Porozmawiajmy o niczym :)

[TOJKA]

bólu głowy dzień czwarty
bez wizyty u doktorów chyba sie nie obejdzie

a może se cisnienie trza zbadać?
a przy niskim to tez łepetyna boli?

[danuta]

idź do doktora, po co się męczyć, a poza tym za długo Cię trzyma

[Parabola]

Zmierz ciśnienie    ....przy wahaniach ciśnienia atmosferycznego, też może boleć I Ja raczej niskociśnieniowiec i tez mam z tym łbem problemy 

[madzia_61]

no ciśnienie sprawdź ,mnie codziennie napitala ,nawet wczoraj w przychodni sobie zmierzyłam /biorę leki na nadciśnienie i obniżające tętno /,ciśnienie dobre a ja wstaje lub nabywam wciągu dnia ból  ,ja obcuje ze to wina pogody i temu co się z nią dzieje

[Kela]

Tojka, ty zazwyczaj mało śpisz, a teraz na urlopie pewnie dłużej
i stąd może ten łeb boli
piszę na podstawie własnych doświadczeń

[suchal]

bólu głowy dzień czwarty
bez wizyty u doktorów chyba sie nie obejdzie

a może se cisnienie trza zbadać?
a przy niskim to tez łepetyna boli?

TOJKA, ja niskociśnieniowiec jestem...... jak spada zewnętrzne to łeb boli, oj boli.
Mówię Ci, że Tobie adrenaliny pracowej brakuje.
Ale ciśnienie trza zmierzyć, bo jak inaczej wiedzieć co jest.

[ptaszyna]

to za długo trwa Tojusia, 
rozważ opcję wizyty u wracia, pasuje problem zdiagnozować

[agawa]

ja też niskociśnieniowiec, reaguję bólem na obniżenie ciśnienia atmosferycznego; pamiętaj, żeby duuużo pić (wody  )
i idź do lekarza, koniecznie

[Ewka_79]

No dziewczyny badania zaliczone, sklepy oczywiście też i zakupy porobione. Dzisiaj niedość że nogi to jeszcze całe ręce mnie bolą.
Odnośnie ogrodu to oczywiście mam ponieważ mieszkam na wsi. Na dodatek jeszcze dom w budowie i mam nadzieję, że w nim zamieszkam już niedługo. 
Perukę już zakupiłam a śmiechu przy tym było że szok.
Co do ciśnienia to ja mam bardzo małe przeważnie 100/60 i bardzo mi się w głowie kręci oraz jestem jakby naćpana. Wtedy wypiję małą kawkę parzoną i mam spokój na parparę dni.Najlepiej idź do lekarza bo to nie ma żartów, łeb to łeb

[TOJKA]

do lekarza może pójdę, ale nie dzisiaj
numerków nie było, a coby samo ciśnienie zmierzyć, to mi się nie chciało autka odpalać

jutro podjadę po drodze,po mi się przypomniało,że jutro mija termin ważności karnetu na basen - trza podjechać, doładować

Jednak najlepszym lekarstwem na ból głowy jest PRACA
wyciągnęłam papierzyska z łikendowej szkółki
rabotała ja, rabotała, że zapomniała i o bólu głowy i że obiad trza ugotować

no ale sukces, łepetyna już nie napierdziela ino z letka ćmi - do wytrzymania

zaraz się zabiorę za papierzyska ptaszyny

[madzia_61]

Tojcia ta choroba to pracoholizm  ,kochana ja tak mam że jak siedzę choćby dwa dni w domu to od razu ból głowy ,ja muszę działać,być potrzebna a już bez pracy jest mi strasznie !!!!

[ptaszyna]

Tojcia,sapnij, 
jutro też jest dzień

[ptaszyna]

wiesz, może tak zrobiem, ja napiszę, a Ty poczytasz i poprawisz 

[TOJKA]

eeeeeee madzia,ja jak siedze w domu, to nie "siedzę"
ino załatwiam wszystko, czego nie załatwiłam przez "od ostatniego urlopu"
I tak np w obecnym czasie urlopowym załatwiłam i odhaczyłam "zrobione""
3/4 spraw notarialnych
księgi wieczyste w sądzie
odebrałam zaległą pocztę
sprawy w starostwie powiatowym co to czekały prawie od roku na załatwienie
urząd skarbowy
nadpłaty za śmieci (dwa pisma trza było napisać i wysłać)
cztery zaległe sprawy (skargi) do urzędu gminy napisałam i zawiozłam
sprawy ubezpieczeniowe (znaczy cobym kasę dostała)
a w tzw międzyczasie odgruzowuje chałupę, gotuję na bieżąco i na zapas,  robię papiery szkoły łikndowej, "pracuję" mailowo w mojej robocie noooo i jeszcze mam parę rzeczy urzędowych do załatwienia, mam nadzieję,że do piątku się wyrobie ze wszystkim

aaaaaa no i nadrabiam pisaniem na forum

[madzia_61]

Tojka ale to nie to samo co do pracy ,ja tez siedząc w domu nie siedzę,mam mnóstwo spraw rodzinnych ,szkolnych ,urzędowych,lekarskich ,codziennych    ,ale praca zawodowa  a praca to różnica