Autor Wątek: Porozmawiajmy o niczym :)  (Przeczytany 1788229 razy)

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2415 dnia: Sierpnia 13, 2013, 01:32:24 pm »
No_masz, w monopolowym głównie bułki  C:-)
Ale starajmy się zrozumieć: mus to mus ;)

A czy, Dani, też tak masz, ze z wypasionego auta trudniej odmawiać?  ;D

Offline madzia_61

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7342
  • raz na wozie raz pod wozem
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2416 dnia: Sierpnia 13, 2013, 01:39:30 pm »
kole mojej pracy dużo bezdomnych śmierdzących alkoholem  się kreci ,zaczepiają wszystkich wychodzących z biedry z rożnymi prośbami , nie mogę patrzeć jak wyciągają ze śmietników pobliskich odrzuty ze sklepów ale jak wracam z pracy układają się do snu w takich wielkich betonowych  gazonach a w budynku którym pracuje tez trzeba wieczorem pilnować żeby gdzieś się nie zamelinowali.
Rak przewodowy inwazyjny  G3 , Er i PGR ujemne, Her 2(-) ,T2NOMO
Operacja oszczędzająca 2005 r
Chemioterapia 6 AC  jednocześnie z radioterapią  17 dawek
Brachyterapia 
Leczenie: operacja CO Instytut ul.Wawelska Warszawa
Chemioterapia Szpital WSS -Józefów Radom
Radioterapia-brachyterapia ŚCO Kielc

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2417 dnia: Sierpnia 13, 2013, 01:56:10 pm »

A czy, Dani, też tak masz, ze z wypasionego auta trudniej odmawiać?  ;D


A żebyś wiedziała. Jakoś wyrzuty sumienia bardziej potem gryzą.... xhc

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline słonecznik

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 485
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2418 dnia: Sierpnia 13, 2013, 03:26:14 pm »
Jeśli chodzi o bezdomnych i żebraków to mnie babcia nauczyła, że trzeba pomagać i zawsze jak ktoś do niej przychodzi i prosi o jedzenie to nie odmawia.
Poza tym Bóg mi pokazał, że to jest Jego wolą by dzielić się z innymi. Kiedy dawałam komuś 1zł za jakiś czas znajdowałam 10 zł. Było tak kilka razy aż doszło do mnie, że to nie przypadek.

Ale wyrzuty sumienia też mam. We wakacje, tuż przed wykryciem gada, miałam taką sytuację, że na dworcu pkp w Bielsku podeszła do mnie kobieta i poprosiła o coś do zjedzenia. Tłumaczyła, że właśnie wypuścili ją ze szpitala z Co i jest po wycięciu dołu itd. Wtedy w ogóle nie miałam pojęcia o chorobach itp. i jak to jest. Kupiłam jej tylko jakąś tanią zupę i do dzisiaj żałuję, że tylko tyle pomogłam a wtedy było mnie na to stać.

Ja sobie myślę, że im więcej ktoś ma tym trudniej mu zrozumieć kogoś kto nie ma. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Paradoksalnie dzięki ostatnim problemom finansowym i ogolenie problem ze zdrowiem dużo się nauczyłam.  Znacznie więcej niż na praktykach w Mops czy w innych instytucjach. Nie oceniam.

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2419 dnia: Sierpnia 13, 2013, 03:48:16 pm »
Kiedyś_kiedyś przed piekarnią zaczepiła mnie pewna pani. Poprosiła, abym jej kupiła bułeczkę.
Ok, myślę sobie ( rany, wszyscy mnie o bułeczki proszą...hehhehe..Teraz załapałam).
Weszłam do sklepu. Ona czekała przed. Kupiłam jej 2 bułeczki. Kajzerki.
Kiedy jej dawałam, prychnęła:
- Phiii..Ja chciałam takie słodkie bułeczki. Do kawki.  xhc
I sobie poszła, a ja zostałam z tymi kajzerkami.

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2420 dnia: Sierpnia 13, 2013, 04:03:51 pm »
wybredna_cuś  xhc
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2421 dnia: Sierpnia 13, 2013, 04:12:12 pm »
Ta....Dodam, że od tamtej pory spotykałam panią pod piekarnią kilka razy. Pewnie i wcześniej tam bywała, tylko nie zwracałam na nią uwagi. zawsze kogoś zaczepiała.
Pod Instytutem w Warszawie kursowała też taka kobieta. Za każdym razem mnie zaczepiała i opowiadała historię swojej choroby. Zawsze inną.
Kiedyś zapytałam, czy chce posłuchać na co ja jestem chora.
Powiedziała, że nie.
Odeszła kilka kroków i zaczepiła kogoś innego.
Uważam, że jeśli daję swoje_zarobione_nie_wyżebrane pieniądze, to mogę je dać komuś, kto przynajmniej się stara.
Niech powie coś ciekawego, niech tym gadaniem przynajmniej na kasę zarobi. A nie tylko - dawaj, bo ja biedna/y. Mnie też kasa z nieba nie spadła. Kiedyś np. oczarował mnie żebrak samym ubiorem. Był tak malowniczy, jak z ryciny starej bajki. Kasę mu dałam. Włożył w to trochę pracy.  xhc

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline słonecznik

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 485
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2422 dnia: Sierpnia 13, 2013, 04:54:53 pm »
aaa  to pewnie ktoś kto zajmuje się żebraniem zawodowo. Psychologia pokazuje, ze najchętniej pomagamy osobom, które są do nas jakoś podobne, mają podobne problemy itp. stąd może te opowieści o chorobach.
Takim nie daję.  Są tacy zawodowi żebracy co specjalnie się nie myją i noszą śmieci w plecaku, żeby bardziej śmierdziało i
ludzie dają dla świętego spokoju.

Ale spotkałam się z historiami z happy endem. Kiedyś pod kościołem klęczał pewien facet. Jakiś czas potem widziałam go w miarę dobrze ubranego z torbą - wyglądał jakby z pracy wracał. Ktoś zapewne mu pomógł :)

Dano temu miałam taką sympatyczną historię, kiedy taka dobrze ubrana babka podeszła do mnie gdy wychodziłam z kościoła.
 (U mnie w sosnowcu kościół w centrum cały dzień jest otwarty i różni ludzie tam przychodzą i żebrają) Zaczęłyśmy rozmawiać i okazało się, że syn stracił pracę a ma małe dziecko i synowa tez bez pracy. Potrzebowała na mleko dla dziecka. Pokazała mi jego zdjęcie. Dałam jej 10 zł aaaa ona wzięła i mnie wycałowała i wyściskała z wdzięczności. Byłam w ogromnym szoku. Wydaje mi się, że naprawdę potrzebowała.  Później jej nie widziałam już. Jeśli w tym dniu pomogłam jej a ona dzięki temu nie musiała iść do sklepu i czegoś ukraść to cieszę, że tak się stało.  :)

hmm chyba dobrze, że nie zostałam pracownikiem socjalnym bo chyba chodziłabym bez pensji.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 13, 2013, 05:03:15 pm wysłana przez justyna81 »

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline suchal

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2424 dnia: Sierpnia 13, 2013, 08:23:25 pm »
Wracając kiedyś do domu minęłam dwóch nagminnie pijących facetów. Wchodzili do śmietnika szukać chyba puszek. Przypomniałam sobie, że pod jałowcem przed klatką leżało piwo w puszce. Poszłam sprawdziłam czy jest i wracając do "chłopaków" poprosiłam aby jeden z nich poszedł ze mną. Podniosłam mu gałązki jałowca i powiedziałam, że tam już dosyć długo leży piwo. Było i usłyszałam :o jejku, okocim i to nie otwarty. Życie nam pani uratowała. Na każdy odpust będę o pani myślał.
 Mnie to nic nie kosztowało a ile radości sprawiłam. Gdyby nie poszedł ze mną to nic bym nie powiedziała.
Nawiązując do osób żebrzących, nie daję ponieważ kilka razy sromotnie mnie oszukano.

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2425 dnia: Sierpnia 13, 2013, 09:05:03 pm »
Kiedyś ktoś mądrze powiedział, że absolutnie nie powinniśmy mieć wyrzutów sumienia odmawiając.
Od tego są fundacje, zakładane konta, które można sprawdzić. Powiedział też, aby tam dawać, jeśli zechcemy.
I tak robię. Wpłacam na znane cele  :)

No niestety pomimo takiej, moim zdaniem mądrej rady, odmawiałam, a potem miałam wyrzuty sumienia, bo może odmówiłam komuś bardzo potrzebującemu.
Tylko z drugiej strony ten naprawdę w potrzebie będzie się wstydził i nie będzie prosił. Tak to działa  :)

Czytałam kiedyś o fortunach osób, o których napisała Justyna, które na kolanach mają małe dzieciątka, są brudne. Kiedyś większe dzieci tej nacji w jednym z naszych sklepów spożywczych namiętnie męczyły o datki na jedzenie, jak podeszłam z wlokącym się za mną takim "towarzystwem" do lady stoiska piekarniczego, aby kupić im bułki, zostałam najnormalniej poszarpana, a z tego co pamiętam to były naprawdę wielkie fortuny  :o

Dlatego odmawiam, a potem nie raz muszę się nad tym zastanawiać, co chiba najbardziej mnie wkurza. Bo przecie wiadomo, że wokół jest dużo biedy, co chwila jakieś akcje zbierania kasy na leczenie, a państwo ma to gdzieś  :-\

Ale też nigdy nie wiemy, czy prosi nas pijaczyna, czy osoba naprawdę w potrzebie. Nie mamy rentgena w oczach. I to jest właśnie wywoływanie u nas poczucia winy, o którym mówiła ta osoba tłumacząca, aby odmawiać i nie mieć z tym żadnych wyrzutów sumienia.

Nie piszę celowo jej nazwiska, gdyż nie przepadam za nią, ale w tej kwestii zgadzam się z nią w całości.

Dlatego, jak mnie proszą otwarcie o wsparcie na kielicha, nie muszę się męczyć, czy w końcu ciężko zapracowana przeze mnie złotówka, oddana komuś na przysłowiową bułkę, pójdzie na "przelew". Tu sytuacja przynajmniej jest jasna  :-\

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2426 dnia: Sierpnia 13, 2013, 09:22:10 pm »
Przypomniałam sobie jeszcze, że kiedyś podszedł do mnie pan_drinkujący i ze szczerym uśmiechem na twarzy powiedział:
- Droga pani.. Stoimy tam sobie z kumplami - wskazał ręką jeszcze dwóch panów - przeliczyliśmy nasze fundusze i okazało się, że brakuje nam 1,80 zł na winko. Czy byłaby pani tak miła i dołożyła nam tę kwotę ?
- A wypijecie panowie za moje zdrowie? - zapytałam.
- Ależ oczywiście - odpowiedział pan uśmiechając się wesoło.
Dałam kasę.
I uśmiechałam się do siebie przez kilka godzin.  :)
Według mnie dawanie ma sprawiać radość, a nie być przymusem.

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2427 dnia: Sierpnia 13, 2013, 09:27:08 pm »
Jak mam czas w pracy podglądam co się dzieje na forum  :)
Dzisiaj Twoje literki dani znowu w pierwszej kwili pomyliły mi się z Janiołowymi  :) Dopiero agawa coś pisała adresując do Cię i się kapłam  xhc

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2428 dnia: Sierpnia 13, 2013, 09:31:36 pm »
.... Twoje literki dani znowu w pierwszej kwili pomyliły mi się z Janiołowymi  :) xhc

Ale postęp jest. Tylko w pierwszej chwili..... xhc
Anioł już tłumaczyła, że używamy i innej czcionki i innego koloru.
Literki trochę podobne, ale jednak inne..... ;)

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2429 dnia: Sierpnia 13, 2013, 09:36:07 pm »
To ja wiem  xhc
To chodzi o ten szybki "rzut okiem" na monitor, gdy człowiek zajęty w robocie, łypie na forum  xhc
Nawet pomyślałam sobie, że cóś nam się tą razą Janioł rozpisał, a potem patrzam, a to przecie TY  xhc