W weekendy Juan nie przychodzi, więc Saci i ja doimy krowę i wysylamy ja i jałówke na pastwisko. Szkapa też od kilku dni pasie sie na drodze, więc jest w pobliżu. Kupilismy koncentrat dla koni i właśnie rano ja nakarmilam i sie zastanawiam teraz czy jej tym nie zabiję
Od dawna już nie karmiłam koni, nie wiem wiec jaką miała dawke, dałam jej cała miskę. I przed południem wygladała jakby miala kolkę
Zerknełam teraz, pasie się na pastwisku, nie mogę jej jednak obserwować, bo oczywiście zbiera się na wielka burzę i zaraz zacznie lać. Mam nadzieję, że za jakies 2 godziny przestanie, to pójde sprawdzić czy wszystko OK. No i zapomniałam sprawdzić czy zwierzaki na pastwisku elektrycznym mają wodę... Nawet do końca nie jestem pewna na którym są. Teoretycznie powinny miec bo pojemniki sa głebokie. Ale z ubiegłym tygodniu byk wyzwał taki pojemnik na pojedynek i wygrał
Mama jest jeszcze u cioci. Ciocia odmówiła grzybów, szczeci też nie chce
A mama nie odważyła sie jej wspomniec o plastrach. Do licha, mówiłam, żeby po prostu jej to przykleila
A co do szczeci to powiedziałam głośno, tak żeby i ciocia słyszala, że ma jej po prostu zrobić herbatke i nie pytać