a ja je, czyli nalesniki szpinakowe dzis wieczorem zrobiłam, bo mi dzieci zjeżdzają z rodzinkami - syn już jest, a córcia o 20-tej wyjechała spod Dubrownika, więc będa rano
. trza było więc napichcić, a jako że chcę zabłysnąc kulinarnie nasmażyłam zielonych naleśników, nadziałam serem i tak jak Kela podam następnego dnia...
Metko, zrobiłam tak jak pamiętałam, maka woda szpinak (ja jednak się złamałam dałam odrobine mleka i 1 jajo,
ser chyba jak Kela - almette ziołowy+biały pszczyński
doskonały biały ser+płatki migdałowe prażone+cebulka+troszkę jogurtu, czosnku, sół, pieprz, do jednej części dałam nawet troche Lazura.Jutro sos czosnkowo jogurtowy zrobie i będzie komplet.Roboty trochę jest - doceniam jak się Kela z Lulu nasmażyły . Liczę jutro na ochy_achy
,
z Bystrej2012 "przywiozłam" i "wcieliłam" śledzie pod pierzynką - też pychotka
.