Mirusiu, już PO obiedzie? To jak dożyjesz końca dnia ....
A z czego to tak koleżanka chichocze, a?
Coś za bardzo nie kumam.
Poczemu mam nie dożyć końca dnia, jeśli tak wczas obiad był?
Bo chyba nie pamiętasz tego, że po obiedzie, nic już nie jem.
Nie licząc owoców, jogurtu
, nie rozumiem, ale coś mnie to śmieszy
Ale swoją drogą, Wiesz jak starsi ludzie, dzwonię do rodziców o 11.30, a oni właśnie obiad jedzą