, niż zwykle.
A co do narkozy. Miałam ją 5 razy + dwa uśpienia na drobne ginekologiczne zabiegi i nigdy nie zwracałam, oczywiście stosując się do zasad. Po chemii też nie zwracałam. Ale za to w dzieciństwie, potrafiłam zwrócić od mięsa, które w trakcie gryzienia rosło mi w buzi. W końcu, albo cichaczem wyplułam, albo zwróciłam. Czyli odruch ten u mnie funkcjonuje :-\
-
Wczoraj zaliczyłam RM. Urządzenie i obsługa nie zawiodły. Trwało ca pół godziny. Tym razem wenflon w żyle nad kciukiem, nie powodował bólu podczas podawania kontrastu. Teraz mam ciut to miejsce obolałe. Gdyby nie hałas o zmiennej tonacji (słuchawki nie do końca wytłumiały) to bym pewnie przysnęła. :)
-
A u nas dają korki do uszu :)
-
I nic nie słychać?
-
Ja słyszałam tylko lekki szum, taki jakby z oddali. No ale ja nauczycielka jestem, to może mam wyższy próg znoszenia hałasu ;)
-
Ja słyszałam tylko lekki szum, taki jakby z oddali. No ale ja nauczycielka jestem, to może mam wyższy próg znoszenia hałasu ;)
albo macie tam jakiś inny rezonans xhc
dla mnie hałas jest na granicy wytrzymałości, gorzej znosiłam chyba tylko remont u sąsiadów ;p
a nie, faktycznie, gorszy jest jeszcze hałas ze szkolnych korytarzy :D (jak onegdaj pracowałam w szkole to w trakcie przerw zamykałam się w gabinecie)
-
Aquilo u mnie hałas był duży i to o zmiennym brzmieniu, dlatego co przysnęłam, podczas, gdy brzmiał monotonnie, to nagle się budziłam, bo zmienił brzmienie i głośność. Pewnie bez słuchawek byłby nie do wytrzymania :-\
-
hej ja miałam rezonans kości bez kontrastu,a jamy brzusznej z kontrastem.
jakoś zniosłam- hałas niezbyt miły ale do przeżycia.
-
Nelu, jeśli wolno spytać, dlaczego miałaś rezonans kości i brzucha? I jaki był wynik tych badań.
Jeśli nie chcesz pisać o tym, nie poczuję się dotknięta, masz pełne prawo pisać o sobie tyle ile zechcesz :-*
-
ja tez miałam rezonans i żadnych słuchawek nie miałam ,hmy hałas jest ale można wytrzymać i się przyzwyczaić /ja nawet drzemkę ucięłam/oj w tamtym tygodniu u mnie jednocześnie hałas wiertarki u sąsiadów ,koszenie wokół bloku i tuz przez miedze budowa ,jakieś spawanie ,kucie ,łeb pękał/.
-
Hej Dana Par po badaniach kontrolnych jak co roku poszłam do mojej onki a ona zlecila mi zrobić markery, piersiowy wyszedł podwyższony (42) więc niewiele- powtórka badania i to samo.potem zleciła RM kości we wyniku wyszła jakaś niejasność w szyji i kości ramiennej.potem miałam PETA który wykluczył kości a pokazał ognisko podejrzane o meta na wątrobie,RM jamy brzusznej potwierdził przerzut 2,5 cm na wątrobie. Dodam, że na USG w bad. kontrolnych radiolog nić nie widział a miesiąc pózniej Pet i RM wykazały guza... To było prawie 2 lata temu i teraz mam już tylko TK co pół roku tańsze chyba.
hej Dana Par
-
Nalu, dziękuję za odpowiedź. Mam nadzieję, że choroba zatrzymana i masz się dobrze :-*
Ciekawi mnie jeszcze, dlaczego lekarka zleciła markery, czy coś jej zasugerowało to? Wynik 42 to nie tak wiele. I lekarze mówią, że te markery nie są miarodajne. U mnie podczas gdy miałam już naciekanie guza i przerzut do węzłów, markery wynosiły 17, a po skończonym leczeniu onkologicznym 27. Gdy spytałam o to lekarkę, potwierdziła, że nie ma sensu ich robić i już potem nigdy nie robiłam (jestem ponad osiem lat amazonką).
Ale w Twoim wypadku szczęśliwie się złożyło :)
Widać, że nic w tym naszym leczeniu nie jest jednoznaczne :-\
-
Dana 42 to rzeczywiście niewiele a do tego mammografia, rtg płuc i usg brzucha były ok. Sama nie wiem chyba ,,palec boży,, inny lekarz kazał by powtórzyć za 3 m-ce. Boję się pomyśleć co by było gdyby kazali czekać. Pozdrawiam ;)
-
Nelu rozumiem, że ten 2,5 centymetrowy guz w wątrobie zlikwidowany? Czym? czy miałaś chemię?
Czy z wątroby wycina się guza? Pytam tak w nawiązaniu do tematów przeszczepu kawałka wątroby. Można jej kawałek wyciąć i dać biorcy z chorą wątrobą. Narząd ten regeneruje się.
Nelu opatrzność (palec Boży) coś w tym jest. Wierzę, że każdy z nas ma jakąś rolę do odegrania na tym świecie. Ale wierzę też, że naszym postępowaniem możemy przeznaczeniu pomóc lub przeszkodzić. Mamy wolną wolę i to jest szczęściem i nieszczęściem xhc
-
Tak można wyciąć.
Podczas mojej mastektomii leżała obok babka, która miała podobnie.
Czyli, wycięli, a potem jedynie tamosia zmienili, na jakiś inhibitor.
Opowiadałam to Janiołowi w Bystrej.
-
Tak miałam operację usunięcia tego guza (ciężko było trwała aż 5 godz.) przy okazji wgląd w jamę brzuszną a potem chemia 12x taxol i zmiana arimidexu na zastrzyki faslodex. nie wszystkie guzy są operacyjne mój na szczęście był pozdrawiam :)
-
Nelu, to super, że tak się skończyło :)
Droga trudna, ale szczęśliwy finisz :-* Zdrówka życzę na kolejne lata :-*
-
Zdrowia Nelu życze Ci z całego serca :0ulan:
-
dobrze czytać dobre wieści, Nelu. zdrowia!
-
Nelu, potrzeba nam tutaj takich dobrych opowieści :) Dziękuję za Twoją :-* :-* :-*
-
Witam :) miałam wykonany MR , wniosek nie stwierdza się radiologicznych cech wznowy :) natomiast nie wiem co oznacza ten opis : Torebki protezy szczelne. niewielka ilość płynu widoczna jest w dolnym i przy środkowym zarysie torebki protezy piersi lewej. Co to może oznaczać ? :o
-
Może chłonkę, skoro torebka protezy szczelna :-\
-
Ja miewam takie "przestrzenie płynowe". Lekarze (radiolodzy i onkolodzy) radzą się nie przejmować, bo...albo się wchłonie, albo taka uroda >:D
-
dziękuję za odpowiedź. Nie przejmuję się tym najważniejsze ,że wznowy brak xhc xhc xhc
-
Poszłam do onka prywatnie, macanka i usg "sierotki" dobrze, zagadnełam przy okazji jak mogę zbadać bez rentgena jak dalece szwankuje mój kręgosłup i biodro, a on mi na to, że może da mi skierowanie na rezonans... Jak myślicie- czy rezonans kręgosłupa i bioder ma sens jeśli chcę stwierdzić co dolega stawom? Bo onk podejrzewa, że to reumatyzm. Ja nie chcę się promieniować, ale nie wiem jakie inne badanie może pokazać "co jest w środku"
-
braja, rezonans to bardzo dobre badanie, bardzo dokładne.
Jednak wiele zależy od lekarza opisującego, czyli - na ile potrafi dobrze ocenić obraz, który ma przed oczami.
To sprawa najważniejsza.
Mogłabym tu wiele napisać przykładów z autopsji...
Wydaje mi się, że największe doświadczenie mają lekarze pracujący w szpitalach... czyli albo zrobić to badanie w szpitalu, albo dowiedzieć się kto robi opis i sprawdzić, czy pracuje także w szpitalu.
Co do RTG - parę dni temu usłyszałam z bardzo wiarygodnego źródła, że jeśli chodzi o dawkę promieniowania, to jest 100x słabsze niż przy TK...
-
Ja nie chcę się promieniować, ale nie wiem jakie inne badanie może pokazać "co jest w środku"
brajo, rezonans nie promieniuje - to magnetyczne fale, zupełnie inne niż przy TK - tu są promienie jak przy prześwietleniu rtg no i jest ich zdecydowanie więcej, bo TK robi często kilkaset fotek, oczywiście jedna taka fotka nie równa się mocą z na przykład prześwietleniem płuc, ale zawsze to promienie,
rezonans jest chyba najmniej inwazyjnym badaniem z obrazówki, poza oczywiście usg :)
-
zapomniałam dodać, że na rezonansie powinno być widać, co w stawach piszczy :)
-
Dzięki! To spróbuję sie wcisnąć "po znajomości" he he. Jak tylko miewam problemy ze stawami, to znikają one zanim doczłapię do lekarza i wychodzi na to, że nic mi nie jest >:(
-
Początek sierpnia RM piersi. Był z kontrastem, trwał kole pół godziny. Wynik dziś odebrałam. Jest ok. Rok przerwy :)
-
:oklaski:
Dana, super ! :-*
-
Szarlotko dziękuję. Też czekam na takie wieści od Ciebie. Początek z wątróbką już był :-*
-
Dano gratulacje to cieszy bardzo :oklaski:
-
Dzięki Natalko. :-*
Ja już prawie 9 lat po skończonym leczeniu i już specjalnie nie przeżywam oczekiwania na wyniki. Robię minimum raz na rok :)
-
każdy dobry wynik cieszy, brawo Dano ztx
-
Brawa dla wszystkich klemp! :oklaski:
-
Rezonans już w poniedziałek, a ja zaczynam się niepokoić kontrastem :-\ Czy on jest konieczny czy moze zgodzą się zrobić mi badanie bez kontrastu? Bo na skierowaniu nie ma takiej opcji, żeby się nie zgodzić, ale jak poczytałam o możliwych skutkach ubocznych ::((
-
Spoko, Rezona piersi zawsze miałam z kontrastem, nićmi się nieporobilo
Ostatni był w poniedziałek i dam radey
Nie bój nic
-
Zawsze MRI mam z kontrastem, a jestem alergiczka (nie mogę mieć np. TK) i nic mi się nie dzieje. Zupełnie nic. Tylko trzeba pamiętać , żeby po badaniu przez kilka dni dużo pić wody, aby pomóc nerkom oczyścić organizm z tego kontrastu.
Spoko :D
-
brajo, to na pewno dużo mniej "dokuczliwy" kontrast od tego w TK
-
Miałam 3 razy RM z kontrastem i zupełnie żadnych odczuć. Tylko ten wenflon, zawsze stres, zresztą podobnie, jak przy pobieraniu krwi. Takie to już żyłki zharatane :-\
-
Braju, wiem, że są różne kontrasty (jak rozumiem rożnych firm). Może powiedz wyraźnie przed badaniem, że jesteś alergiczką? i aby jakoś szczególnie zadbali? Lekarze na prawdę boją się reakcji różnych podczas badania, i może podadzą jakiś 'łagodniej' wpływający?
Jednym objawem ubocznym po kontraście, który zaobserwowałam, to delikatnie metaliczny posmak w ustach przez kilka godzin. No i pamiętaj o hektolitrach wody w ciągu 2-3 dni po badaniu.
Uściski :)
-
Miałam kontrast chyba ze dwa razy, przy pierwszym nikt mi nie powiedział, że trzeba po badaniu pić dużo wody, nic nie wiedziałam na temat kontrastu. Przed badaniem też nie piłam, bo wcześnie z domu trzeba było jechać. Po dobrych kilku godzinach dotarłam do domu i piłam, i jadłam tak jak zawsze. Kompletnie żadnych ubocznych odczuć. Przy następnym badaniu już wiedziałam, piłam i też żadnych nadzwyczajnych odczuć.
Braja staraj się nie nastawiać źle na ten kontrast, nic Ci nie będzie.
-
Metaliczny posmak mi nie straszny, tylko bardzo, bardzo rzadkie, ale za to nieodwracalne skutki uboczne, o których na nieszczęście przeczytałam ::((
-
Wiem Braju, ja też się naczytałam >:(
Jednak uznałam, że ryzyko niewyłapania czegoś we mnie w czas bardziej zagraża niż powikłania zdarzające się po kontraście. I wyłapali: jeszcze nie dające oznak kamienie w woreczku, ale już ze stanem zapalnym; być może uratowało mnie to przez operacją z stanie ostrym, lub groźniejszymi powikłaniami typu - zapalenie trzustki :o
Trzymaj się. A my potrzymamy za Ciebie kciuki :) Będzie dobrze :)
-
Ja mam podobnie jak Lulu, nic nie czytałam przed i nawet nie wiedziałam, że trzeba dużo pić. Mnie woda niestety w dużych ilościach nie wchodzi.
Gdyby kontrast był większym zagrożeniem, niż plusy płynące z badania (które jest dokładniejsze niż wiele innych) to by tego nie robili :-\
-
Spanikowałam i zrezygnowalam z kontrastu. I pewnie dobrze, bo bym zawału dostała he he :P Mialam wcześniej rezonans "100 lat temu" i zupełnie nie pamiętałam jak to jest. zresztą wtedy zmarzłam. tym razem czułam sie jak w mikrofalówce, moje podroby i ręce osiągnęły temperaturę wrzenia, gdyby mi dali kontrast byłabym swięcie przekonana, że to jakis okropny skutek uboczny xhc Czy tylko mi się wydawało jakbym w tych dziwnych halasach słyszała słowa (portal, ruda, jeden, nie daj) czy też zaczynam "słyszeć głosy"? :o
-
Braju ja w zeszłym tygodniu miałam rezonans i wyjątkowo mi dokuczały te hałasy, ale nic sensownego w nich nie potrafiłam usłyszeć.
-
ja w hałasach słyszałam muzykę ;D
-
Dziewczyny
Ja mam rezonans magnetyczny z kontrastem ... pojutrze.
Pierwszy raz.
Nie wiem, jak wyleżę na plecach, bo z powodu kłucia w płucach nie leżałam na nich już od 3 tygodni (leżałam tylko chwilkę - podczas EKG, i nie było łatwo ... )
Martwię się, że taki bzdet może powalić całe badanie.
Że nie wspomnę, jak wytrzymam "zamknięta w tubie" - bo tego wcześniej nie ćwiczyłam (no chyba że z solarium można to porównać, ale tam można się było ruszać i muza grała)
-
Sasky leży się na brzuchu, przynajmniej do rezonansu cycków i okolic. Chyba, że będą badać co inszego :)
-
O kurcze!
Na brzuchu to ... chwilowo ... niewykonalne, bo też boli (nie wiem, czy nie bardziej).
A co z rękoma się robi? - wzdłuż ciała, czy z dłońmi pod brodą lub t.p.?
-
Ręce miałam wzdłuż ciała i pod czołem podpalcie, a na uszach słuchawki, by stłumić hałas.
Kręcić się to za bardzo nie można. Obracałam tylko głową w prawo, w lewo.
Sasky, co się dzieje, jesteś taka obolała :-*
-
" i pod czołem podpalcie"
No to Sasky ciężko będzie po badaniu ... jeszcze do tego wszystkiego podpalone czoło ... biedaku ty nasz ... ::(( xhc
-
raczej na pleckach się leży, łapki wzdłuż ciała
-
Z rękami jest różnie.
(Chyba w TK można wzdłuż ciała je trzymać.)
Jednak je miałam wykonywane już kilka razy MRI i kazali mi trzymać ręce za głową ( MRI klatki piersiowej), ale o ile pamiętam - przy rezonansie brzucha też.
Sasky , nie stresuj się, to badanie nie jest takie straszne jak Ci się wydaje.
-
Dziewczynki, mam pytanie ;)
Przed chwilą przeczytałam, że OCO zakupiło nowy rezonans.
I tak się nasunęło, ale nie, żebym se wymyślała nowe badania, tylko tak na przyszłość.
Mnie też mogą na niego skierować z tym moim cycem? Myślę, że tak?
Wiem, że na pewno się robi mammo, ale tego bym wolała unikać ze względu na zrosty, jeszcze mi coś tam strzeli, chyba, że całkiem lekutko ścisną ;)
A oprócz usg (które miałam), przecie chyba można rezonans?
-
Mnie dali na silikony mamo, z informacją, że mam o tym fakcie poinformować i lekutko ścisną. Nie poszłam, zmieniłam lekarza i ten dał na rezonans. Rok miałam bez mamo i bez rezonansu.
Rezonans z pewnością dokładniejszy, a wadą jest konieczność wcześniej pobrania krwi (na kreatyninę - u nas bez tego nie zrobią) i wkłucie wenflonu do podawania kontrastu. Ostatnio miałam dwa razy, bo raz spsuł się i musiałam przyjść za tydzień. Na szczęście wynik kreatyniny ważny dwa tygodnie i jeszcze się załapałam.
Ale każde kłucie w moje biedne żyłki, to dla mnie horror. A samo badanie ok.
-
Tak Dano, pamiętam, że Ty, anioł, hamak, przepraszam za skrót zaprotezowane, robicie, raz na rok.
Ale mnie przyszło do łba, że przecie ja też mogę.
Ale, czemu dopiero teraz mi się to nasunęło :o
Człowiek umrze gupi >:(
-
Danusiu
mi onk powiedział, że wynik kreatyniny wazny jest 3 miesiące
-
Danusiu
mi onk powiedział, że wynik kreatyniny wazny jest 3 miesiące
3 miesiące? :o nie spotkałam się z taką tolerancją czasową jeszcze.
Jak robiłam MRI to miałam napisane na takim druczku z informacją, że kreatynina ma być z ostatnich 7 dni , ale spotkałam się też w innym miejscu z wersją, że ważny jest wynik z ostatnich 14 dni.
Wniosek - każda firma ma inne wymagania. Warto więc zadzwonić i się upewnić :)
-
Dziewczynki, a moje pytanie, to mogę, czy nie mogę tego cycka nim potraktować ?
-
rezonansem możesz potraktować jak najbardziej 8)
-
8) ;)
-
Mirusiu, oczywiście, że możesz :)
-
Tak Dano, pamiętam, że Ty, anioł, hamak, przepraszam za skrót zaprotezowane, robicie, raz na rok.
Ale mnie przyszło do łba, że przecie ja też mogę.
Ale, czemu dopiero teraz mi się to nasunęło :o
Człowiek umrze gupi >:(
w zasadzie to nie Tobie do łba powinno to przyjść, ale lekarzowi c'nie?
-
C'nie :0ulan:
-
Za niedługo będę robić RM. Mam pytanko, czy kreatyninę trzeba robić na czczo?
Będę wracać z trasy i pasuje mi, zrobić badanie koło południa.
-
z tego co pamiętam kreatynina na czczo
-
Od 3 lat systematycznie mam RM i nigdy nie robiłam żadnych badań przed rezonansem.
-
kreatynina na czczo na 100%, wprawdzie pani igielniana mówiła że jeśli po lekkim jedzeniu upłynie 5-6 godzin można się kłóć ::)
-
Lulu ja muszę, w Szczecinie mi bez tego nie zrobią RM.
Dzięki dziewczynki, zorganizuje się tak, by być na czczo. Już mnie strach ogarnia na myśl o kłuciu , najpierw do krewki, a potem do wenflona ::((
-
ale kreatyninę można dzień wcześniej zrobić ,nie w dniu badania ,mi powiedziano że nie trzeba być na czczo :)
-
Mnie chyba też ostatnio nie kazano na czczo, ale mi to nie robi różnicy, bo ja i tak śniadań nie jadam - bylebym kawę mogła wypić ;)
A kreatyninę można zrobić do 10 dni przed rezonansem.
-
ja i tak śniadań nie jadam - bylebym kawę mogła wypić ;)
Hamaczku kawa na pusty żołądek :o :o
-
Zawsze i odkąd pamiętam :P
-
I papierosek, ło matko ::((
-
Zawsze i odkąd pamiętam :P
ja też, nie mogę z tego zrezygnować :(
-
ja nie zrezygnowałam, ino zmieniłam kolejność, najsampierw coś na ruszt a potem delektowanie się kawusią mnx
-
Się kawowo zrobiło w wątku RM xhc
-
Dziś zaliczyłam kolejny RM piersi (o ile dobrze pamiętam czwarty). Gdyby nie dwa wkłucia, to powiedziałabym, ze poszło szybko, aż nie dowierzałam pani robiącej RM, że to już minęło 20 min leżenia bez ruchu :)
-
I rozumiem, że humor po badaniu ztx ...
-
Anciu, mnie tylko wkłucie stresuje, a humor, bo odhaczone. Nie stresuję się czekając na wynik. Może to nienormalne, ale zawsze zakładam, że będzie ok, a jak co to na stres przyjdzie czas. Tak też miałam z wynikiem biopsji, którego sobie nie odebrałam, po 1,5 miesiąca mnie wezwali, by pilnie wstawić się do onka. A te 1,5 miesiąca to fruwałam tam i tu, m.in. odświeżyłam Bieszczady xcv
Życzę Wam wszystkim takiego podejścia, przecież, co mam być to będzie i po co się na zapas zamartwiać ;)
oczywiście nie w kwestii nie odbierania wyników >:( To zakazane, ale stres na zapas zakazany też :-*
-
Gratulacje Dana i zazdroszczę luzackiego podejścia do badań.Niestety nie potrafię tak jak Ty ::((
-
Natalko, u mnie to zagonienie i skupienie na innych sprawach mi pomaga i wmówienie sobie, że nie uciekniesz przed nieuniknionym. Strach mnie też czasem dopada, ale nie ma to związku z badaniami. Te po prostu odhaczam i jestem zadowolona, ze nie zapomniałam o nich. Teraz mam już zaległości w badaniach u gina. Jak się zmobilizuję, by się zarejestrować, to już będę się cieszyć :)
Nie wiem, czy takie podejście to dar, jaki dostałam od Boga, czy wmówiłam sobie, zdyscyplinowałam się i uwierzyłam :)
-
Zaliczyłam rezonans kolana. Pierwszy raz słuchałam muzyki przez słuchawki, ale i tak słyszałam głównie stukot aparatury, który układał się w moich uszach w jakieś afrykańskie rytmy :)
pod koniec badania podano kontrast (po co? )
60 minut bez ruchu, odziana tylko w koszulkę z flizeliny, z bębnami nad głową i w głowie
ale wytrzymałam :)
-
ale jesteś dzielna, z moją klaustrofobią to horror ::((
-
kolano 60 minut? strasznie długo - będzie dokładnie obejrzane ;D
ja też zawsze oprócz muzyki słyszę bębny afrykańskie
-
no właśnie, długo i z kontrastem
lampa zaczyna się zapalać
-
zupełnie niepotrzebnie - kontrast podaje się, żeby lepiej widzieć :P
-
dyscyplinuję się
-
zupełnie niepotrzebnie - kontrast podaje się, żeby lepiej widzieć :P
Ototo.
Moja tomografia też z kontrastem była.
Na RM się nie znam, nigdy nie miałam. Ale zasada pewnie ta sama jest.
-
A ja słyszałam rytmicznie powtarzane słowa (jeden, jeden, jeden, portal, portal, portal itd) :o
Kela, długo bo z kontrastem. Kontrast pozwala wiecej zobaczyć
-
dobrze ,że podali kontrast -dokładniej wszystko zobaczą
-
no właśnie, długo i z kontrastem
lampa zaczyna się zapalać
Eeeee tam, miałam dwa razy rezonans, za każdym razem był kontrast i długo też było jak cholera. Mnie tam trzaski nie przeszkadzały, "pomieszczenie" też nie, za to ponieważ trza bez ruchu leżeć, to NATYCHMIAST zaczęło mnie wszystko swędzieć, gnieść i cierpnąć. Nie polubiłam rezonansu, oj nie.
-
28-mego września robiłam RM i dziś dzwonię, by sprawdzić, czy wynik opisany i przekazany do lekarza. Jutro mam wizytę kontrolną, teraz 1 x na rok. Niestety nie ma. Pani opisująca wyniki robi to tylko w piątek i badanie sprzed 3 miesięcy i 3 dni jeszcze nie opisane. Rozumiecie to. Czy miałam dwa miesiące przed planowanym badaniem u onki, robić RM. A rejestrując się i robiąc RM, upewniałam si, czy do 22 października będą wyniki. Kpina z pacjentów, brak kasy, czy organizacji w szpitalu. Po co sprzęt, jak nie ma kto opisać wyniku >:(
Cóż jutro idę do niej i bez żadnych badań, bo nic poza RM mi nie zleciła.
-
mnie tak ostatnio opisywali mammografie....jak jeszcze mieli z czego hehe
ponad 2 miesiące...aż się onk z letka wq.. i do szpitala dzwonił ze 2 razy
-
Brak słów.
I tego już na chory system zwalić się nie da.
-
Dana współczuję.Winni są ludzie,organizacja czasu pracy itd.Można wyjść z siebie i stanąć obok
-
Napisałam datę badania, a w treści dodałam sprzed 3 miesięcy: powinno być sprzed miesiąca i 3 dni. Ale to i tak szmat czasu na opisanie wyniku.
Nawet jak zrobisz 2-3 miesiące wcześniej, wyniku do ręki nie dostaniesz, trzeba czekać na wizytę u lekarza, więc dla tych denerwujących się o to, jak wynik, prawdziwy koszmar... takie długie czekanie.
-
Tyle czekania... Toż to koszmar jakiś!
-
u mnie na wsi czekałam na opis przeszło 1 miesiąc ale już ŚCO 3 tygodnie ale tylko dla tego że były święta ,Nowy Rok ale doktor wyszedł po padaniu i powiedział że nic groźnego nie widzi ale musi dobrze jeszcze obejrzeć dokładnie i opisać ,co kraj to obyczaj ::((
-
Znajomy poszedł prywatnie za 1000-ka i po trzech dniach miał opis. Może właśnie tacy wydłużają kolejki na opisanie, bo najsampierw im się opisuje :-\
Nie wiem, czy brak specjalistów do opisu, czy niewydolność pracownika, czy w końcu brak kasy na zatrudnienie do tego jeszcze jednego. W ZCO cycki opisuje 1 osoba i robi to w piątek. Jak jej coś wypadnie, w końcu to tylko człowiek, to kolejka z automatu przesuwa się o tydzień :-\
-
robiłam niedawno rezonans kolana, wynik był na maila następnego dnia - badanie na fundusz
-
czyli można? można!
trzeba tylko chcieć :D
u nas wyniki po 14 dniach wydają,
-
W "moim" szpitalu czeka się chyba do tygodnia, najczęściej po 3-4 dniach wyniki już były.
-
Ja robię w ZCO, z którego zleca lekarz i wyniki tylko u niego. Ci z zewnątrz mogą odebrać sami.
Moja doktórka dziś zachowała się super. Się nie przyznałam, że wcześniej dzwoniłam z pytaniem, czy opis jest. Przy mnie zadzwoniła do opisującej. Zobowiązała ją, że chce wynik do poniedziałku, a ja mam zadzwonić do niej. Jeśli będzie nie halo (czego nie zakładamy) to się umówimy, a jak ok, to wynik (znaczy płytkę) odbiorę przy wizycie za rok.
No i jeszcze zleciła mi od razu RTG mojego bolącego żebra (wynik z opisem w środę) i w tej sprawie też zadzwonię, a wynik od niej odbiorę przy okazji.
Dostałam skierowanie na kolejne RM, USG brzucha i RTG klaty. Porobię to kole września, bo wizyta na 27.X.16. Co ja tego dnia będę robić ::(( No ale ten plan już jest :-\
Jeszcze dziś zapisałam się do gina na 17 listopada. Wyjazd do ZCO więc udany. Z panią doktor pogadałyśmy, nie tylko o chorobach, ale o dzieciach, wnukach. Spotykamy się raz na rok, a ona nie omieszka zapytać o wnuki, jakie to już duże....
-
Szkoda ,że z tym skorupiakiem nie można się pożegnać raz na zawsze .Te kontrolne badania to zawsze stres,zawsze pod kreską.Dana Ty się nie martw będzie dobrze ,żyjesz,patrzysz pozytywnie a tacy ludzie są zdrowi
-
Natalko ja się nie stresuję. Badam co mam badać, a jak co mnie dopadnie, to wtedy nadrobię stresowanie :)
Natalko ja tylko opisałam jak to u nas wygląda. W sumie po 10 latach od diagnozy, a chcą badać, a nie odsyłają do rodzinnej. To i tak dobrze .
A za troskę dzięki :-*
-
Proszę bardzo Danusiu,może ja nie piszę wiele ale forum systematycznie czytam .Nie zawsze wiem o co chodzi ale jak mogę to doradzę.Przytulam mocno
-
Telefonicznie przekazała mi doktórka moja wynik RM. Jest ok. Kolejne badanie za rok ztx
-
no i ekstra, samych takich wiadomości ztx
-
GRATULACJE Dana i mozna zaraz gleboko odetchnać
-
ztx ztx Dana
-
Dzięki :-*
-
:oklaski: :-*
-
:oklaski: za wyniki, gdzieś czytałam o włoskach, Dana nie ścinaj :0ulan:, lepij Ci w tych ciut dłuższych.
Tak bardziej kobieco :)
i po cichu siem przyznam, że mam taki sam cel, ale czy wytrzymam ::((
-
:oklaski: Dana
-
Dzięki za te brawa, ale nie wiem za co ???
Chyba, że za to, że odhaczyłam badanie ;)
-
No jak to za co, za to że jest git ztx.
Mi tam nikt rezonansu nie zaproponował. Czy mam się martwić czy też nie :-[
-
Nie Ewko. Ja mam od 3 lat RM, bo mam inplanty i nie zgodziłam się na mammografię, choć najpierw mi jedna doktórka zleciła; nie poszłam, zmieniłam doktórkę i ta mi już raz na rok to badanie zapisuje
-
lepiej zrobić rezonans piersi z kontrastem czy bez? no i czy mój ortodontyczny drucik przyklejony do zębów z tyłu nie jest przeciwwskazaniem? Chce zrobić prywatnie i nie wiem za specjalnie co i jak bo to pierwszy raz takie cuś.
-
a jaki jest powód, ze chcesz robić RM?
pisałaś wczoraj, ze masz termin na TK.
-
Nie ma problemu. z drucikiem.( ja mam implant i to też nie był problemem )rezonans jest dokładniejszy niż mammografia i mniej szkodliwy dla organizmu.Ja zawsze miałam kontrast .
-
a mi się zawsze myli TK i RM ::)
i wiem, że to inna technika, ale idąc na RM często mówię, że idę na tomografię 8)
-
Rezonans jest bardzo głośny a TK to rodzaj rtg tylko dokładniejszy i daje dużo zdjęć
-
Mam tk tak jak pisałam tylko tak dla spokojnosci chciałam sobie zrobic żeby byl dokladniejszy obraz.
-
chyba nie ma co przedobrzać :)
-
Ja już będę wyczulona na kontrast, skoro ma niezbyt dobry wpływ na tarczycę, która z kolei oberwała rykoszetem podczas solarium.... :-(
-
o tym czy rezonans z kontrastem nie decydujemy my tylko osoba która robi badanie/podczas badania ja miałam decyzje a później dużo wody piłam / ,oczywiście że RM jest dokładniejszy ale trzeba zbadać poziom kreatyniny przed badaniem ,ja myślę że spokojnie z tarczycą ,pytanie czy chcemy dokładniej zbadać miejsce podejrzanie ?
-
Oczywiście ,że badają poziom kreatyniny.Przy tym MR jest zalecany dla osób mających ( nie wiem jak to nazwać dokładnie po polsku) zbitą(???) budowę piersi.
-
Madziu, o podaniu kontrastu decydujemy my. Ja odmówiłam. Musialam uzasadnienie dać na pismie i nie było problemu, zrobili bez
-
Ja już będę wyczulona na kontrast, skoro ma niezbyt dobry wpływ na tarczycę, która z kolei oberwała rykoszetem podczas solarium.... :-(
mam niedoczynność, miałam kontrasty (RM i TK, ten z RM to pono bardzo niewiele w porównaniu do TK), nic się po nich nie zmieniło
może jakiś wpływ ma, ale bez przesady - jeśli jest konieczny, to trzeba podać
-
mi przed podaniem kontrastu robiono badanie tsh i ft a że wyniki były ok to nie było przeciw wskazań, co po moim sprzeciwie spokojnie mi wytłumaczono
bez wyników tarczycowych nie zrobiono by mi RM, raz czekałam na wyniki i uciekła mi wyznaczona godzina
-
mi do TK nie kazali dawać wyników tarczycowych, jeno się cośtam o tarczycę pytali, a miałam wówczas odstawiony euthyrox i wyniki takie - sobie, ale w granicach normy
TK było na cito, bo żeby mogli mnie pokroić musiałam udowodnić, że nie mam przerzutów, więc wtedy tarczyca była naprawdę mało ważna dla mnie, nawet jak by mi się pogorszyło, to w końcu na to są leki, a wycięcie gada było najpriorytetowszym priorytetem
-
Dziś dołączyłam do grona osób, które przeszły przez doświadczenie wjazdu do magicznej tuby... Wow, nie powiem, emocji było sporo. Kupiłam validol na tę okoliczność, bo panika mnie brała (nie od dziś). W środku co jakiś czas musiałam sobie przypomnieć, że trzeba oddychać. Pan mnie uświadomił, że jak się nie będę wiercić to 10 min wystarczy, więc pomyślałam, że czas na dwie dziesiątki różańcowe mam... Przy drugiej zaczęły mnie nachodzić dziwne myśli o zakopanych żywcem... Przetrwałam i jestem z siebie dumna
-
:oklaski:
Ja lecę 29 czerwca. Z tym że ja się nic a nic nie boję :), a stukot mnie wręcz usypia ;D
-
swego czasu (miałam RM tylko raz) stukot porównywałam do muzyki techno ;)
-
Ja miałam 3 razy RM. Da się przeżyć, przecież to dla naszego dobra ;)
-
Ja nie miałam takich badań, teraz zamierzam zrobić (zalecenia dr Siołek) rezonans węzłów chłonnych i silikonowych cycków xhc
-
Mnie tylko przeraża zakładanie wenflonu do podania kontrastu, a tuba to czas na przemyślenia ;)
-
Mnie na szczęście potraktowali bez kontrastu
-
Czas szybko leci, minął rok i w poniedziałek kolejny RM, jako jedyne badanie, jakie onkolożka mi zleciła, podczas ostatniej wizyty, oczywiście jak dotychczas z kreatyniną. Jak zawsze lęk przed założeniem wenflonu ::((
-
Będzie ok Dana.
-
Dzięki Natalko :-*
Było nawet b. dobrze. Jedno wkłucie, hałas do wytrzymania, kilka zdrowasiek i było po :)
A najważniejsze, że gdy weszłam 10 minut przed czasem już mnie wywołali i jak nigdy punktualnie badanie :)
Potem jeszcze z wenflonem odwiedziłam sklepik i zakupiłam drewniaki. Gdy wróciłam, pochwaliłam się znajomej pielęgniarce zakupem i dostałam opiernicz, bo z wenflonem po podaniu kontrastu, trzeba grzecznie siedzieć przez 15 minut, bo można zemdleć. Coś w tym jest, bo szłam tak trochę jak na kacu, tłumaczyłam sobie, że bez kawy, herbaty i śniadania
-
No i super Dana
-
No to teraz na wyniki czekamy, tak?
Dano :-* za dzielność :)
-
Dzięki za wspólne czekanie, ale dzielność ;) ???
-
No - tak wycieczka z wenflonem?.. Trzeba być dzielnym ;D
-
Jestem po badaniu corocznym. Umieszczam tu, bo jedyne, co miałam zlecone, to RM. Wynik bez zastrzeżeń.
Milo sobie pogawędziłyśmy, za rok kolejny RM
-
:oklaski: :oklaski: :oklaski:
-
Dzięki Natalko :-*
-
no i git! takie wieści cieszą :D
-
super ztx
Teraz mozna spokojnie plany na caly rok robić :-*
-
No i super :oklaski:
-
Dzięki :-*
Wiecie, że RM robiłam miesiąc temu i aż do dziś rana, nie pomyślałam, że mógłby być zły wynik. Wspomniałam o tym pani doktor. Bo ta moja pani doktor rozmowna jest i zawsze o czymś pogadamy. Spytała, czy czytałam książkę "Toksyczni ludzie" o ludziach, którzy są w ciągłym napięciu, stresie, sami siebie niszczą i otoczenie też.
-
:oklaski:
-
Dana zazdroszczę ci tego spokoju
wyobraź sobie jak bardzo pozytywnie na warsztatach wpłynęły na mnie Twoje słowa ( cos tam ćwiczyłyśmy) -"ja ci mówię- jesteś zdrowa " :) podziałałas niczym uzdrowiciel :D
jak coś nie tak zaraz przypominam sobie te zajęcia :D i pewność w Twoim głosie :) :-*
-
Ja też, jak mną telepie, zawsze wspomagam się postawą Dany :) :-*
-
BRAWO Dana - za wyniki i za skuteczne wspieranie siłą spokoju!!! :-*
-
O rety, cieszę się, że moja postawa Wam pomaga :)
A co do lęków, to też mam, cyborgiem nie jestem ;)
tylko lęki, stresy zdecydowanie nie dotyczą czekania na wynik badania i zanim go otrzymam drżę, co to będzie
-
Też gratulacje...Ja tego badania nigdy sobie nie zrobię. To urządzenie by mnie zabiło. Już na sctyntygrafii ledwo daję radę, kiedy ten "kafel" najedzie mi na twarz. Klaustrofobia, fajna rzecz. ;)
-
Wiecie, że RM robiłam miesiąc temu i aż do dziś rana, nie pomyślałam, że mógłby być zły wynik.
zazdraszczam, ja po ostatnim byłam chora na paranoję przez dwa tygodnie
za to wyniku ostatniej mammo nie odbieram bo mi się nie chce ;p
-
Do nie odbierania wyniku nie zachęcam, a do nie martwienia się na zapas jak najbardziej :)
-
Myślę, że gdyby wynik mammo był zły to sami powiadamiają.
Aquila, skoro nie dzwonią to znaczy, że dobrze jest, prawda?
-
Mnie o złym wyniku biopsji poinformowali po upływie półtora miesiąca i to listem zwykłym, który mógł zaginąć. Telefon mieli.
Więc z tym powiadomieniem to różnie bywa, chyba, że coś się zmieniło (to był rok 2005).
Żeby nie było nie mam do nikogo pretensji, nawet gdyby to olali, w końcu to moje wyniki i sama powinnam po 2 tygodniach po nie się zgłosić :-\
-
Mam zrobić rezonans głowy. Byłam u neurologa, bo od jakiegoś czasu mam zawroty głowy i piski w głowie. Terminy ze skierowaniem pilnym są na maj 2017. Słyszałam, że straszny hałas przy tym badaniu ale że dają stopery. To najmniejszy problem, tubę też przeżyje. Gorzej z tym że nie potrafię powstrzymać myśli że coś mi się tam w głowie może robić.
1 grudnia idę na kontrolę do onkologa po wyniki rtg płuc i markery. Poproszę żeby mi dała skierowanie to w Centrum Onkologii w Dąbrowie będę mieć krótszy termin, może jeszcze w grudniu.
-
Ha ha przed chwilą się dowiedziałam, że czekają na serwis. Jutro mam dzwonić odnośnie terminu, ale najważniejsze żeby mi onkolożka skierowanie dała, bo na to skier od neurologa nie zrobią na NFZ tylko prywatnie (650 zł).
-
Ja prywatnie placilam 800 zl z kontrastem to bylo. Daj znac kiedy termin to zacisniemy kciuki
-
Nastju, dlaczego nie na NFZ. W pilnych na cito można przyśpieszyć mocno termin.
-
Beatrycze ja miałam jakieś dziwne uczucie jakbym była naćpana ale mi przeszło . Doktorzy stwierdzili że to przez menopauzę . Dostałam leki i jak narazie jest ok. A ze skutkami menopauzy no niestety się borykam każdego dnia (dużo zależy od pogody).
Skierowanie też mam powiedzieli że na marca. Ale nie wiem czy je robić czy nie. Może spróbuj w Opolu mi scyntygrafie w Cz-się powiedzieli ok lutego a w Opolu 3 tygodnie czekania (to chyba nie długi termin).
-
warto popytać w okolicznych miastach
swego czasu z Poznania do szczecina jechałam na RM,
u nas czekania ok. miesiąca było, a tam ino 3 dni
przy okazji obejrzalam Szczecin i spotkałam się z tamtejszymi amazonkami :)
-
warto popytać w okolicznych miastach
swego czasu z Poznania do szczecina jechałam na RM,
u nas czekania ok. miesiąca było, a tam ino 3 dni
przy okazji obejrzalam Szczecin i spotkałam się z tamtejszymi amazonkami :)
:oklaski: :oklaski: :oklaski:
-
Nastju, dlaczego nie na NFZ. W pilnych na cito można przyśpieszyć mocno termin.
ponieważ miałam robiona Tomografie a później PET. Nie chciałam wierzyć w wyniki wiec zrobiłam na własną rękę. Podejrzewam że nie dostałabym skierowania tylko dlatego ze miałam nadzieję... ::)
-
No tak, rozumiem, miałaś dwa badania która są dokładne i chyba uzupełniają się nawzajem.
Nastju walcz i nie oglądaj się na żadne statyki :0ulan: Twój plan to żyć jak najdłużej :-*
-
Przepisali mnie z 9 na 13 grudnia. Dobrze że to wtorek a nie piątek ha ha. Nie wierzę w zabobony ale wiecie... Tylko muszę mieć skierowanie od onkolożki która przyjmuje w Zagłębiowskim Centrum Onkologii. Chodzę do dr Świderskiej, myślę że mi da skierowanie. Jak nie to zrobię prywatnie.
Słyszałam, że w Sosnowcu na Szpitalnej RM w jakiejś promocyjnej cenie. Jak się dodzwonię to napiszę na forum.
-
Mysłowice w szpitalu na Bytomskiej rezonans głowy z kontrastem 480 zł, robią tylko prywatnie.
-
Pani dr Świderska onkolog dała mi skierowanie. Dziś o 11 mam rezonans głowy. Trzymajcie kciuki żeby nic nie znaleźli. Pewnie nic nie powiedzą i każą czekać na wizytę u lekarza, bo wyniki będą w poradni onkologicznej. Nie mogę zasnąć...
Staram się wierzyć że mam zdrową głowę.
-
Bo masz kochana!!!
Kciuki będę oczywiście zaciskać, tak na wszelki wypadek :-*
-
Już trzymam :0ulan: :-*
-
Beatrycze, trzymam :-*
-
Tylko nie mów, że jesteś na coś uczulona bo nie dadzą Ci kontrastu.
Tak było u mnie, napisałam, że jestem uczulona na lignokainę i zaruchno zadecydowały : bez kontrastu. A miałam przecież scyntygrafię też z kontrastem i nic się nie działo.
-
zaciskam kciuki!
-
Przytulam :-* na dzień dobry
Beatrycze, dlaczego robisz rezonans głowy ??? Jakie miałaś objawy ???
Nie mam wątpliwości, że będzie dobrze :)
-
Beatrycze, napisz jak tam po RM :)
u mnie najgorsze zawsze czekanie na wynik ::)
-
Beatrycze, Tobnie po prostu myśl o nowych cudnych zderzakach zbyt łomocze po głowie ;-) Wynik uspokoi. Zobaczysz.
-
Może jutro będzie wynik. Całe badanie trwało około 30 minut albo 40. Dla mnie to była wieczność, hałas okropny pomimo stoperów i słuchawek. W pewnym momencie już nie mogłam i ścisnęłam tą pompkę co dają do ręki żeby zadzwonić, ale leżałam dalej bez ruchu. W pewnym momencie miałam wrażenie że ten cały stół wpada w drgania. Stukot, dudnienie i taki dźwięk jak na statku gdy wpływa do portu. Techniczka przyszła i wytłumaczyła że to była dyfuzja, dlatego miałam takie odczucia. Najpierw robili bez kontrastu, potem podali kontrast i techniczka powiedziała że jeszcze 12 minut. Z tego napięcia żeby nie poruszyć głową, żeby nie musieli powtarzać od początku to miałam potem delirkę jak siedziałam na korytarzu.
-
Przytulam :-* na dzień dobry
Beatrycze, dlaczego robisz rezonans głowy ??? Jakie miałaś objawy ???
Nie mam wątpliwości, że będzie dobrze :)
Dana miałam zawroty głowy, tak jak pisałam wcześniej, piski w głowie, dzwonienie, ucisk na łeb tak jakby mi ktoś ściskał, ból głowy. We wrześniu porządnie się uderzyłam w głowę i zaczęłam myśleć jak mi się te objawy pojawiły że coś mi się tam dzieje.
Pamiętam ze zawroty miałam też jakoś miesiąc dwa od skończenia chemii, a skończyłam w grudniu 2015.
Tłumaczę sobie że teraz przyczyną są nerwy, stres, zatoki i wpływ antybiotyku.
-
Beatrycze, może mały krwiaczek po uderzeniu. Wynik rezonansu to wyjaśni :)
Nie nerwujsa :-*
-
O tu pisałam. Ogarnęłam jak znaleźć wiadomości które się pisało.
Mam dobre wiadomości (gdzie indziej też już napisałam).
Wynik rezonansu wyprosiłam, jest wszystko prawidłowe, żadnych cech patologicznych, onkologicznie ok, struktury prawidłowe, żadnych krwiaków, jest dobrze. Zatoka szczękowa z polipem, ale to mi wykazał już tomograf zatok.
Stres miałam cholerny, więc zrzucę go z siebie całkiem opisując całą historię.
Zadzwoniłam ok. 11, powiedzieli że wynik jest i żeby przyjechać pytać lekarki czy mnie przyjmie dziś. Przyjmowała od 14:30, no więc wiecie jaki stres. Cholerny. Musiałam wziąć ziołowe tabletki na uspokojenie.
Pojechałam. Wchodzę byłam w szoku bo mnie poznała, ale się przedstawiłam. Pytam czy mnie przyjmie, a pani doktor mówi, że mnie nie może dziś przyjąć bo ma tyle ludzi, że nie da rady, żebym zapisała się po świętach. Pytam ale jaki wynik z rezonansu, bo przecież nie wytrzymam i się poryczałam. I mówię jej że dopiero termin na styczeń był. Mówi mi że z ich strony czyli onkologicznie w porządku, ale muszę go skonsultować z innym lekarzem. Wystraszyłam się, zaś w stresie i pytam czyli do neurologa. Może nie usłyszała wyraźnie bo mi się głos trząsł. Mówię jakbym miała ten wynik to mogę się jeszcze przed świętami umówić. Zdziwiona była że mi nie wydali wyniku w rejestracji. W końcu mówi to niech pani zaczeka. Za jakąś chwile mnie poprosiła, kazała usiąść i mi powiedziała co w badaniu. Okazało się że polip w zatoce i to mam skonsultować. Oczywiście musiała mi powtórzyć że wszystko w porządku, bo się dopytywałam czy nie ma jakiegoś krwiaka, naczynka uszkodzonego. JEST DOBRZE UFF
-
Super, na przyszłość słuchaj starszych ;) :-*
pisałam, że będzie ok
-
ważne, że niema TEGO
z resztą sobie poradzisz :0ulan: :0ulan: :0ulan:
-
ztx ztx ztx
-
no i fajnie :oklaski:
ps. tak a_propo_s - zapisałam się dziś na rezonans cyckowy - termin 18 września, roku pańskiego 2017 xhc
-
Ha, ha, jestem zapisana na tenże sam dzień, na 8:30
To sobie razem poleżymy w tubie ;)
-
nie tak całkiem razem - bo ja na 14.20 :0ulan:
-
no i po stresie! uff!
-
Super! :oklaski: i już przynajmniej się nie będziesz tym stresować :)
-
uff, uff, i hurra
teraz bez stresu to i lepiej z łepetyną być powinno
-
Zawroty głowy minęły. Ostatnio wzięłam dwa razy Neosine i zauważyłam, że po tym mi się pojawiają. No więc wniosek taki, że tamte zawroty były i po Neosine i antybiotyku i pod wpływem nakręcania się myślami. Mam jeszcze skierowanie na scyntygrafię kości, termin miałam na poniedziałek, ale totalnie mnie rozłożyło przeziębienie, więc odwołałam. Chyba sobie na razie odpuszczę, bo za dużo ostatnio tych TK, RM, rtg.
-
Rok szybko minął i już w poniedziałek ma kolejny RM. Tego samego dnia zrobię kreatyninę. RM już o 8:30, ciekawa jestem czy tak od razu zbadają mi krew ??? Dwa tygodnie byłam za granicą i nie mogła na czas zrobić badania kreatyniny :( Ciekawa jestem, czy jak nie będzie wyniku, to czy mo zrobią RM z kontrastem, czy w ogóle nie zrobią
-
w poniedziałek też się badam - doroczna wizyta w Gliwicach, ale tylko mam zlecona mammografię
-
:0ulan:dobrych wyników życzę
-
O, ja też :0ulan:
Dana, u nas bez kreatyniny nie robią.
-
U nas też. Z samego rana zrobię badani ei będę błagać panią, by w godzinę zbadali ???
Rok, czy dwa lata temu, miałam już wenflon wkłuty ::(( i okazało się, że maszyna się spsuła. Zatydzień miałam kolejny termin. Byłam wyrozumiała, może i oni teraz będą. Nie mogłam do córki jechać w innym terminie.