DOPISEK:
ech...
3x wracanie się od drzwi, sprawdzanie, sie upewnianie [ze i tak sie pewnie pomyle] i wreszcie odwazne tuptanie do "Pucusia"
w polowie drogi jak w tym starym dowcipie o wnuczku wracajacym z apteki:
"w prawej dla dziadka, w lewej dla babci, w prawej dla dziadka, w lewej dla... yyy??"
sie wracal nie bede przeca...
w progu "Pucusia" uznalem, ze poznam po okladce ;p
jw. poznalem ze mieli wszystkie inne
[a Miron B. byl ulubionym poeta mej polonistki_finalnie_maturalnej, ksywa: "Adelo zrozum mnie!" - i az sie zmusilem bylem kiedys doń..
tzn. do M.B - bo Adela to sie urodzila juz nieprzystepna
, wspaniala pedagog! ;-)]