Jeden słoiczek K2 Solgara łyknęłam onegdaj z witd3. Potem wyczytałam, ze jest inny sposób na przypilnowanie by w organizmie sama się tworzyła ta witaminka. ( najlepsza najbardziej naturalna jest z natto -to sfermentowana soja)
"Witamina K2 – jest związkiem głównie tworzonych przez bakterie w produktach fermentowanych (sery, jogurty, kefiry, kapusta kiszona). Przy sprawnie działającym układzie trawiennym i równowadze flory bakteryjnej w jelitach również i tam powstaje witamina K2. "
Teraz biorę sam vigantol i poziom jest ok chciałabym jednak dobić do 50
wydaje mi się, że całe zycie miałam słabe kosci , słabe nasycenie tą witaminą ( pierwsze badanie to było 8,5 ) tak, ze teraz jestem już super zadowolona.
Co do tej soi, której tak się obawiasz Beciu to nie są ilości którymi należy się przejmować
wiele z nas bierze leki w których jest soja . Wszystkie leki na wzmocnienie, odbudowę wątroby ją posiadają i wiele innych np roślinnych na menopauzę. W profilaktyce ważne jest by się soją nie obżerać (bo jak człowiek obżera się nią od niemowlęctwa jak Japończycy to wtedy chroni przed zachorowaniem) a trochę fitoestrogenów roślinnych nie zaszkodzi bo zdrowo zastąpią estrogeny, które się w organizm jednak wbijają ( wiesz , że butelki plastikowe PET stojąc w świetle tworzą w sobie czynnik chemiczny zbliżony w budowie do estrogenu, który przenika do wody?) można długo na ten temat.
Jeśli chodzi o lekarza to tylko jeden, ten od mojego USG jest z tematem zaznajomiony i to on pierwszy zachęcił mnie przed kilkoma laty do sprawdzenia poziomu witd3 . TEraz już mowi się o tym o wiele więcej niż nawet te cztery czy dwa lata temu.