ooo Pil mnie wyprzedził
udawaj, że .. nooo... coś tam
ja tu wkleje i nikt sie nie skapnie - miłego ..hehehe... bilansowania [brzmi jak balansowanie ...w rumbie? - tak o tym mysl ;-)]
nocka zarwana, no to:
no to o niczym:
kolejna rocznica bitwy pod Olszynką Grochowską
CHWAŁA BOHATEROM!
z roku na rok lepsze formacje grup rekonstrukcyjnych coraz lepsze show dają
i fajnie. odradza się w narodzie - 'to coś'
z militarnego punktu widzenia bitwa - po morzu przelanej żołnierskiej krwi (Ha! Ruskich padło duużo więcej ;-p) - jest nierozstrzygnięta
ale ze wskazaniem na Polaków/powstańców = uniemożliwiła bezpośredni szturm Warszawy [to by dopiero się działo!]
tyle, że
bitwa mogła się zakończyć POGROMEM ROSJAN
i troszkę przefasonować historię jaką dziś znamy - gdybanie_po, wiem...
wstrzymywane a rwące się do walki, widząc zwykłym żołnierskim okiem "słabiznę" wroga, w odsłonięty bok! szwadrony, pułki, piechota i kawaleria - się rwali, bo tak czy siak na Moskala! - ale stali i czekali karnie w ordynku. A tam inni, TUŻ OBOK, w tym czasie padali pokotem, ale trzymali i utrzymali pozycję = 'widok nieciekawy dla stojącego obok żołnierza rwącego się do boju'
ale! ale! a bo tam jakieś.... - no na szczycie dowodzenia powstała rozbieżność z zakresie zakresu kompetencyji władzy, przynależnościji, podległościji... podporządkowania i dowodzenia, bo nie wszystkim ffyyshym_doffuuttcomm pasił taki wódz, a każdy by_do_tego_wolał_był_innego_ulubionego_swego_WODZA
[skądś to znamy? ;p]
...a tam gdzieś - tu nie słychać, tu się omawia ależ_przecież przyszłość RZĄDU po wygranym powstaniu! - jedni żołnierze kontratakują "W DYM!" (czyli na oślep), a inni d-cy czekają na wynik rozmów, wojsko zaciska dłonie na broni i czeka na rozkaz - zamiast moskali dziabnac wręcz w dupę i wytłuc z marszu - patrząc sobie tymczasem na bitwę, hyh!
no i wyszło jak wyszło = a wyszło nawet ...NIEŹLE! [w tej bitwie, bo Powstanie to wiadomo]
a ci, którzy polegli twardo się broniąc, atakując, kontratakując i ...czekając na oczywisty ruch kumpli_z_flanki [toż to tylko wodzowstwo się nie dogadało - wielkie mi halo! - nie marudź, giń! - to raptem tylko parę tysięcy, spox...]
PAMIĘTAJMY! ?
prawie WSZYSTKIE powstania polskie zostały SPRO-WO-KO-WA-NE!! = i, ofifista, dumnie przegrane kosztem morza krwi, krzywd, strat i łez = CUI BONO?
"prawie robi różnicę"
...dlaczego więc WYGRANYCH powstań nie czcimy JAKOŚ?
jest ich tak niewiele - i są cudowne, godne najwyższej pamięci - a zapomniane - przecież też pełne przelanej, dla odmiany ZWYCIĘSKO krwi = czysta oszczędność.. czemu?
bo bez tych przegranych
bym pisał to w innym języku :-)
[BTW ktokolwiek i kiedykolwiek był z własnej woli na cmentarzu/grobie powstańca styczniowego, listopadowego, lwowskiego, poznańskiego, śląskiego itd..?
ktoś wozi ze sobą znicz? - ...ja wożę wkłady
]