Daleeejjj...:
Przerywnik (party_tu):
Czerczila plan był prosty: Łelll, nie poddamy się a Hunom skopiemy dupska, łell...
Na_bry rodakom po prostu powiedział, że nie ma nic do zaoferowania, tylko krew, trud, łzy i pot "I have nothing to offer but blood, toil, tears and sweat"
I tyle
Natychmiast powstała "homy_głard" ..czy jak jej tam ;p
Coś na kształt dzisiejszego_tu wyśnionego w sennych marach Antoniowego_M_WOJSKA_TU! = sumiaści myśliwi z dubeltówkami, chłopi z widłami, rybacy z harpunami, panowie z klubu z kijami do krykieta ...niesionymi przez służbę
[się nie śmiać - inne czasy były: wielokrotnie okazali się skuteczniejsi od radaru i MI6 przy nalotach i szpiegach]
Alfi chciał się układać z pozycji zdobywcy całej Europy.
Łinston flegmatycznie zbył Adolfka.
I zwrócił się do Wyspiarzy słynnemi słowy:
"We shall defend our island, whatever the cost may be, we shall fight on the beaches, we shall fight on the landing grounds, we shall fight in the fields and in the streets, we shall fight in the hills; we shall never surrender"
(Obronimy naszą Wyspę bez względu na cenę, będziemy walczyć na plażach, będziemy walczyć na lądowiskach, będziemy walczyć na polach i na ulicach, będziemy walczyć na wzgórzach, nigdy się nie poddamy)
I lud to kupił. Nie "ciemny lud". Wyspiarze poczuli, że ktoś im chce tu coś na ICH podwórku własnym zamieszać - i słynna angielska flegma ...zawrzała!
I zaufała Czerczilowi.
A tymczasem Łinston nie miał lekko. Te wszystkie procedury uświęcone odwieczną tradycją i precedensy... Pół dworu [wpływowe] było profaszystowskie, często jawnie - i jak tu zdawać JKM obowiązkowo najtajniejsze najtajności meldunkami cyklicznymi? Kłopotek, nie?!
Gadu-gadu a tu poważne sprawy i szersza perspektywa, bo jeszcze:
- jak namówić USA [niejawna i nieoficjalna pomoc już trwa];
- co ze Stalinem? Koniecznie go trzeba wciągnąć w ten konflikt... Najpilniej! I - najokropność! - z komuchami się jakoś zblatować trza, brrrr... Ale [luźny cytat z Łinstona] "Gdyby sam Lucyfer wystąpił przeciwko wrogom GB - to w obronie Imperium - sprzymierzę się z nim!"
Brytyjski Lew śle więc pisma i tam i tam, ostrzega, prosi, namawia, oferuje - lawiruje jak baletnica (kto widział choć fotkę samej twarzy Łinstona, wie jak trudno mu było w roli baletnicy ;p )
.............
P.S.
Nic jeszcze nie ma o Polsce? No jak nie ma? Od początku Ona jest. Od samego.
[IIWŚ nie wybuchła była 01.09.1939 - to była wojna polsko-niemiecka. Do TRZECIEGO WRZEŚNIA, do spełnienia sojuszniczych - formalnie - zobowiązań sojuszniczych i wypowiedzenia Rzeszy wojny. Od 3 powinno się liczyć - tak samo strzały w Sarajewie są UMOWNĄ datą wybuchu poprzedniej światowej... zanim sobie nawzajem wojny wypowiedziano na kolejnych szczeblach, zanim wojsko niby_gotowe dupska ruszyło, to trochę jeszcze zeszło do pierwszej światowej rzezi...]
Łinston ma Ją ależ i w/na głowie [Tę Polskę] jak troszkę też parę innych krajów razem z całą Europą i dość szeroko pojętymi okolicami typu ukochane Imperium_nad_którym_słońce_nie_zachodzi i jego interesy...
(a o losy żołnierzy-tułaczy, kłótnie nijak_policzalnych frakcji emigracyjnego polskiego rządu itp. - gdzie indziej się psze udać, np. do biblioteki osiedlowej? - b. fajna lektura = najpoleca_pil
)
[end of party_tu]