ToJka nicnierobienie, to oczywiście nie dosłowne, tylko wykluczone sprzątanie, szafy, okna, porządki w dokumentach, obiadki, zakupy, a skupienie się na sobie. Może być książka, film, laptop (jeśli to nie dotyczy pracy) spacer, basen (zależy co kto lubi) ale i zaduma na spacerku lub w fotelu.
Tak dosłownie nicnierobić się nie da i sobie tego nie wyobrażam. To była taka może niezbyt dobra przenośnia