Pytanko mam - sprawa dosyć pilna
Młody złamał sobie w szkole rękę, po zdjęciu gipsu złożyłam wniosek do PZU (ubezpieczenie ma takie ze szkoły - NNW)
Dzisiaj zadzwoniła do mnie pani z PZU z ofertą nazwaną przez nią "ofertą procedury uproszczonej", która polega na tym:
ja przyjmę ich propozycję, czyli wypłatę określonej kwoty
lub nie przyjmę, a wtedy oni skierują papiery do lekarza orzecznika, który tę kwotę (według jej słów) podwyższy, obniży lub zachowa taką samą
ale wtedy ich propozycja jest już nieaktualna
i tak sobie dumam, warto czy nie warto?
macie swoje doświadczenia?
Paczałam w internecie, podobno różnie to bywa
Raczej się straci czy zyska odrzucając propozycję ubezpieczyciela?
Pani ma do mnie zadzwonić ponownie jutro po południu i do wtedy muszę podjąć decyzję