Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Rak piersi => Leczenie raka piersi => Hormonoterapia => Wątek zaczęty przez: suchal w Maja 04, 2013, 12:35:09 pm
-
W trakcie leczenia hormonalnego bardzo ważna jest ginekologiczna kontrola lekarska. Mam zalecone co pół roku badania kontrolne. Za każdym razem mam robioną cytologię i USG ginekologiczne. To drugie jest robione kiedy jadę po wynik cytologii. Przy tym leczeniu jest bacznie obserwowane endometrium. U mnie sobie ono skacze. Raz 7,7; 7,3; 9,5; 5,8; 9,5; 7,0 .....różnie. Przy takim endometrium nic nie jest zalecane, tylko dalsza obserwacja. Bywa jednak, że pojawią się polipy endometrialne i te należy usuwać.
Z takim cudakiem ja mam do czynienia. Więcej opowiem po zabiegu, który jest zaplanowany na 21 maja.
-
Suchalku, aktualnie mamy podobne problemy. Moje endometrium przy tamoxifenie było 30, onkolog zmienił mi na
egistrozol wprawdzie spadło do 22, ale gin zalecił czyszczenie.....też w maju mnie to czeka, muszę się podporządkować....do Ciecha raczej nie pojadę, bo 21 mam macankę w Warszawie i nie dam rady fizycznie jeździć.
Buziaki.
-
Deborka, po wszystkim piszemy jak wyglądały nasze zabiegi. Dla potomnych jak znalazł będzie. ;)
-
Deborko szkoda z tym Ciechem. A jeśli chodzi o endometrium, to jeszcze istotne jest czy jest jednorodne, czy pofałdowane. Ja miałam baaardzo nierówne, na tyle, że ukryły się tam mięśniaczki. USG ich nie widziało, dopiero jak usunęli mi dół, to w badaniu histop. opisali.
-
Lulu, niestety przy USG mówią, że niejednorodne......po zabiegu napiszę co i jak.
-
To w takim razie powodzenia.
-
Ja też od 4 lat jestem na tamoksifenie. Rzeczywiście endometrium cały czas musi być pod obserwacją. Do tej pory miałam robione jedno łyżeczkowanie i jedną histeroskopię z łyżeczkowaniem. Cały czas dochodzi do 9 mm. To, że jest niejednorodne, to jeszcze nic złego. Ważne jest jednak żeby cały czas je pilnować, no i niestety co jakiś czas zrobić pogłębioną diagnostykę (np. łyżeczkowanie).
-
Cholibka, a mnie jakoś do dżina nie po drodze... Powinnam być w marcu, ale: po pierwsze primo czasu brak, po drugie primo - na mojej wsi ni ma takiego mądrego, co by się na tamosiowych dołach, do tego zaspiralowanych, wyznawał. A może nawet na odwrót :(
-
Hamak ty se jajów nie rób, szybciutko zaliczyć lekarza. (http://emots.yetihehe.com/1/nonono.gif)
-
Wczoraj zadzwonili z poradni K,że mam się przed południem zgłosić na czczo na oddział do szpitala, dali usypiacza w żyłę i już jestem w domciu po 3 ciej z kolei abrazji.......trzeba to trzeba i znów czekanie na wynik.
-
Będzie dobrze Deborko! No ,to ja chyba tez w poniedziałek udam się na kontrolę! Pilnuję by co poł roku ktos uczony w tej dziedzinie zaglądnął i pomacał! Miałam szczęscie ,ze tamoksifen nic nie nawyrabiał w moim organizmie!
-
deborko, to już weteranką jesteś,
wierzę, że będzie dobrze!!!
-
A kiedy wynik będziesz miała Deborko? Pewnie ze 2 tygodnie trzeba poczekać?
-
Tak, wynik za 2 tyg. i mam nadzieję, że przy egistrazolu endometrium nie będzie tak szalało, jak przy tamoxifenie, a jeszcze ponad rok mam to brać.
-
To za wynik kciuki potrzymam. (http://emoty.blox.pl/resource/4_1_107v.gif)
-
Też potrzymam :)
Gdy miałam pierwszą abrazję, a raka wtedy mieli inni_nie ja, na wynik czekałam spokojnie, nawet do głowy mi nic nie przychodziło, żeby sie niepokoić. W zeszłym roku już było inaczej; dni odliczałam i kciuki zaciskałam ::((
Cóż?
Trzeba wytrzymać czekanie w spokoju :) Bo będzie dobrze :)
-
A ja bym nawet rzekła- nie musimy trzymac, nie panikujmy, jest dobrze i będzie dobrze! Deborko- luzik!
-
Deborko- luzik!
He, he, wiśta, wio - łatwo powiedzieć... Ale ja też wierzę, że będzie dobrze, Deborko :-*
-
Nikt nie mówi ,ze będzie czy jest łatwo! Jednak nastawienie dobrze robi i pozwala milej i mniej stresowo spędzic czas na oczekiwaniu!
-
Wiem, że robienie abrazji co jakiś czas jest wkurzające. Sama to przechodzę średnio co 1,5 roku. Jednak weteranka (pod tym względem) musi sobie przede wszystkim wytłumaczyć, że w trakcie hormonoterapii z endometrium ma prawo tak być, czyli może być pogrubione. To pogrubienie, które wykazuje usg, oznacza często atrofię. Tylko, że my jesteśmy już troszkę zmęczone czasem oczekiwania na różne wyniki i w związku z tym przeczulone. Deboro na 100% wynik będzie ok, więc wrzuć na luz :D
-
to ja chyba też z abrazyjnech weteranek
miałam 3 razy....w tym raz z usunięciem polipa
ale to było daaawnooo....jeszcze przed raczkiem...przed czterdziestka ::)....bez nikakich tamosiów ittp
takie miałam szaleństwo hormonów,że miesiączkowałam prawie na okrągło......no i jak dostałam jakieś antykoncepcyjne.....na uregulowanie mojego szaleństwa ;D......to po paru miesiacach sie raczek nagle pojawił
...............i wcale nie był hormonozależny :o
teraz mam dół wypi.....hen_daleko.....i świety spokój....no może sks mię dopadł szybciej >:(
deborka....luzik 8)
-
No właśnie najlepiej "wywalić dół do słoika". Wtedy jest spokój. Moja ginka nie chce się jednak na to zgodzić :(
-
deborka trzymam kciuki, będzie dobrze zobaczysz. A co do endometrium moja mama ma 17. z lekarzem sparwadzali z przed 4 lat badania i tez było 17.Cytologia tez dobrze wychodzi:) no to zostańmy przy opcji ,ze taka jej uroda:) :P
-
No właśnie najlepiej "wywalić dół do słoika". Wtedy jest spokój. Moja ginka nie chce się jednak na to zgodzić :(
Moja też jest przeciwna. Szczególnie przed czasem naturalnej menopauzy.
-
Tylko kurcze blade mam nadzieję, że menopauza już za mną. Naturalna ona nigdy nie była i nie będzie, bo przecież nastąpiła kastracja hormonalna. To po co nam ten "dół"?
Może się mylę, ale myślę, że ginekologom wygodniej w ten sposób decydować, czy też są z tym związane za duże do wypełnienia procedury. Musiałyby być chyba wskazania onkologiczne, np. kiedyś, bo nie wiem jak teraz, dziewczynom hormonozależnym przed i ok czterdziestki wycinano doły >:(
-
Może głupoty plotę... ale: menopauza 'naturalnie' występuje po 50-tym_którymś roku życia. I jeśli wcześniej nie ma 'żelaznych' wskazań, to lekarze zazwyczaj wstrzymują się przed skierowaniem.
-
Naturalna menopauza występuje po 50, a jeśli przed tym była kastracja hormonalna Agawo, to wymuszona została wcześniej i naturalna m. już chyba nie wystąpi. Zdaje, że taka będzie wtedy kolejność rzeczy :D
-
Ja tylko dodam, że jak pierwszy raz miałam robione USG ginekologiczne, to mało nie pękłam ze śmiechu, jak pan doktor prezerwatywy wyjął i zaczął wybierać. O ile pamiętam była miętowa.
-
Mirusiu - czasami ponoć się zdarza, że wraca.
Dani, mój gin preferuje owocowe ;)
-
Przed menopauzą jest czas premenopauzalny ,moze trwac kilka lat ,a o samej menopauzie mówimy , gdy (tłumaczyła mi gina) od ostatniej miesiączki minął rok. Czas wahan hormonalnych moze trwac i 10 lat. U jednych zaczyna się tuż po 40, u innych nawet po 55 roku życia.
Nie usuwa się niczego w organizmie ,jesli jest to jeszcze calkiem ,całkiem. Jestesmy jakąś całością i nie ma amputacji bez konsekwencji. Nie ma wielkiej potrzeby - nie spieszymy się z zabiegiem!
-
Dzięki dziewczyny za trzymanie kciuków. Ja tylko za pierwszym razem bałam się odebrać wynik pojechałam sobie do sanatorium i dopiero po miesiącu odebrałam.
Teraz to bez przerwy odbiera się jakieś wyniki......wchodzi się w to.....ma być dobrze i już, nie panikuje.
-
No to posłuchajcie...równo rok na Tamoksiu poszłam w trybie pilnym do gina...mój chemik za każdą wizyta pytał czy byłam...No i przed kolejną wizytą poszłam,pamiętam było to 8 grudnia. Pojechałam fiacikiem bo po wizycie miałam jechać do bratowej na imieniny. A tu gin mówi : przerost endometrium chyba było ok 12mm i skierowanie na zabieg. Spanikowałam...nie wiedziałam,że takie cosik istnieje...odpaliłam kompa...i alarm do dziewczyn, które dzwoniły co i jak...na imieniny nie pojechałam, ale dziewczyny uspokoiły,że to nie rak ale mam iść na zabieg...Gdy pojechałam do chemika i Mu pokazałam wynik usg to zmienił mi Tamoksia na Femarę...Zabieg chciałam przełożyć na nowy rok ale pojechałam przed świętami wczesniej posprzątawszy mieszkanie, bo nie wiedziałam jak to będzie po...W szpitalu byłam dobę / inne miasto /...czułam się dobrze. Po kilku latach miałam drugą abrazję...a w poniedziałek rejestruję się do gina bo jak zachorowałam na pęcherz to miałam krwawe upławy...Jakieś 4 lata temu gin "dał" mi do rozważenia usunięcie dołu...Acha...ostatni raz byłam u gina chyba dwa lata temu...jak z Irką /koleżanką amazonką/ było coraz gorzej, jakoś nie miałam ochoty sprawdzić co się dzieje...I to by było tyle na ten temat... :)
-
Dziewczyny, już nie wiem czy to dobrze czy źle, po abrazji w ubiegłym roku miałam ok 2 tyg plamienia,a teraz jestem 3 dni po i wszystko czyste tylko bezpośrednio po zabiegu była trochę różowa wydzielina.
Jak to bywało u was co to przechodziły?
-
Ja chyba przy pierwszej to miałam "normalny okres" jeszcze w szpitalu...a przecież od lat była menopauza...przy drugiej było wszystko ok...nawet sama wróciłam autkiem do domu...ale to po raz pierwszy i ostatni... ;)
-
Natomiast ja pierwszy raz miała plamienie około tygodnia, drugi już tylko parę godzin bezposredni po.
-
Poszłam dziś do dżina, a tu niespodzianka. Zmiana na jajniku, spora... Trzy miechy temu nic nie było.
Doktorek taki małomówny był, dał mi tylko skierowanie na Ca-125. Mam się bać?
-
Reniferku nie bać się, zrób marker, poczekamy z Tobą na wynik :-*
Może to polip, albo torbiel, nie znam się na tym.
Zamiast bać się spróbuj skonsultować to z innym ginem, choćby na onkologii
-
tak jak pisze Dana - torbiel albo cuś w podobie
i nie martw się na zapas
doktor kazał zrobić marker bo masz tzw przeszłość
poczekaj na wynik :-*
-
Kiedyś też miałam torbiel ok 6 cm .Nic takiego nie było coby można się bać. Będzie ok zobaczysz
-
Co do konsultacji, to doktorek mówił, że z wynikiem do niego, a potem chyba konsultacja u jakiegoś profesora onkologa-ginekologa (to na Medicover było, oni mają jakieś takie bajery). Szczerze mówiąc wolałabym przez nich tę konsultację niż na własną rękę, bośmy się nieźle spłukali przez ten dom. Jutro jadę krewkę oddać i obaczym.
Sama się sobie dziwię, bo jakem panikara pierwszej wody, tak teraz mam przekonanie, że to nic takiego. Choć wiadomo, jakaś niepewność jest...
A To się wywala jakoś niezależnie od wszystkiego? Bo jak mu powiedziałam, że chciałabym usunąć i przebadać, to on o tej konsultacji zaczął. I nic konkretnego mi nie odpowiedział.
-
ale mówił, że to torbiel, czy nic nie powiedział?
ja miałam torbiel 7cm kiedyś, sama zniknęła
marker zawsze w takich wypadkach trzeba zbadać
-
Reniferku będzie ok :-* idź z wynikiem do doktorka tak jak radzi bo widzę że chłopina chce dla Ciebie jak najlepiej :)
niepewności się nigdy nie pozbędziemy ... a Mag ma rację, torbiele lubią same pękać :)
-
nawet czasem już przy badaniu.......jak moja pierwsza w życiu
ale doktor miał ręke jak patelnia teflonowa...i takąż delikatność ::((
-
ale mówił, że to torbiel, czy nic nie powiedział?
No właśnie nic nie powiedział! I to jedyne, czym się martwię.
Bo - nie powiedział, bo nie chciał straszyć, czy nie powiedział, bo taki z niego mistrz konwersacji.
-
mój mistrz w piersi widział torbiel i uspokajał że wszystko ok >:( lepiej że ten chce wszystko dokładnie sprawdzić :)
-
właśnie mi przypomniałaś, że miałam coś w stylu torbieli na jednym jajnicu
nie wiem czy nadal mam, miałam sprawdzić, nie sprawdziłam, a to już huh, grubo ponad pół roku
markera też nie zrobiłam, bo najwpierw szkoda mi było kasy, a potem zapomniałam o tym wogle
se obiecałam, że po następnej miesiączce pójdę do gina, ale nie wiem czy nie zapomnę
jak byłam wtedy wtedy to gin mi pedział, że na tamoksie, to te torbiele się robią, znikają, znowu się robią itd
ale kazał sprawdzić
tylko kurde alprazolam mi się skończył, bez tego nie pójdę
-
nawet czasem już przy badaniu.......jak moja pierwsza w życiu
ale doktor miał ręke jak patelnia teflonowa...i takąż delikatność ::((
Uwielbiam Cię Różyczko :-* xhc
-
Odebrałam wyniki Ca-125 - 23 czegoś_tam, czyli jest dobrze ztx.
Teraz myślę co dalej z tym nowym nabytkiem zrobić. Ten doktorek coś gadał o usuwaniu, tylko że jak to od Tamosia, to pewnie zara następne urośnie. Aha, dopiero na stronce Medicoveru zobaczyłam opis - torbiel to jest! Nie mógł jak człowiek gadać? >:(
-
no i pięknie! :oklaski: :) ciekawe jak chce tę torbiel leczyć? bo można różnie! często też sama znika!
-
No i fajnie Reniferku. ztx ztx
-
jeśli dobrze pamiętam, to dostałam wtedy jakiś antybiotyk, który zresztą nic nie zdziałał,
ale dobry wynik Ca125 uspokoił mojego gina i kazał czekać,
w końcu moja 7cm torbiel zniknęła sama,
pamiętam też, że ważne żeby torbiel nie była wielokomorowa
reniferku, jest dobrze, za jakiś czas trzeba zrobić usg kontrolne
-
pamiętam też, że ważne żeby torbiel nie była wielokomorowa
reniferku, jest dobrze, za jakiś czas trzeba zrobić usg kontrolne
Chyba się przejdę do jeszcze jednego gina, bo tamten nie napisał, czy wielokomorowa czy nie :(
-
pewnie nie jest wielokomorowa, bo by napisał
-
Reniferku cieszę się bardzo z dobrego wyniku ztx ztx bxu
-
Reniferku cieszę się bardzo z dobrego wyniku ztx ztx bxu
Przyłączam się do radości poprzedniczki :)
-
:oklaski: :oklaski: :oklaski:
Jest super reniferku
-
wynik dobry to ekstra ztx
a za niedługo przejść się i dosprawdzać, dopytać pewnie warto
-
Byłam u doktorka z wynikiem i niestety tak super nie jest.
Torbiel jest wielokomorowa, wprawdzie ma gładkie ściany (ponoć to dobrze), ale i tak pewnikiem trzeba będzie się jej pozbyć.
Dał mi namiary na jakiegoś profesora ginekologa-onkologa, próbuję coś o nim znaleźć, bo sama w międzyczasie też sobie wyszukałam panią doktor ginekolog-onkolog i nie wiem, do kogo iść.
Plus dzisiejszej wizyty jest taki, że wreszcie coś gadać zaczął >:D
-
>:(
No ale plus jest pozytywny :-*
Cza brać byka za rogi - wyciąć - zapomnieć :0ulan:
-
i to sprawia, że jeszcze bardziej nie chce iść do gina
zawsze coś kurfa znajdą ::((
-
jak wielokomorowa, to raczej mówią, żeby usuwać - ale Marlenka z S-ca, co na forum miała nick marlx - też taką usuwała, i to na biegu, bo tak ją gin nastraszył - okazało się być wszystko OK,
ona usuwała w dawnej "dwójce" naszej
-
No to tak: mam opinię dwóch ginów i mojej onki. Oczywiście opinie są różne, bo inaczej to by było za proste :) Pocieszające jest, że oba giny mówią, że moja torbiel nie wygląda podejrzanie, pomimo że wielokomorowa.
Jeden gin mówi: zostawić, zrobić test ROMA, jak będzie ok, to tylko obserwować.
Druga ginka mówi: ciąć, bo nigdy do końca nie wiadomo, co to, póki się nie zbada, poza tym leczenie farmakologiczne odpada. Obserwacja będzie dla mnie stresująca i upierdliwa, bo trza by sprawdzać mniej więcej co miesiąc. Sugeruje wycięcie obu jajników, ze względu na ryzyko tworzenia się następnych torbieli w drugim.
Onka mówi: tnij paniusiu wsio jak leci, macicę też se wywal, bo tak najbezpieczniej. Przy czym mówiła to na telefon, bez moich papierów, więc nie wiem...
A Ty pacjencie bądź mądry i weź se wybierz.
-
Ja bym cięła.
Zdecydowanie.
Chociażby dla własnego spokoju.
-
Też bym cięła
-
Ja też. Noooo, może żal by mi było wszystkiego, ale te jajniki na pewno.
-
No, ale co? Oba jajniki? Macicę też? Macicy się nikt nie czepia, endometrium nie rośnie... ale ta onka mówi, że też...
-
Reniferku ile masz lat?
Brak macicy to tylko plus ,na podpaskach zaoszczędzisz.Miałam ze 45 jak się jej pizbyłam i jednego jajnika?Drugi funkcjonował do 56 roku życia
-
łatwo powiedzieć: wywal
a konsekwencje?
to nie jest tak, że się wywali, zagoi się i jest wszystko git
renifer jest młody, więc konswkwencje bedą :/ jajnicy można se bez żalu wywalić jak się jest po pindziesiątce
życie jest ważne, ale jakość życia też, a ta może się pojpsuć mocno
nie mówię, żeby nie wywalać, ale że to wszystko nie jest takie proste
-
Ja nic nie wywaliłam, więc nie powinnam się wtrącać.
Reniferku, podejmij decyzję sama, nie wiem, czy planujesz jeszcze dzieciątko.
Nie znam też skutków wywalenia wszystkiego. Jeśli nie ma jajników, to i estrogenów mniej, czy tak? a co ma do tego macica? Jaką rolę ma, gdy już nie ma jajeczkowania, bo brak jajników. Zadawałabym sobie te wszystkie pytania. Co do jajnika z torbielą, to bez żalu natychmiastowo, bym wywaliła, a resztę i tak trza się obserwować, bym zostawiła, na wszelki słuczaj.
-
Jedna z moich licznych cioć (bezrakowa) miała sepse po porodzie i tak utraciła zarówno macicę jak i jajniki w wieku 24 lat. Teraz ma 72 lata. Jedynym skutkiem o którym wiem jest przepuklina, ale ona była pielegniarką, więc może i tak by sie jej dorobiła. Zatem żyć się da. Ja macicy od dawna nie mam i nie narzekam.
Podobno jednak w miejscu wycietego organu robi się "dziura" i przemieszczanie się zawartości może powodować jakieś dolegliwości czy nawet, tfu tfu, zrosty. A estrogeny też mają jakieś funkcje ochronne (to ich nadmiar szkodzi), więc trzeba sie dobrze zastanowic czy warto wycinac wszystko. Bo jeden jajnik to chyba i laparoskopowo by się dało
-
łatwo powiedzieć: wywal
a konsekwencje?
to nie jest tak, że się wywali, zagoi się i jest wszystko git
nie mówię, żeby nie wywalać, ale że to wszystko nie jest takie proste
Dokładnie o to mi chodzi! Mam 38 lat, niby taka młoda już nie jestem, ale do starości, a nawet do naturalnej menopauzy, to jednak jeszcze trochę mi zostało. Gdybym była przynajmniej dychę starsza, chyba nie miałabym dylematu.
Dano, drugie dziecko to u mnie temat-rzeka. Bo chciałam, bardzo_bardzo. Ale z drugiej strony najbardziej to chcę wychować to, które już mam, widzieć, jak dorasta. A u mnie raczek się ujawnił zaraz po tym, jak przestałam karmić, więc jakiś związek z ciążą mógł mieć...
No i latka lecą, nie jestem już młoda. Nie wiadomo, czy ten jeden ocalony jajnik, po chemii, hormonach i w moim wieku w ogóle by "udźwignął" temat.
Problem polega też na tym, że torbiele są prawdopodobnie wynikiem brania tamoksyfenu. Co zrobię, jak mi się zrobi kolejna, na drugim jajnicu? Znów ciachanko? I i tak stracę dwa, tyle że będę musiała przejść dwie operacje.
Nie wiem, trudne dla mnie to wszystko. Ciężko oszacować bilans zysków i strat.
Brajo, laparoskop ponoć odpada, ze względu na ryzyko pęknięcia torbieli. Te Twoje ciocie to pocieszające są ;) Lubię je :)
-
a nie można tylko tego z torbielą wywalić?( jajnika) jak nie masz BRCA to szkoda usunąc wszystkie przydatki ! Taka jeszcze młoda! natomiast test ROMA zrobiłabym ze względu na piękną nazwę ;D
( pierwszy raz słyszę o takim badaniu, popatrzcie jaka zacofana jestem!!) :D
-
Amorku, nasz ekspert napisał, że NIE MA pewności, że na drugim jajniku nie pojawi się to samo - skoro samo branie hormonów może powodować tworzenie się takich torbieli - a jak widać u renifera to zaskoczyło, niestety,
co zrobi, pyta o to wyżej zresztą, jak jej za chwilę urośnie to samo na drugim jajniku? zaś ciąć i zrastać się?
-
a nie można tylko tego z torbielą wywalić?( jajnika) jak nie masz BRCA to szkoda usunąc wszystkie przydatki ! Taka jeszcze młoda! natomiast test ROMA zrobiłabym ze względu na piękną nazwę ;D
( pierwszy raz słyszę o takim badaniu, popatrzcie jaka zacofana jestem!!) :D
Macica nie ma znaczenia ( jeżeli nie planuje się dzieci) mnie usunęli jeden jajnik ( tam był torbirl) a drugi ze względu na wiek zostawili.Nigdy nie miałam powikłań brzuszno- jelitowych z powodu przebytej op.
-
To jeszcze raz wszystko na ten temat dokładnie przeczytałam i troszkę zmieniłam zdanie! Trzymałabym się decyzji onki- jak mówi ciąc wszystko to ciąć! Możesz u jeszcze jednego dla pewności skonsultować! To nie ma na co czekac - wizyta i decyzja! :-* :0ulan:
-
U mnie (przy pierwszym raku, leczenie tamosiowe) tylko rosło, jak głupie, endometrium. Onka tylko zasugerowała, że takie długie leczenie, że nie wiadomo co może się zdarzyć ... Moja decyzja była szybka i konkretna, wywalamy wszystko. Gin miał inne zdanie. Powiedziałam mu, że może sobie je mieć, tylko tu chodzi o mnie, a nie czyjeś zdania. Nie dyskutował więcej. Zrobił co trzeba.
-
można też odstawić tamoxifen, to torbiele nie będą się robić
sory, mi już raz za dużo wycieli, bo uwierzyłam lekarzom, już im nie wierzę
lekarze sugerują się statystykami przeżyć, wyleczeń, a w dupie mają jakość życia pacjenta
-
Ja nie zauważyłam zmiany jakości życia, po zabiegu. Miałam co prawda, nieco więcej lat.
-
Ja nie zauważyłam zmiany jakości życia, po zabiegu. Miałam co prawda, nieco więcej lat.
Dla mnie była to zmiana pozytywna ,bo co miesiąc nie musiałam się już męczyć .No i zagrożenie ciążą minęło ztx ztx
-
Ha, ja mogę tylko zazdraszczać lekarki i jej zdecydowania.
Mając już swoje doświadczenia wew tym temacie na bank bym cięła i to po całości.
-
Ja nie zauważyłam zmiany jakości życia, po zabiegu. Miałam co prawda, nieco więcej lat.
no właśnie, wiek tu jest istotny i pewnie też inne czynniki
ja jestem prawie pewna, że gdybym se powycinała jajnicy, to z dnia na dzień stałabym się nienawidzącą świata i ludzi wredną zołzą :P po prostu wiem jak jestem podatna na wahania hormonów; a najlepiej się czuję i funkcjonuję w okolicach owulacji
to nie znaczy, że tak musi być u każdego, ale trzeba to brać pod uwagę
lekarze nie biorą tego pod uwagę, bo dla nich się liczy, jeśli w ogóle, tylko zdrowie fizyczne pacjenta, a depresje, nerwice itp to tylko gupie fanaberie
-
Reniferku, trudna decyzja to jest. Ja niestety musiałam usunąć całe przydatki :'(. Dobrze, że chociaż mam macicę. Jestem dopiero niecałe 3 tygodnie po więc jeszcze za bardzo nie odczuwam ich braku. Chociaż zaczynają mnie straszne poty oblewać zwłaszcza w nocy. W poniedziałek jadę po wyniki, mam nadzieję, że wszystko ok ::((
Naprawdę masz o czym myśleć. Zastanów się dobrze, co będzie lepsze dla Ciebie, no i oczywiście Twojego zdrowia. Mam koleżankę, co również robiły jej się duże torbiele. Stosowała tamoksyfen przez 2,5 roku. Lekarka jej go odstawiła i skończyły się problemy z jajnikami. Jest już 6 lat po i wszystko ok.
-
Bo najważniejsze, aby w głowie te nasze decyzje się ułożyły. Jeśli podjęta decyzja daje wewnętrzny spokój, to jest dobra.
-
Onka mówi: tnij paniusiu wsio jak leci, macicę też se wywal, bo tak najbezpieczniej.
ja to bym raczej słuchała onki
w końcu to onkolodzy mają więcej doświadczenia w temacie co i z czego może urosnąć, się przerzucić itp.
ja z moim brca dostałam skierowanie na usuniecie jajników....ale mój gin najpierw pobrał cytologie...wyszła III grupa więc wziął wycinki z szyjki.....jakies tam wyszły dysplazje, więc mówi, że skorom po_rakowa, to i szyjkę dobrze by było ciachnąć........a ordynator na to, że skoro tak to i macicę, bo po co za np. 5 lat mam znowu z jakimiś mięśniakami przychodzić
a skoro już będę leżeć na stole to za jedną narkozą to załatwić...oczywiście musiałam się na to zgodzić
uważam, że bardzo dobrze zrobiłam
macica służy tylko do rodzenia dzieci.....jak nie ma jajników reszta jest zbędna...a kłopotów z nią ::((
co do jakości życia...oczywiście to ma znaczenie...menopauza to nic przyjemnego
tylko trzeba wybrać co się woli....zlewne poty i wqrw z powodu menopauzy
czy zwykłe poty przed każdą wizytą i póżniejszy wqrw, że się mogło zadziałać a się tego nie zrobiło
ja zawsze wyznawałam zasadę, że nie ma narządu-nie ma choroby...dlatego sobie pousuwałam wszystko co mogło być narażone na to dziadostwo
spokojność w głowie w temacie raka piersi i dołu bezcenna
(bo oczywiście mam jeszcze inne narządy :P ;D )
można też odstawić tamoxifen, to torbiele nie będą się robić
sory, mi już raz za dużo wycieli, bo uwierzyłam lekarzom, już im nie wierzę
lekarze sugerują się statystykami przeżyć, wyleczeń, a w dupie mają jakość życia pacjenta
ależ ten tamoxifen ma chronić przed rakiem
niektórzy wolą żyć mniej komfortowo......ale żyć
a menopauzę i tak trzeba przejść...niestety...wcześniej czy póżniej
na szczęście jest okresem przejściowym :P
-
zlewne poty nie są przyjemnoscią jak i noce nagłe wybudzania- bo takie miałam jak mendopauza mnie dopadła po radio jajnikow! Natomiast bez okresu czułam się i czuję o wiele lepiej - wahania nastrojow jakie miałam całe "poprzednie życie",wielka nerwowość przed okresem, pobolewania dołu brzucha i.tp. całkowicie odeszły w zapomnienie. Jedyną niedogodnością jest suchość śluzowki w róznych miejscach ciała, ale od czego są nawilżacze!:)
-
jestem z różą, lulu, Amorkiem i Mirusią - ciąć po całości
zupełnie nie znam się na tamosiu - może do rozważenia przez onkę (lub kilku onków) : wyciąć jeden jajnik i odstawić tamoś? - ale to wyjście to tylko i wyłącznie z powodów, o których pisała aquila
-
nie zaleca się pacjentkom hormonozależnym odstawiać kuracji tamoksifenem,
jednak są badania potwierdzające jego działanie :)
a reniferek dopiero na początku kuracji
-
nie zaleca się, ale każdy przypadek jest inny, a lekarstwo nie może być gorsze od choroby
-
jasne, często odstawia się tamoksifen pacjentkom z niską hormonozależnością,
albo gdy skutki leczenia robią więcej szkody niż pożytku,
ale to chyba jeszcze nie ten przypadek :)
usuwając tylko jeden jajnik jest strach, co z drugim,
odstawiając lek jest strach, co jeśli przerwanie leczenia spowoduje nawrót...
jakby nie patrzeć - dupa z tyłu 8)
-
nie zaleca się, ale każdy przypadek jest inny, a lekarstwo nie może być gorsze od choroby
a chemia ...nie jest gorsza od chorowania....skutków ubocznych nie ma ?
ale kuracja nie trwa wiecznie...przemęczysz się leczeniem...i jest szansa na życie
tak samo z tamosiem
-
jakby nie patrzeć - dupa z tyłu 8)
o, i to jezd najlepsze podsumowanie tej dyskusji
-
Uprzejmie się uprasza o trzymanie kciuków w dniu jutrzejszym.
-
a uprzejmie proszę
jutro rano zacznę trzymanie :)
-
Sie_zrobi :0ulan:
-
a uprzejmie proszę
jutro rano zacznę trzymanie :)
Dziękuję :) Nie musi być rano, no, chyba że wcześniejsze trzymanie jakoś wzmacnia efekt ;)
W każdym razie od 13 poproszę.
-
oczywiście, że efekt wzmacnia :) bo ja się rano zaciśnie, to po pierwsze primo: się nie zapomni, a po drugie primo: dłuższe trzymanie powoduje wzrost pewności, że będzie efekt :)
Reniferku: zaciskam od rana :0ulan:
-
:0ulan: :0ulan:Też zaciskam
-
ja w takim razie też już zacznę, znalazłam bowiem kolejny powód: ręce zajęte i można sobie poleżeć i poczytać ;D
reniferku, za zniknięcie zacisakm!!!
-
Dziękuję wszystkim zaciskającym i trzymającym - pomogło! Moja torbiel zmniejszyła się o połowę,czyli zoladex zadziałał, tak jak przewidziała nowa onka :) Wielki szacun, że jej się chciało mysleć, szukać innych rozwiązań, zamiast powiedzieć: a wytnij se pani wszystko.
-
no właśnie, z tym myśleniem czasem jest trudno :(
bardzo się cieszę reniferku, bo być może żadna operacja nie będzie potrzebna...
-
Same dobre wieści na forum.Reniferku gratulacje :oklaski: :oklaski:
-
:oklaski: :oklaski:
-
Reniferku :oklaski: :oklaski: :-*
-
ztx :-*
-
i ekstra i świetnie ztx
-
Świetna wiadomość :oklaski:
-
Jeszczem się nie zameldowała - po trzecim podaniu Zoladeksu po torbieli nie ma śladu! Jajnik zupełnie prawidłowy ztx
A moja nowa onka jest cudowna :)
-
super ztx
obyło się bez operacji
-
Noooo, to super wieści, reniferku ztx
-
Gratulacje Reniferku :0ulan: :0ulan:
-
Reniferku ztx ztx
-
Reniferku, cieszę się z Tobą, i też z tego, że trafiłaś na właściwą lekarkę :), jakie to ważne :)
-
Reniferku super :oklaski: